[WIDEO] Pierwsza polska elektrownia atomowa powstaje już 60 lat. Gierek, Kaczyński, Tusk.. kto był najbliżej
Elektrownia atomowa w Polsce jest niczym Yeti. Każdy o niej słyszał, ale nikt nie widział. Siłownia jądrowa miała działać w naszym kraju w 1965, 1990 r., 2019 i 2025 r. W końcu ustalono, że będzie to 2033 r., ale media już informują o dwuletnim opóźnieniu. Być może właśnie dlatego ten temat budzi wśród Polaków tak duże kontrowersje. Postanowiliśmy przyjrzeć się „kwestii atomowej” od samego początku do samego końca. Spoglądając przez pryzmat 60 lat zadajemy pytania i próbujemy na nie odpowiedzieć.
Polska już w latach 50. XX wieku zaczęła spoglądać w stronę szybko rozwijającej się energetyki jądrowej. Początki tego procesu to utworzenie Rady ds. Wykorzystania Energii Atomowej w 1956 roku. Pierwszy reaktor atomowy miał powstać nad Wisłą już w 1965 r. Tak się jednak nie stało.
Kolejną próbę podjęto w 1982 r. Elektrownia Jądrowa Żarnowiec miała być nowoczesnym środkiem pozyskiwania energii, składającym się z dwóch bloków energetycznych o mocy 427 MWe każdy. Planowane uruchomienie miało nastąpić w latach 1991-1992. Trudna sytuacja gospodarcza w PRL i wybuch elektrowni w Czarnobylu, a w efekcie protesty społeczne, zaprzepaściły tę szansę. Na kolejną trzeba było czekać bardzo długo.
ZOBACZ TAKŻE: Cykl „historia polskiego atomu”. Część pierwsza: elektrownia w Żarnowcu
Wiosną 2005 roku Rada Ministrów podjęła kluczową decyzję dotyczącą przyszłości polskiej energetyki, przyjmując dokument "Polityka energetyczna Polski do 2025 roku". Jednak dopiero 11 października 2013 roku przyjęto ostateczną wersję Polskiego Programu Energetyki Jądrowej (PPEJ). PPEJ przewidywał konstrukcję dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy około 6000 MW. Koszt całego przedsięwzięcia miał wynieść od 40 do 60 mld złotych. Były już premier Mateusz Morawiecki zaktualizował tę wycenę do około 100 mld zł, choć prawdę mówiąc modelu finansowego inwestycji nikt dotąd nie zaprezentował.
W komentarzu i rozmowie wideo analizujemy 60 lat polskich starań i zastanawiamy się gdzie popełniono błędy.