Spółki z GPW, które mogą skorzystać na odbudowie Ukrainy
Szereg podmiotów notowanych na warszawskiej giełdzie, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, jest zainteresowanych rozszerzeniem lub rozpoczęciem działalności w Ukrainie. Najważniejszy warunek, czyli bezpieczeństwo pracowników, jeszcze nie został spełniony.
Indeks WIG-Ukraine, grupujący firmy z tego kraju, nadal utrzymuje się w okolicach poziomu sprzed zaostrzenia wojny z Rosją w lutym 2022 r. Polskie i ukraińskie spółki dostrzegają w tamtejszym rynku potencjał, jednak ewentualny napływ kontraktów czy zamówień związany jest bezpośrednio z efektem trwających rozmów pokojowych.
WIG-Ukraina powraca do poziomów sprzed wybuchu wojny
Na pierwszym miejscu bezpieczeństwo pracowników
Dla ukraińskich podmiotów, zawieszenie walk oznacza przede wszystkim powrót pracowników z frontu oraz zapewnienie bezpieczeństwa na obszarach, na których dochodzi do walk.
„Z biznesowego punktu widzenia zakończenie działań wojennych oznacza poprawę sytuacji w zakresie zasobów ludzkich. Zaprzestanie działań wojennych może również ułatwić powrót ludzi do regionów, w których toczyły się działania wojenne (region Czernihowa) lub w pobliżu obecnych działań wojennych (region Sumy), co może również poprawić sytuację na rynku pracy” komentuje dla Strefy Inwestorów prezes IMC Oleksandr Wierżihowskij.
Notowania IMC w ciągu ostatnich 12 miesięcy
Oprócz tego, spółka wskazuje na większą stabilność w pracy. Aktualnie ukraińskie podmioty borykają się z problemami w dostawach prądu, a port w Odessie regularnie jest atakowany.
„Brak działań wojennych oznacza również poprawę sytuacji w zakresie transportu zboża drogą morską. Port w Odessie działa obecnie bez zakłóceń, ale nadal jest atakowany przez rosyjskie rakiety i drony. Prowadzi to do wyższych cen ubezpieczenia ładunku, a jednocześnie frachtu, co ostatecznie przekłada się na wyższe koszty logistyki. Ponadto, zaprzestanie ataków powietrznych doprowadzi do stabilnego działania systemu energetycznego. To z kolei poprawi ciągłość działania i obniży koszty energii elektrycznej” uzupełnia prezes IMC.
Od zakończenia walk uzależniona ma być także wypłata dywidendy oraz następne inwestycje.
„Z finansowego punktu widzenia, koniec stanu wojennego jest ważny pod względem ograniczeń w płatnościach z zagranicy, lub w naszym przypadku, do naszej spółki holdingowej zarejestrowanej w Luksemburgu. W rezultacie będzie to miało pozytywny wpływ na realizację polityki dywidendowej, czyli powrót do dystrybucji zysków do akcjonariuszy. Ogólnie rzecz biorąc, zakończenie impasu doprowadzi do większej stabilności w biznesie, ułatwi długoterminowe planowanie i pozwoli nam zaplanować nowe inwestycje” zaznacza Wierżihowskij.
Kluczowa ustawa
Prezes obecnego na ukraińskim rynku B-Act Adam Białachowski zauważa, że zagraniczne podmioty w tym momencie biorą udział w odbudowie naszego wschodniego sąsiada.
Notowania B-Act od debiutu w kwietniu 2024 r.
„Wiele projektów realizowanych jest nie z budżetu Ukrainy, lecz ze środków zagranicznych instytucji rozwojowych. To przyciąga firmy z Japonii, Norwegii, Szwecji i Austrii, których rządy i agencje eksportowe zapewniły preferencje dla rodzimych przedsiębiorstw poprzez umowy bilateralne z Ukrainą. Przykładem jest nasza współpraca jako podwykonawcy szwedzkiego Sweco przy projektach finansowanych przez szwedzki fundusz. Oferujemy usługi konsultacji inżynierskich, przygotowujemy studium wykonalności, oceniamy stan obiektów budowlanych i przeprowadzamy analizy” zauważa Białachowski.
Przypomnijmy, że na cel odbudowy Ukrainy Unia Europejska zamierza przeznaczyć w latach 2024-2027 50 mld euro. Do końca lutego w ramach Instrumentu na rzecz Ukrainy wpłacono niespełna 20 mld euro.
Swoją rolę w tym aspekcie chce odegrać także Bank Gospodarstwa Krajowego, jednak póki co czeka na odpowiednią ustawę. Kilka tygodni temu Rada Ministrów przyjęła projekt o zmianie ustawy o współpracy rozwojowej, który zakłada powołanie Finansowego Instrumentu Współpracy Rozwojowej. To właśnie za jego pośrednictwem BGK będzie mogło ubiegać się o unijne środki i udzielać pomocy rozwojowej poza Polską. Póki co jednak ustawa jest po pierwszym czytaniu w komisji sejmowej. Jak czytamy w projekcie, w 2025 r., tylko z budżetu państwa, popłynie na ten cel maksymalnie 263,3 mln zł, a do 2030 r. - łącznie prawie 1,2 mld zł.
B-Act: strategiczne kierunki i obszary rozwoju
Podmioty gotowe do pracy
Notowany na NewConnect B-Act na ukraińskim rynku obecny jest od 2017 r., a aktualnie w projektach realizowanych w tym kraju uczestniczy 50 pracowników marki. „Ukraina to duży rynek o ogromnych potrzebach inwestycyjnych w infrastrukturę, logistykę i energetykę. Wojna diametralnie zmienia postrzeganie kraju – odbudowa już trwa, a po zakończeniu działań wojennych Ukraina stanie się największym placem budowy w Europie” zaznacza Białachowski.
Szerokie działania podjęło już też LPP. Odzieżowa grupa w ostatnim roku obrotowym zakończonym w styczniu 2025 r. podwoiła liczbę sklepów w Ukrainie do niemal 300 – wynika z informacji Parkietu.
„Niezależnie od przebiegu planowanych rozmów pokojowych i stabilizacyjnych, Ukraina, pracownicy naszej lokalnej spółki i sieci salonów oraz oczekiwania naszych klientów w tym kraju będą w centrum naszej uwagi. W realizowanym przez nas szeroko zakrojonym geograficznie planie rozwoju Grupy LPP na najbliższe lata, już teraz nie brakuje rynku ukraińskiego i działań mających na celu zaspokojenie oczekiwań sympatyków naszych marek, zwłaszcza Sinsay, którego kompleksowa oferta i koncept oparty na atrakcyjnej cenie i dobrym designie wpisują się mocno w potrzeby tamtejszych konsumentów” podkreśla Marcin Bójko, wiceprezes LPP.
Wejścia na rynek ukraiński nie wyklucza także Budimex. Przedstawiciele budowlanej grupy zwracają jednak uwagę na kilka warunków, od których zależy podjęcie działań.
Notowania Budimeksu w ciągu ostatnich 12 miesięcy
„Mamy dedykowany zespół projektowy poświęcony Ukrainie. Jesteśmy w stałym dialogu z ukraińskimi biznesem i administracją. Dalsze działania uzależnione są od scenariusza rozejmu bądź pokoju. Obecnie jest zbyt wiele zmiennych, aby móc precyzyjnie określić, jak będzie wyglądał rynek oraz proces samej odbudowy tego kraju. Nasze priorytety to: bezpieczeństwo pracowników, a więc zakończenie konfliktu i działań zbrojnych. Ważna jest także gwarancja transparentnego rynku, w tym finansowania przez instytucje międzynarodowe (jak UE, Bank Światowy, MFW)” podkreśla Michał Wrzosek, odpowiedzialny za komunikację w Budimeksie.
Do zwiększenia produkcji gotowa jest także Grupa Kęty. Przemysłowa spółka wskazuje, że zakład działający w Ukrainie na ten moment wykorzystuje jedynie 50% mocy produkcyjnych.
„Alupol LLC zlokalizowany właśnie w Borodiance jest firmą produkcyjną, posiadającą jedną prasę do wytłaczania profili z aluminium. Zakład wykorzystuje obecnie niecałe 50% mocy produkcyjnych więc w przypadku zwiększenia lokalnego popytu będzie mógł zwiększyć produkcję. Dodatkowo Grupa Kęty uruchomiła w ciągu dwóch ostatnich lat dwie nowoczesne linie do wyciskania profili z aluminium w zakładzie w Kętach, które również posiadają wolne moce, więc zwiększony popyt będzie mógł być obsłużony z istniejących zakładów bez konieczności dodatkowych inwestycji” podsumowuje Michał Malina z biura prasowego Grupy Kęty.
Notowania Grupy Kęty w ciągu ostatnich 12 miesięcy