Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Alert europejski: Możliwy powrót rosyjskiego gazu do UE, czyli „dziwne” zniknięcie jednej ze strategicznych inicjatyw Komisji Europejskiej

Udostępnij

W opublikowanym dnia 4 marca dokumencie zawierającym harmonogram publikacji nowych inicjatyw Komisji Europejskiej zabrakło jednego z kluczowych działań z perspektywy nie tylko Polski, ale przede wszystkim całej Unii Europejskiej. Mowa o mapie drogowej, której celem było całkowite uniezależnienie się od dostaw surowców energetycznych z Rosji.

Reset na linii USA-Ukraina i możliwy powrót Nord Stream 2

Na przestrzeni ostatnich tygodni świat jest świadkiem swoistego resetu w relacjach pomiędzy USA i Ukrainą. Ubiegłotygodniowe spotkanie na linii Trump – Zełeński zakończyło się w sposób, którego nie można było wcześniej przewidzieć. I choć zagraniczne i polskie media wskazują, że wydarzenia z poprzedniego tygodnia nie oznaczają jeszcze, że obie strony zakończyły swoją „dyplomatyczną grę”, Kreml już dziś może się cieszyć. Wynika to przede wszystkim z deklaracji Prezydenta USA dot. wstrzymania pomocy dla naszego wschodniego sąsiada, a także odcięcia go od danych wywiadowczych.

Choć w powyższej „rozgrywce” ciężko szukać elementów związanych z energetyką w kuluarach – według FT – trwa również batalia o wznowienie pracy gazociągu Nord Stream 2. Na przestrzeni ostatnich dni sprawa wyszła jednak poza kuluary. Aby w pełni zrozumieć jej złożoność należy zacząć od pierwotnie planowanych przez Komisję Europejską działań, które zakładały kontynuację kierunku zaprezentowanego w „Zielonym Ładzie”, a także przygotowanie dokumentu z mapą drogą inicjatyw mających na celu uniezależnienie się od dostaw surowców energetycznych z Rosji (a w tym przede wszystkim gazu).

Chwilowe zniknięcie, czy całkowite porzucenie działań?

Do końca lutego w publicznie dostępnym harmonogramie publikacji kluczowych inicjatyw Komisji Europejskiej znaleźć można było informację, że dnia 26 marca br. zaprezentowana zostanie wspomniana wcześniej mapa drogowa. 4 marca br., czyli w dniu, w którym pojawiła się aktualizacja ww. harmonogramu, punktu dot. mapy drogowej jednak zabrakło. W „energetycznej bańce” zaszumiało. Pojawiły się również głosy wskazujące na porażkę polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej… Całą sprawę trafnie skomentował ekspert energetyczny i obecny szef Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, Ryszard Pawlik wskazując, że „Obawia się, że w tej sprawie nie ma przypadków – są tylko znaki”.

Kwestię zniknięcia mapy drogowej można również połączyć bezpośrednio z wydarzeniami ostatnich dni związanymi z napięciem w relacjach USA-Ukraina. Można również sięgnąć głębiej i połączyć to ze zmianą rządu u naszego sąsiada – tym razem z Zachodu. I choć kilka dni temu w magazynie Reuters pojawił się komentarz wskazujący, że Niemcy nie biorą udziału w żadnych rozmowach dot. „ożywienia” drugiej nitki rosyjskiego gazociągu. Musimy jednak pamiętać, że w przypadku ożywienia Nord Stream 2 wygranym jest zarówno Rosja, jak i Niemcy, u których nitka ma swoje ujście… W tej sytuacji opłaca się więc być „cichym” obserwatorem i z boku patrzeć, czy „piłka leci do właściwej bramki”.

Trzecie dno sprawy?

Kluczowym pytaniem, które w obecnej sytuacji należy sobie zadać dot. tego, czy Komisja Europejska chwilowo „zamroziła” działania w tym obszarze, czy też je całkowicie porzuciła? W dniu wybuchu dyskusji o zniknięciu dokumentu pojawiła się również dodatkowa informacja. Komisja Europejska zapowiedziała przedłużenie funkcjonowania rozporządzenia dot. magazynowania gazu do końca 2027 r., wskazując jednocześnie, że: „W obecnym kontekście geopolitycznym i niestabilnej sytuacji na światowych rynkach gazu, to dwuletnie przedłużenie przyczyni się do zapewnienia stałego bezpieczeństwa dostaw energii w całej UE i stabilności europejskiego rynku gazu. Zapewni to w szczególności skoordynowane przygotowania UE do nadchodzących sezonów zimowych”.

Samo przedłużenie obowiązywania regulacji nie jest niczym nadzwyczajnym, ale w obecnych okolicznościach, wydawało się być również inicjatywą, która nie jest przypadkowa…

Redaktor naczelny portalu Green News, Kacper Świsłowski postanowił jednak zapytać Komisję o jej dalsze plany w tym obszarze. Odpowiedź nadeszła błyskawicznie – Komisja nie zamierza wycofywać się z inicjatywy. Zniknięcie dokumentu z agendy należy więc uznać za element związany z koniecznością dopracowania propozycji.

Co z tego wynika?

Amerykańskie rozmowy z Rosją związane z Nord Stream 2 mogą być elementem strategicznych negocjacji związanych z pokojem na Ukrainie. Powrót do rosyjskiego gazu stanowi jednak olbrzymie zagrożenie dla całej Europy i Polski. Choć prace Komisji Europejskiej nad inicjatywą będą kontynuowane, obecna sytuacja geopolityczna oraz doniesienia zagranicznej prasy powinny być więc sygnałem dla polskiej dyplomacji do intensyfikacji działań na poziomie UE i zatrzymania działań związanych z potencjalnym powrotem do wcześniejszego statusu „quo”
 

Udostępnij