REIT po polsku, czyli zainwestuj w kawałek mieszkania i zarabiaj na wynajmie
„Mój jest ten kawałek podłogi” jak śpiewał Mr. Zoob, nabiera nowego znaczenia. W sieci pojawia się coraz więcej ofert zakupu nieruchomości na metry kwadratowe, oczywiście po to aby zarabiać na wynajmie.
Spowolnienie na rynku sprzedaży nieruchomości i spadek ich atrakcyjności pod względem inwestycyjnym, chociażby względem obligacji Skarbu Państwa, wzmaga kreatywność wśród sprzedających. Polacy są coraz intensywniej namawiani już nie na kupowanie całych mieszkań w celach inwestycyjnych, a tylko ich kawałków. Kilka słów o REIT (Real Estate Investment Trust) po Polsku.
Zobacz także: Coraz więcej widzę takich akcji z nieruchomościami. pic.twitter.com/Bp0Wa9d4wd
— Tomek Narkun (@TomekNarkun) August 29, 2022 Zobacz także: Upolować mieszkanie do wynajęcia jest dziś trudno jak jeszcze rok temu kupić. Oto 6 dowodów jak bardzo rynek najmu w Polsce jest rozgrzany https://strefainwestorow.pl/artykuly/nieruchomosci/20220819/6-powodow-rozgrzany-rynek-najmu">Fundusz inwestycyjny z Holandii kupił 128 mieszkań w Krakowie i przeznaczy je na najem długoterminowy
REIT czyli kup kawałek nieruchomości
Coraz więcej mówi się o REITach, czyli w wolnym tłumaczeniu, o podmiotach inwestujących w mieszkania na wynajem, model ten jest popularny w rozwiniętych państwach. Mimo że prace nad wkomponowaniem tego rodzaju produktu inwestycyjnego do krajowej infrastruktury prawnej trwają od kilku lat to REITów w Polsce jak nie było tak nie ma. Obecna sytuacja na rynku nieruchomości sprawia, że domorośli sprzedawcy wymyślają swoje konstrukcje inwestycyjne.
Na czym to polega? Mamy podmiot, który inwestuje w nieruchomości i tak generuje swój dochód, np. mieszkania na wynajem, które będą przynosić regularny przychód, a inwestor pośrednio inwestuje w daną nieruchomość. W kolejnym kroku osiągnięte zyski wypłaca się inwestorom w formie dywidendy. Znaczna większość spółek angażuje swój kapitał w biurowce, magazyny czy hotele, rzadziej są to mieszkania i domy.
W polskim prawie nie występuje określenie REIT, kilka lat temu powstał pomysł ustawy o spółkach rynku wynajmu nieruchomości, nigdy nie został przyjęty. Istnieją substytuty, np. crowdfunding nieruchomości, giełdowe fundusze (ETF), fundusze inwestycyjne zamknięte (FIZ) oraz biura nieruchomości, które sprzedając kawałki mieszkania, oferują przychód w formie określonej części czynszu.
Kup kawałek mieszkania i miej stały dochód z wynajmu
Takie rozwiązanie wprowadziło do swojej oferty pewne biuro nieruchomości, które postanowiło sprzedawać nowe, kompletnie wykończone lokale na metry kwadratowe. Inwestor kupuje tyle metrów ile może, a mieszkania zostają przeznaczone na wynajem, obsługą wynajmu w całości zajmuje się owo biuro nieruchomości, a inwestor uzyskuje dochód, będąc na stałe właścicielem części nieruchomości, którą zawsze może sprzedać, po cenie rynkowej.
Coraz więcej widzę takich akcji z nieruchomościami. pic.twitter.com/Bp0Wa9d4wd
— Tomek Narkun (@TomekNarkun) August 29, 2022
Tego rodzaju inwestycja wiąże się z wieloma ryzykami. Po pierwsze koszty zarządzania taką inwestycją, ze względu na małą skalę, mogą pochłaniać większość generowanego zysku, a potencjalne przestoje w najmowaniu dokładnie kawałka posiadanej przez nas nieruchomości sprawiać, że będziemy mieli zerowe przychody. Dodatkowo jesteśmy obciążeni ryzykiem płynności inwestycji, gdybyśmy chcieli ją sprzedać, wzmożoną przez posiadanie nieznanych nam współwłaścicieli. Co myślicie o takich inwestycjach?