Spółki technologiczne napędzają wzrosty na amerykańskiej giełdzie. Byczy trend może utrzymać się w kolejnych miesiącach
Pierwsze półrocze na amerykańskiej giełdzie przyniosło znaczne wzrosty. Co więcej, rozszerzający się optymizm na nowe sektory, a także historyczna tendencja do kontynuowania wysokich wzrostów w drugiej połowie roku sugerują, że obecny byczy trend za oceanem może się jeszcze utrzymać.
Akcjonariusze rosyjskich spółek pozbawieni dostępu do akcji. Deutsche Bank wydał mrożący komunikat
Od początku tego roku amerykańskie indeksy zanotowały mocne wzrosty. S&P 500 podniósł się w ciągu ostatnich 6 miesięcy o 14,4%. Index Nasdaq zanotował jeszcze bardziej imponujący wzrost, kończąc pierwszą połowę roku na 30% plusie.
Głównymi motorami napędowymi tegorocznych wzrostów są spółki technologiczne
Jak dotąd wśród tegorocznych zwycięzców prowadzą zeszłoroczni przegrani. Sektory, które najgorzej poradziły sobie w 2022 r. na amerykańskim parkiecie to spółki technologiczne, telekomunikacyjne oraz producenci towarów luksusowych. Wszystkie trzy rozpoczęły 2023 r. w świetnym stylu i obecnie mają za sobą najwyższe wzrosty na rynku. W szczególności najmocniej wyróżniają się dwa pierwsze sektory, które w tym roku ogromnie zyskały na dynamicznym rozwoju sztucznej inteligencji.
W przypadku sektora technologicznego mamy do czynienia z ok. 40% wzrostem od początku roku. Przoduje w nim zdecydowanie NVIDIA, która w tym roku odnotowała już +188% wzrostu wartości. Tuż za nią plasuje się Meta z prawie 150% wzrostem. Do wzrostów przyczyniły się także Apple (+50%) oraz Microsoft (+51%).
Sektor telekomunikacyjny zanotował niewiele mniejszy, lecz wciąż imponujący, ok. 37% wzrost. Tutaj przede wszystkim widać było widać wpływ spółki Alphabet, która wzrosła o 38% oraz wspomnianego już Meta.
Jednak nie tylko spółki związane z dynamicznym rozwojem sztucznej inteligencji notowały imponujące wzrosty. Trzeci, najmocniejszy sektor amerykańskiej giełdy stanowili producenci dóbr luksusowych, którzy zanotowali ok. 30% wzrost. Tutaj najmocniej wyróżniały się Royal Caribbean (+110%) oraz Carnival (+113%).
Historyczne dane dają nadzieję na kontynuację trendu
Analitycy z Saxo Banku zwracają uwagę na przynajmniej dwie przesłanki za tym, żeby obecny trend się utrzymał. Historycznie, spółki mają tendencję do podtrzymywania mocnych wzrostów w drugiej połowie roku. Najmocniejsze spółki zwykle utrzymują ponadprzeciętne wzrosty, natomiast najgorsze spółki często dalej nie zachwycają swoimi wynikami.
Fenomen momentum, który w dużej mierze opiera się właśnie na tej zasadzie, jest jedną z najszerzej opisanych i przeanalizowanych anomalii rynkowych, która jednocześnie wykazywała tendencję do utrzymywania się niezależnie od czasów i rodzaju aktywów.
Dane dla rynku USA pokazują, że w jego przypadku momentum również odgrywało znaczącą rolę. W ciągu ostatnich 95 lat 28 razy zdarzyło się, żeby amerykański indeks akcji odnotował 10% wzrost w ciągu pierwszych 6 miesięcy roku. Spośród tych 28 lat aż w 22 przypadkach druga połowa roku przyniosła ok. 6% wzrost.
Coraz więcej sektorów dołącza do wzrostów
Drugi sygnał działający na korzyść tezy o podtrzymaniu pozytywnego trendu dostarcza analiza indeksu A/D. Jego wartość odwzorowuje różnicę między spółkami rosnącymi, a tracącymi na wartości. Jeśli indeks rośnie, oznacza to, że rynek zyskuje momentum, natomiast jego spadek oznacza, że coraz mniej akcji notuje wzrosty.
Obecnie jego trend dla amerykańskiego rynku zaczyna sugerować rozszerzanie się optymistycznych nastrojów na coraz większą liczbę spółek. Co więcej, analitycy zwracają uwagę, że na poziomie sektorów widać coraz mocniejsze wzrosty w sektorach przemysłowych. To być może oznacza, że trend wzrostowy zyska nowe silniki poza spółkami technologicznymi.
Zdaniem Kima Cramer Larssona, technicznego analityka Saxo Banku z oddziału Hong Kongu, choć krótkoterminowa korekta jest możliwa, to jednak techniczne wskaźniki sugerują, że w perspektywie najbliższych 2-3 miesięcy rynek może utrzymać bycze nastawienie.
Historia lubi się powtarzać, jednak należy pamiętać, że dane historyczne nigdy nie dostarczają nieomylnej prognozy, co do przyszłych ruchów akcji. Choć stanowią one często przydatne narzędzie, pomagające w analizie sytuacji rynkowej, to zawsze należy traktować je z dystansem. Taką postawę prezentuje też Ken Shih, przewodniczący działu zarządzania majątkiem w Chinach Saxo Banku, który uważa, że wysokie wyceny mogą doprowadzić do zatrzymania wzrostów i odwrócenia trendu.