Ceny luksusowych domów i mieszkań na świecie spadły pierwszy raz od 2009 roku, wynika z danych Prime Global Cities Index
Od początku tego roku odnotowano pierwszy spadek cen nominalnych nieruchomości luksusowych. Obniżenie cen mieszkań premium w 16 z 46 najlepszych lokalizacji na świecie, doprowadził do spadku Prime Global Cities Indeks (PGCI) o 0,4%, w ciągu roku.
Prime Global Cities Indeks jest publikowany kwartalnie przez Knight Frank indeks śledzący zmiany cen nominalnych mieszkań w najlepszych lokalizacjach na świecie. Według tych danych roczna zmiana na rynkach luksusowych stała się ujemna pierwszy raz od czasu globalnego kryzysu finansowego. Oznacza to odwrócenie od szczytowego wzrostu w ostatnim kwartale 2021 r.
Zobacz także: Ceny nieruchomości mieszkaniowych w USA znowu zaczęły rosnąć
Spadek cen luksusowych nieruchomości
Knight Frank's Prime Global Cities Indeks (PGCI), który śledzi ceny na 46 wiodących rynkach o najwyższej jakości, spadł o 0,4% w ciągu 12 miesięcy do końca marca tego roku. Oznacza to odwrócenie trendu, który doprowadził do wzrostu o 10,1% w szczytowym IV kw. 2021 r.
Do takiego stanu rzeczy mogło doprowadzić światowe spowolnienie wzrostu gospodarczego, które wynikało m.in. z zaostrzenia polityki pieniężnej w wielu krajach.
Zgodnie z danymi, nominalne spadki cen zaobserwowano na 16 z 46 rynków. Oznacza to, że dwie trzecie rynku najdroższych domów i mieszkań wciąż są na fali wznoszącej.
Najlepiej jest w Dubaju, gdzie roczny wzrost cen nominalnych wyniósł 44%, a od marca 2020 r. o 149%. Najmocniej ceny spadły w Nowej Zelandii, w Wellington (-27%), Auckland (-17%) i Christchurch (-15%). O 11% spadły ceny luksusowych rezydencji w Sztokholmie, a o 11,1% w Frankfurcie.
Co dalej ?
Według autorów indeksu, zarówno rezerwa federalna, jak i inne banki centralne zbliżają się już do szczytowych wartości stóp procentowych. Może to również oznaczać, że przez kilka najbliższych kwartałów najlepsze na świecie rynku mieszkaniowe będą w trendzie spadkowym.
„Mimo to jest mało prawdopodobne, że będziemy świadkami korekty na skalę podobną do tej, którą w czasie globalnego kryzysu finansowego, kiedy to ogólny indeks PGCI spadł o 8,2% od szczytu do dołka w 2009 roku.” – czytamy w raporcie Knight Frank.