Przejdź do treści
Kategorie

Alert legislacyjny: Rząd zmienia ustawę o rynku mocy. To kluczowa kwestia dla elektrowni węglowych

Udostępnij

Rząd wpisał projekt ustawy nowelizujący ustawę o rynku mocy do prac programowych rządu. Zakłada on udzielanie pomocy dla elektrowni węglowych w ramach rynku mocy po 1 lipca 2025 r. 

SUBSKRYBUJ NASZ NEWSLETTER LEGISLACJI KRAJOWEJ I EUROPEJSKIEJ

Obszar – rynek mocy, pomoc dla węglówek, bezpieczeństwo energetyczne

Projekt ustawy o zmianie ustawy o rynku mocy ma na celu utrzymanie pomocy dla elektrowni węglowych po 1 lipca 2025 r. oraz tym samym zapewnienie Polsce bezpieczeństwa energetycznego.

Ścieżka legislacyjna

Na chwilę obecną w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów opublikowano założenia ustawy. Przyjęcie projektu ustawy przez RM ma nastąpić w III lub IV kwartale 2024 r.

Rynek mocy,  emisja powyżej 550 kg CO2/MWh, bezpieczeństwo energetyczne

Założenia do projektu ustawy o zmianie ustawy o rynku mocy to odpowiedź rządu na wymogi wynikające z Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/943 wg, których  od 1.07.2025 r. jednostki wytwórcze emitujące powyżej 550 kg CO2/MWh nie będą posiadały zobowiązań ani nie będą otrzymywać płatności lub zobowiązań dotyczących przyszłych płatności w ramach mechanizmu zdolności wytwórczych czyli rynku mocy. Wprowadzenie takiego limitu może doprowadzić do sytuacji, w której podaż energii na rynku (podmiotów startujących w ramach aukcji rynku mocy) będzie nieadekwatna do popytu na energię elektryczną, co wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo dostaw energii.

Aby zapobiec takiemu rozwojowi wypadków rząd proponuje wprowadzenie dodatkowej aukcji uzupełniającej, w ramach której możliwy byłby udział jednostek wytwórczych emitujących powyżej 550 kg CO2/MWh i ich konkurowanie z pozostałymi podmiotami, które spełniają limit emisji 550 kg CO2/MWh. W takiej aukcji uzupełniającej mogłyby brać udział elektrownie węglowe, magazyny energii i DSR czyli podmioty biorące udział w interwencyjnej ofertowej redukcji poboru mocy przez odbiorców (IRP), która polega na dobrowolnym i czasowym obniżeniu przez taki podmiot poboru mocy z sieci elektroenergetycznej lub przesunięciu w czasie jej poboru na polecenie PSE S.A. w zamian za wynagrodzenie.

Rada Ministrów przewiduje zorganizowanie i przeprowadzenie jednej aukcji półrocznej w II połowie 2025 r. oraz trzech aukcji rocznych na lata dostaw 2026, 2027 i 2028. Aukcje te miałyby być przeprowadzane wtedy, gdy po zakończeniu aukcji głównej i aukcji dodatkowej występowałby niedobór energii na rynku, który zostałby potwierdzony w wyniku sporządzenia  Krajowej Oceny Wystarczalności Zasobów (NRAA – ang. national resource adequacy assessment).

Co z tego wynika?

Przedłużenie funkcjonowania rynku mocy jest niezbędne dla efektywnego działania polskiego systemu elektroenergetycznego, dlatego projekt ustawy zmierza w dobrym kierunku. Problemem dla jego realizacji pozostaje oczywiście sprzeczność jego założeń z prawodawstwem Unii Europejskiej, co sprawia, że uchwalenie takiej ustawy będzie możliwe dopiero po uzyskaniu zgody Brukseli. Projekt ustawy jest zatem opracowywany zawczasu, aby po uzyskaniu zgody na przedłużenie działania rynku mocy, móc od razu uchwalić taką ustawę i nie tracić czasu na jej sporządzenie po akceptacji dalszego funkcjonowania rynku mocy przez Brukselę. Również z tego względu inicjatywę rządu należy pochwalić.

Analizowanie prawdopodobieństwa otrzymania ze strony Brukseli aprobaty decyzji w zakresie przedłużenia używania paliw kopalnych to zawsze spore ryzyko. Profesjonalistom jednak nie wolno się jednak od niego uchylać. Co więcej należy wychodzić naprzeciw oczekiwaniom czytelników. W związku z tym prezentujemy pogląd wedle, którego Polska otrzyma pozytywną decyzje w zakresie przedłużenia korzystania z rynku mocy.

Dalsze funkcjonowanie polskiej gospodarki jest po prostu bardzo istotne dla gospodarki UE. Brak energii na rynku mógłby spowodować poważne perturbacje nie tylko dla gospodarki polskiej ale i dla państw prowadzących w Polsce intratne interesy jak np. Niemcy. Co więcej w obliczu negatywnych skutków implementacji założeń Nowego Zielonego Ładu  coraz częściej się mówi o tym, że gaz to nie tyle paliwo przejściowe, co paliwo, które zostanie z nami na kilka dekad. W związku z tym odnosimy wrażenie, że w najbliższym czasie (m.in. ze względu na problemy gospodarki niemieckiej opartej w dalszym ciągu na węglu) węgiel również będzie traktowany w sposób bardziej liberalny.

Powyższe nie zmienia jednak faktu, że rynek mocy to jedynie środek na łagodzenie skutków transformacji energetycznej, dlatego też główne wysiłki rządu powinny być na kierowane na rozwój oze oraz budowę elektrowni jądrowej, gdyż nikt w Brukseli nie będzie tolerował udziału węgla w polskim miksie energetycznym w nieskończoność.
 

Udostępnij