Przejdź do treści

udostępnij:

Dlaczego PGE może być dobrą okazją inwestycyjną?

Udostępnij

pge_250We wtorek, po zakończeniu sesji Skarb Państwa podał komunikat, że chce sprzedać 3,5% akcji #PGE, w drodze przyspieszonego book buildingu. Pakiet został wyceniony na około 1,2 mld zł. Sama transakcja wpłynęła negatywnie na kurs spółki, jak i cały rynek, strasząc, jak zwykle w takich przypadkach, giełdowe byki. Historia jednak pokazuje, że obecna sytuacja kursu spółki może być całkiem dobrą okazją inwestycyjną.

Czy akcje PGE są sprzedawane tanio czy drogo?

Chętni na kupno akcji już się znaleźli. To najlepiej świadczy o tym, że to wcale nie musi być dobry deal dla jednej ze stron. Pytanie tylko dla której.

Wykres 1: PGE - interwał dzienny, lata 2009 – 2014.
Wykres 1: PGE - interwał dzienny, lata 2009 – 2014.

Wystarczy zapoznać się z wykresem spółki w szerszej perspektywie (Wykres 1), aby wiedzieć, że transakcja sprzedaży #PGE nie jest przypadkowa. W ostatnich miesiącach spółka cieszyła się dużym zainteresowaniem inwestorów i jej kurs wyszedł na historyczne maksima, powyżej ceny z debiutu. Widząc to, Skarb Państwa musiał uznać, że jest to świetny moment, aby sprzedać posiadane akcje po wysokiej cenie i wspomóc dziurawy budżet Polski. Otwartym pytaniem pozostaje to czy Skarb Państwa ma rację i czy rzeczywiście akcje #PGE są teraz drogie. Naszym zdaniem tak nie jest, a aktualne wydarzenia bardzo przypominają sprzedaż akcji #KGH ze stycznia 2010 roku.

Znowu mamy giełdowe deja vu

W 2010 roku na GPW miała miejsce bardzo podobna sytuacja do obecnej z tym, że głównym bohaterem był #KGH, a nie #PGE.

Wykres 2: KGHM - interwał dzienny, lata 2007 – 2010.
Wykres 2: KGHM - interwał dzienny, lata 2007 – 2010.

W grudniu 2010 kursowi spółki udało się, po przeliczeniu dywidend, zneutralizować całą wyprzedaż z lat 2007-2008. Przedstawiciele Skarbu Państwa uznali więc, że jest drogo i wystawili na sprzedaż 10% akcji spółki. Chętni na kupno szybko się znaleźli, a pierwsza reakcja, podobnie jak obecna na #PGE, była nerwowa (Wykres 2).

Wykres 3: KGHM - interwał dzienny, lata 2007 – 2014.
Wykres 3: KGHM - interwał dzienny, lata 2007 – 2014.

Potem na całym rynku pojawiły się przejściowe problemy, które odcisnęły swoje piętno na KGHM (Wykres 3, czerwony okrąg), ale w długim terminie okazało się, że Skarb Państwa sprzedał akcje miedziowego konglomeratu tanio, a nie drogo. Od tamtego momentu, uwzględniając wypłacone dywidendy, kurs KGHM zyskał do dzisiaj 80%, a do szczytu z 2012 roku, aż 157%. Co więcej, kurs spółki już nigdy nie zszedł do poziomów, przy których państwo sprzedało swoje akcje.

Historia lubi się powtarzać

Jest duża szansa, że historia może się powtórzyć, a to, że kurs #PGE wyszedł na historyczne maksima może oznaczać paradoksalnie, że papier jest tani, a nie drogi.

Wykres 4: WIG-energia - interwał dzienny, lata 2010 – 2014.
Wykres 4: WIG-energia - interwał dzienny, lata 2010 – 2014.

Sam indeks #WIGenergia (Wykres 4) również zbliżył się w ostatnim czasie do historycznych maksimów. To oznacza, że nie tylko #PGE, a cały sektor energetyczny cieszy się zainteresowaniem inwestorów, najprawdopodobniej w dużej mierze zagranicznych.

Stare giełdowe powiedzenie mówi: "kupuj, gdy Skarb Państwa sprzedaje". Za wyjątkiem nielicznych odstępstw od tej reguły kupowanie akcji od Państwa przynosi zawsze zyski. Wyprzedaż akcji #PGE może stanowić w tym momencie sygnał, że spółka ma w szerszej perspektywie duży potencjał do zwyżki, a z nią cały sektor energetyczny. Kierujmy zatem naszą uwagę na #PGE i szukajmy okazji tam, gdzie inni jej nie widzą.

Udostępnij