GPW a kryzys rosyjski - 1998 vs 2014 r.
W jakiej aktualnie sytuacji znajduje się polska giełda? Czy nasz rynek jest silny czy słaby? Czy można liczyć na wzrosty, czy też takie oczekiwania nie mają żadnych podstaw w faktach, jakimi dysponujemy? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w tym artykule, za pomocą porównania tego, jak GPW reaguje obecnie na kryzys rosyjski i jak to robiła w 1998 roku.
Kryzys rosyjski 1998 roku
Kryzys rosyjski z 1998 roku to pierwszy kryzys giełdowy jaki miałem okazję przeżyć. Po raz pierwszy i jak dotąd ostatni, bo tak nie było nawet w 2008 roku, widziałem jak kurs wszystkich spółek notowanych na GPW w ciągu jednej sesji znajdował się na dolnych widełkach. W praktyce oznaczało to wtedy spadek o 10%. To naprawdę robiło wrażenie i dlatego dzisiaj chciałbym napisać kilka słów o tamtym kryzysie oraz odnieść się przy tej okazji do obecnej sytuacji rynkowej.
Ale za nim to zrobimy, musimy przypomnieć dwie sprawy tytułem wprowadzenia:
- W 1998 roku Rosja ucierpiała ze względu na to, że została rykoszetem porażona przez kryzys azjatyckich tygrysów z 1997 roku.
- Natomiast sam kryzys azjatycki i rosyjski został bezpośrednio wywołany przez niepokoje związane z tym, że FED zacznie podnosić stopy procentowe i chłodzić, trwającą od początku lat 90-tych hossę na rynku amerykańskim.
Wykres 1: Indeks RTS (Rosja) vs Ropa, lata 1995 - 1998.
W 1998 roku kurs Rubla, inaczej niż teraz, był sztywny. To oznacza, że nie podlegał luźnej wymianie jak dzisiaj. Rosja długo broniła się przed obniżeniem wartości swojej waluty i ostatecznie dewaluacja nastąpiła dopiero w sierpniu 1998 roku. Niemniej jednak bezpośrednim ciosem w osłabioną gospodarkę Rosji był drastyczny spadek ceny ropy naftowej, już w 1997 roku.
Jak widać na Wykresie 1, początkowo kurs #RTS za sprawą tego, że był wyceniany w sztywno kwotowanym dolarze, nie reagował nerwowo na spadek cen ropy naftowej. Pomiędzy ropą i #RTS uformowała się gigantyczna dywergencja. Ostatecznie szczyt na indeksie został wyznaczony pod koniec 1997 roku. Potem już sytuacja zaczęła się rozwijać bardzo niekorzystnie. W czasie, gdy ropa uległa przecenie o 53% i dotarła do okolic 11 USD, indeks rosyjskiej giełdy został wyprzedany aż o 93%. Jak na tę dramatyczną wyprzedaż w Rosji zareagowała w tamtym czasie GPW?
Wykres 2: Indeks RTS (Rosja) vs WIG, lata 1995 - 1998.
Otóż polski rynek długo opierał się spadkom, ale ostatecznie szczyt wyznaczył 13 marca 1998 roku ( Wykres 2), około pół roku po szczycie na #RTS. Mimo, że #WIG długo wykazywał się siłą, to ostatecznie w 1998 roku na GPW zaczęło się robić bardzo nerwowo. W siedem miesięcy polski indeks akcji został przeceniony o 44%.
Kryzys rosyjski 2014
Obecna sytuacja do złudzenia przypomina tę z 1998 roku. Rosyjska gospodarka ucierpiała tym razem na zadyszce jaka dopadła zarówno Azję, ale być może przede wszystkim Europę. Wszystko w obliczu niepokojów związanych z perspektywą dalszego zaostrzania polityki monetarnej przez FED.
Wykres 3: Indeks RTS (Rosja) vs Ropa, lata 2012 - 2014.
Efekt jest taki, że przecena ropy naftowej od lipca 2014 roku o 29%, wywołała wyprzedaż rosyjskiego rynku giełdowego #RTS o około 30% (Wykres 3).
Wykres 4: Indeks RTS (Rosja) vs WIG, lata 2012 - 2014.
W tym samym czasie #WIG dzielnie się trzyma i zyskuje na wartości nawet 4%. To oczywiście nas cieszy i stanowi dobrą prognozę na przyszłość. Warto jednak pamiętać o tym, że na przełomie 1997 i 1998 roku było podobnie. Prawda jest bowiem taka, że Rosji na razie nie przydarzyła się większa szkoda. Moim zdaniem, w osłabieniu Rubla i wzroście rentowności tamtejszych obligacji zdecydowanie przeceniana jest rola Ukrainy i sankcji gospodarczych. Jeżeli jednak proces będzie dalej postępował, to dopiero teraz zacznie się robić nerwowo na naszym rynku. Z drugiej strony pozytywny wariant dla rosyjskiego rynku, że najgorsze mają za sobą, oznacza natomiast bardzo mocny ruch w górę indeksu #WIG. Co w takim razie rozstrzygnie, którą drogą podążymy? Oczywiście rynek ropy!
Kurs ropy kluczem do rozwiązania zagadki
Przyszłość notowań ropy jest tym, co określi,jaki scenariusz czeka rosyjską gospodarkę, tamtejszy rynek akcji i tym samym naszą giełdę. Tutaj też warto powrócić do 1998 roku i tego, jakie decyzje w tamtym czasie podejmował FED.
Wykres 5: Ropa vs efektywna stopa procentowa FED, lata, 1997 - 2001.
Prolog kryzysu nastąpił w marcu 1997 roku, kiedy FED podjął decyzję o podwyżce stóp procentowych z 5,25% na 5,5%. Rynki krajów rozwijających się zareagowały bardzo nerwowo, a ceny surowców zaczęły pikować. Wybuchł kryzys azjatycki, a potem rosyjski. To wystarczyło, aby FED szybko zmienił zdanie. Jeżeli dokładnie prześledzimy historię, to zauważymy, że w 1998 roku amerykański bank centralny nie dość, że nie podwyższał dalej stóp procentowych, to jeszcze je trzykrotnie obniżył, z 5,5% ma 4,75%. Ostatecznie, spowodowało to, że przecena na rynku surowcowym zatrzymała się i nastąpiły wzrosty. USA zażegnała kryzys, a hossa na tamtym rynku trwała jeszcze dwa lata, do marca 2000 roku. Poprawie nastąpiła też sytuacja na rynkach rozwijających się w tym i GPW.
Kierując się zatem analogią do wydarzeń z 1998 roku, możemy nakreślić pewien optymistyczny scenariusz. Jeżeli najgorsze w aktualnym kryzysie rosyjskim mamy już za sobą, to cena ropy naftowej nie powinna dalej spadać. Jeżeli to nastąpi, to rynek rosyjski powinien zacząć zyskiwać na wartości. Tym samym, także na rynku polskim sytuacja powinna ulec zdecydowanej poprawie.