Wznowione po przerwie NWZA GetBack uchwaliło emisję do 50 mln akcji. Jednak decyzja ta była na drugim planie, gdyż wszyscy z niecierpliwością czekali na pierwsze komentarze o sytuacji w spółce od oddelegowanego przez radę nadzorczą do pełnienia funkcji prezesa Kenneth William Maynard.
Dosłownie na moment przed otwarciem wtorkowej sesji giełdowej oraz około 2 godziny przed rozpoczęciem walnego zgromadzenia akcjonariuszy, spółka poinformowała o odwołaniu ze stanowiska prezesa Konrada Kąkolewskiego. Pozostali członkowie zarządu złożyli rezygnacje. Zgromadzeni na sali akcjonariusze i dziennikarze obeszli się jednak smakiem, gdyż p.o. prezesa ograniczył swoje wypowiedzi do grzecznej odmowy na wiele zadanych, konkretnych pytań.
Powoływał się, na bądź co bądź zrozumiałe argumenty, że potrzebuje czasu, by poznać szczegółowo sytuację w spółce. Powiedział też, co może dziwić bo był do tej pory przewodniczącym rady nadzorczej, że obecna sytuacja spółki jest dla niego zaskoczeniem i musi mieć nawet kilka tygodni, aby zrozumieć, co ma na nią wpływ. Dopiero potem będzie podejmować decyzję, co będzie działo się ze spółką.
Zmiana w komunikacji z rynkiem
Pan Kenneth William Maynard zapowiedział, że od teraz spółka będzie komunikowała do rynku jedynie fakty. Nie chciał odnosić się do stwierdzeń i oświadczeń poprzedniego zarządu, gdyż nie jest w stanie, bez określenia sytuacji spółki, niczego potwierdzić ani zmienić. Jego intencją jest zgromadzenie informacji i chce zrobić to najszybciej, jak to możliwe. Pełniący obowiązki prezesa oznajmił, że posiada te same informacje, które trafiały na rynek.
Kiedy zostanie przeprowadzona emisja i po jakiej cenie?
W sprawie emisji – pierwszej jak i drugiej – p.o. prezesa oznajmił, że chce ją przeprowadzić jak najszybciej. Spółka potrzebuje kapitału i intencją jest jej dokapitalizowanie, jak najszybciej i jak największą kwotą. Według decyzji WZA zarząd ma na to 12 miesięcy. Czy będzie to oferta prywatna, czy publiczna? To ma się okazać w przyszłości.
„Zrobimy, to co zrobić potrzeba, to czego potrzebuje spółka. Jakie to będą konkretnie działania – powiemy za jakiś czas”.
Niestety ciężko aktualnie spekulować o ewentualnej cenie emisyjnej nowych akcji. Wiadomo jednak, że Abris może objąć część z pierwszej emisji i rozliczyć ją z udzieloną spółce pożyczką. Czy weźmie udział w drugiej emisji? Na pewno będzie miał do tego prawo, gdyż uchwała przewiduje pierwszeństwo w obejmowaniu akcji akcjonariuszom posiadającym powyżej 0,5% kapitału. Trudno jednak zakładać, że zrealizuje się scenariusz kreślony przez poprzedniego prezesa, który zapowiadał ustalenie ceny emisyjnej powyżej 10 zł. W tej chwili jest to nierealne.
Przy aktualnym kursie akcji oraz zamieszaniu z budzącym wiele kontrowersji komunikatu ws. finansowania ze strony PFR i PKO BP, może być bardzo ciężko znaleźć inwestorów chcących zapłacić za nowe akcji znacznie więcej, niż bieżący kurs rynkowy.
Akcjonariuszom i inwestorom pozostaje teraz jedynie czekać na nowe komunikaty ze spółki. Czas nie będzie jednak sprzymierzeńcem GetBack, gdyż z jego upływem coraz więcej obligacji będzie musiał wykupić. Niewątpliwym wyzwaniem dla nowego zarządu, będzie uplasowanie całej emisji i tym samym znalezienie nowych inwestorów, którzy zdecydują się na powierzenie swojego kapitału.
