W 2030 r. cena uprawnień CO2 może się podwoić. Czy Polskę czeka hiperinflacja kosztów życia?
Według prognoz Goldman Sachs nadchodzą przełomowe zmiany w dynamice między rynkami gazu i uprawnień do emisji CO2 w Unii Europejskiej. Błękitne paliwo będzie tanieć, a ceny uprawnień drożeć. To zjawisko może mieć duże znaczenie dla wysokości kosztów życia w Polsce.
Koniec korelacji rynków gazu i uprawnień CO2
Do tej pory ceny gazu i uprawnień do emisji CO2 zazwyczaj rosły i spadały równolegle. Jednak według Goldman Sachs ta korelacja wkrótce się zakończy, co jest wynikiem nowej dynamiki na rynku emisji oraz inwestycji energetycznych w Europie, które zostały przyspieszone po inwazji Rosji na Ukrainę.
Te inwestycje, w tym wzrost produkcji energii z OZE oraz większa tolerancja dla gazu w ramach unijnych regulacji, mają znacząco zwiększyć podaż błękitnego paliwa. Goldman Sachs przewiduje, że inwestycje w infrastrukturę zwiększą globalne dostawy ciekłego gazu ziemnego do Europy o 50% w ciągu najbliższych pięciu lat, co spowoduje spadek jego cen o połowę. Dzięki temu inflacja w Europie może nie rosnąć dynamicznie, nawet jeśli ceny emisji CO2 wzrosną.
Uprawnienia CO2 po 150 euro za tonę już w 2030 r.
Niższe ceny gazu prawdopodobnie spowodują wyższe ceny emisji CO2. To z kolei zapobiegnie nadmiernemu spadkowi cen energii i zapewni kontynuację rozwoju odnawialnych źródeł energii. Prognozy Bloomberga twierdzą, że do 2030 roku cena uprawnień może wzrosnąć do prawie 150 euro za tonę.
Rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla w UE staje się coraz bardziej napięty, co wynika z rosnącej liczby regulacji ograniczających ilość darmowych uprawnień i oczekiwań ożywienia w europejskim przemyśle. Wzrost cen uprawnień do emisji jest również napędzany przez uczestników rynku finansowego, którzy kupują uprawnienia w oczekiwaniu na dalsze podwyżki.
Co z tego wynika?
Wnioski wynikające z analizy Goldman Sachs są niezwykle ciekawe. Po pierwsze oddalają perspektywę zmniejszenia roli gazu ziemnego w europejskich gospodarkach, mimo silnej promocji wodoru.
Po drugie, prognozuje się szybki wzrost cen uprawnień do emisji CO2, a to oznacza, że przy taniejącym gazie, europejscy konsumenci mogą nie odczuć dużej dynamiki wzrostu inflacji, ale już polscy mogą mieć z nią problem. Polska nadal w przytłaczającej większości produkuje energię z wysokoemisyjnego węgla.