GPW i zdalni członkowie giełdy przygotowują się na wypadek hard brexit
Perspektywa nadejścia Brexit jest nieuchronna. Może on nastąpić już 29 marca. Zdalni członkowie giełdy, aby zabezpieczyć się przed wersją Hard Brexit, muszą spieszyć się ze zmianą adresu z londyńskiego na kontynentalny. GPW twierdzi, że kontroluje sytuację i nawet w przypadku „twardego Brexitu” nie będzie chaosu na polskim rynku kapitałowym.
Zamieszanie wokół wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej trwa. Wpływa na wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej. Na ten moment planowane wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty przypada na 29 marca. Jednak tonący brzytwy się trzyma i premier Theresa May zapowiedziała jeszcze jedno głosowanie nad umową na 12 marca. Aby nastąpiło planowe wyjście z UE, projekt nie może zostać odrzucony przez parlament UK. Bruksela wyraziła wstępną zgodę na przesunięcie terminu Brexitu.
Jednak polska giełda GPW powinna cały czas trzymać rękę na pulsie, bo sytuacja może być dynamiczna.
Zdalni członkowie giełdy przygotowują się do Hard Brexit
Na liście członków polskiej giełdy znajduje się 57 spółek, w tym 29 zagranicznych. 11 z nich jest zarejestrowanych w stolicy Wielkiej Brytanii, Londynie. Należą do nich m.in. Credit Suisse International, Goldman Sachs International oraz Wedbush Europe.
A teraz uwaga. Jeżeli Brexit stanie się realny i Wielka Brytania opuści UE 29 marca, to podmioty zarejestrowane w Londynie nie będą mogli być dalej członkami polskiej giełdy. Wynika to z regulacji prawnych GPW. Przed takim scenariuszem uratować ich może zmiana siedziby na Europę Kontynentalną. Przy obecnym scenariuszu mają na to zaledwie 3 tygodnie.
Na dziś na stronie internetowej GPW wciąż znajduje się niezmieniona lista podmiotów uprawnionych do działalności w zakresie obrotu instrumentami finansowymi. Widnieją na niej członkowie posiadający siedzibę firmy w Londynie. Zdaje się, że nie ma powodów do zmartwień. Tak wynika ze słów Michała Kobzy, dyrektora Działu Rozwoju Rynku GPW.
- Giełda pozostaje w kontakcie ze wszystkimi członkami giełdy, których dotyczy Brexit. Zaangażowanie zdalnych członków giełdy mających siedzibę w Wielkiej Brytanii jest znaczące na polskim rynku kapitałowym. Dlatego też podjęliśmy działania, których celem jest zachowanie ciągłości współpracy tych podmiotów z GPW po dniu wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur UE oraz zapewnienie dalszego działania tych podmiotów lub spółek z ich grup kapitałowych w charakterze członków giełdy. Na dzień dzisiejszy większość tych członków giełdy zakończyła przygotowania do tzw. "twardego Brexitu" i nawet w takim scenariuszu nie przewidujemy wpływu na płynność rynków prowadzonych przez GPW – stwierdził Kobza.
Zobacz także: Nieruchomości w Londynie mocno potanieją. Wszystko przez Brexit. Tamtejsze fundusze już realizują odpisy aktywów
Nie taki „twardy Brexit” straszny
Theresa May ma dwa wyjścia w sprawie Brexitu. W przypadku odrzucenia porozumienia przez posłów podczas głosowania 12 marca, może zdecydować się na ostateczne opuszczenie UE 29 marca bez umowy. Innym rozwiązaniem jest złożenie wniosku o opóźnienie procesu, nawet do 2021 roku.
Jeżeli Wielka Brytania opuści UE 29 marca, nastąpi tzw. „twardy Brexit”. Zrealizuje się wtedy najgorszy scenariusz, w którym Wielka Brytania stanie się „państwem trzecim”. Przepływ towarów z Polski do Wielkiej Brytanii zostanie obostrzony, ze względu na brak regulacji prawnych. Zarówno eksport, jak i import produktów, będzie obłożony dodatkowymi kosztami dla przedsiębiorców w postaci cła.
Ale „twardy” Brexit może mieć też swoje plusy dla polskiego rynku. Coraz więcej brytyjskich banków przenosi się do naszego kraju, więc ewentualny napływ inwestycji może przynieść korzyści dla Polski. Już we wtorek 12 marca okaże się, który scenariusz dojdzie do skutku.