Millenialsi w szoku! Panika wywołana koronawirusem zawiesiła aplikację do inwestowania Robinhood
Czy nadchodzi koniec popularnej aplikacji inwestycyjnej Robinhood? Wczoraj appka nie działała - w czasie jednego z najważniejszych dni na rynkach w ostatnich latach.
Wczoraj o 14:06 UTC firma Robinhood poinformowała, że jej aplikacja do inwestowania nie działa, ale są podejmowane wszelkie kroki, by naprawić ją jak najszybciej. Przypomnijmy, że z tej popularnej na Zachodzie appki korzysta około 10 mln inwestorów, a są to głównie młode i niedoświadczone rynkowo osoby. Cieszy się ona dużą popularnością, bo umożliwa bezpłatne (bezprowizyjne) inwestowanie (do pewnego stopnia, jeśli użytkownik nie jest zbyt aktywnym traderem).
Trading is currently down on Robinhood and we’re investigating the issue. We’re focused on getting back up and running as soon as possible and we’ll update the status page with the latest https://t.co/mON07oWvHy.
— Robinhood Help (@AskRobinhood) March 9, 2020
Zobacz także: Koronawirus zaraził polską giełdę. Już ponad połowa spółek z najważniejszych indeksów jest notowana poniżej wartości księgowej
Robinhood wkurzył inwestorów w marcu po raz drugi
Pech chciał, że wczorajsza sesja giełdowa była jedną z najważniejszych w ostatnich latach. Zmienność i obroty były bardzo wysokie. Klienci Robinhooda wściekli się na firmę, bo nie mogli dokonywać transakcji.
I just can't believe this. Two Mondays back to back during the most important moments. There could not be any worse of a time for the system to go down. Literally it could not be any worse than this. Please just stop. File bankruptcy and burn in H. E. L. L.
— Renaissance Man (@renownedd) March 9, 2020
Klienci Robinhooda wściekli się na firmę podwójnie mocno, gdyż to już druga awaria appki w ostatnich dniach. Pierwsza miała miejsce 2 marca, gdy podczas sesji również wiele się działo, były duże obroty, ale generalnie wyceny aktywów rosły. Po tamtej awarii zespół Robinhooda przyznawał, że taka sytuacja jest niedopuszczalna. No i okazało się, że powtórzyła się i to dosłownie kilka sesji później.
Obecnie awaria jest już naprawiona. Robinhood działa, co można sprawdzić na specjalnej stronie. Swoją drogą to ciekawe, że takowa powstała. Czyżby ekipa tworząca appkę spodziewała się dalszych problemów?
Brokerzy nie są niezawodni
Po awarii z 2 marca twórcy Robinhooda przyznawali, że infrastruktra padła (dokładnie DNS) pod naporem wielkiej zmienności i wielkich obrotów. Po prostu system nie poradził sobie z ilością i wielkością napływających zleceń. Pytanie, dlaczego po kilku dniach nie poradził sobie ponownie, skoro podobno został naprawiony – jak twierdzili jego twórcy. Wygląda na to, że Robinhood w kilka dni stracił bardzo dużo wizerunkowo i może się z tego nie podnieść...
Zwracamy uwagę, że wczoraj żaden z polskich brokerów – domów czy biur maklerskich – nie miał problemów z realizacją zleceń. Tak jednak nie musi być cały czas.
Przypominamy także historię upadłości wielkiego brokera MF Global w październiku 2011 roku, która była pokłosiem krachu na rynkach w III kwartale 2011 roku. Straty klientów tego brokera wyniosły 1,6 mld USD, a po procesach sądowych MF Global Holdings zwróciło poszkodowanym 1,2 mld USD.
Historia awarii appki Robinhood oraz upadłości MF Global przypomina, że portfel trzeba dywersyfikować nie tylko posiadając akcje różnych firm z różnych branż czy rejonów geograficznych, ale także posiadając co najmniej 2-3 rachunki maklerskie u różnych brokerów.
Podsumujmy ten tekst żarcikiem z Twittera, który nam się bardzo spodobał: „Dlaczego handel na Robinhoodzie nic nie kosztuje? Bo po prostu nie można tam handlować”.
The real reason it doesn't cost anything to trade on Robinhood is because you can't.
— Douglas A. Boneparth (@dougboneparth) March 9, 2020