Pierwszy polski samochód wyścigowy Arrinera może przestać być polski
Fundusz Erne Ventures, największy udziałowiec spółki Arrinera, nosi się z zamiarem oddania kontroli nad spółką Włochom. Dziś poinformował o podpisaniu listu intencyjnego w tej sprawie. Strony mają 3 miesiące na rozmowy i ustalenie ceny transakcji. Czy już w wakacje Hussarya GT, pierwsze polskie superauto, przestanie być polskie? Dziś kurs Arrinery zniżkuje o blisko 7 proc.
Gdy 9 kwietnia warta 300 tys. USD Arrinera Hussarya GT mknęła po torze Hockenheim w Niemczech, przedstawiciele notowanej na NewConnect spółki Arrinera oraz funduszu Erne Ventures (który ma blisko 76 proc. akcji wycenianej na 54,6 mln zł Arrinery) podpisali trójstronne listy intencyjne.
Ten zawarty ze spółką włoską dotyczy sprzedaży przez fundusz całości lub części akcji spółki Arrinera lub pozbycia się przez tą spółkę całości lub zorganizowanej części przedsiębiorstw spółek Arrinera Racing i Arrinera Technology. Drugi, podpisany ze spółką z Omanu, dotyczy ewentualnego transferu technologii produkcji samochodów Hussarya GT. Strony mają 90 dni na zbadanie spółki, rozmowy biznesowe i ustalenie ewentualnej ceny transakcji.
Poprosiliśmy Erne Ventures oraz spółkę Arrinera o odpowiedź na pytanie dlaczego większościowy akcjonariusz tak szybko chce wyjść z Arrinery i ile może na tym zarobić.
Na żadne z zadanych przez pytań nie mogę aktualnie odpowiedzieć. Proszę o chwilę cierpliwości
Sprzedaż auta ruszyła na początku tego roku. Do tego momentu spółka Arrinera głównie inwestowała w Hussaryę: w 2015 roku straciła 2,4 mln zł, a w 2016 około 5,5 mln zł. W lutym br. Arrinera poinformowała, że otrzymała pierwsze zamówienia na auta od klientów z krajów Unii Europejskiej.
Wicepremier Morawiecki był zachwycony „wyjątkową wizytówką polskiej technologii”
Arrinera Hussarya GT to pierwszy polski supersamochód wyścigowy. Prace nad nim trwały dość długo, od 2011 roku. Dopiero w styczniu 2016 roku został zaprezentowany szerokiej publiczności i zebrał całkiem niezłe recenzje.
O pierwszym polskim aucie wyścigowym zrobiło się głośno. W listopadzie materiał poświęciły mu Wiadomości TVP.
W promocji auta wziął udział nawet wicepremier Mateusz Morawiecki.
Od czasów dwudziestolecia międzywojennego w dziedzinie przemysłu samochodowego nie zrealizowano w Polsce niczego na tak wysokim poziomie. Arrinera Hussarya to przykład polskiego samochodu wyścigowego, który może konkurować z najbardziej uznanymi i doświadczonymi markami. To także wyjątkowa wizytówka polskiej technologii i polskiego eksportu
Pierwsze polskie auto wyścigowe spodobało się także znanemu kierowcy wyścigowemu Nickowi Heidfeldowi, który poprowadził je podczas imprezy z cyklu Chronos&Cars.
Podobno wrażenia z jazdy Hussaryą są fantastyczne:
Można kupić koszulkę z husarzem
Arrinera poszukała także dodatkowych źródeł przychodów. Spółka uruchomiła sklep internetowy, w którym można kupić gadżety związane z autem. Spółka nie ukrywała, że chce „podłączyć się” pod trend patriotyczny, który jest widoczny na polskim rynku odzieżowym (wskazała m.in. na sukces marek Red is Bad czy Surge Polonia).
Wydaje się, że to jest całkiem niezły pomysł, bo Arrinera na portalach społecznościowych posiada ponad 160 tys. fanów. Z danych spółki wynika, że w trakcie ostatnich 12 miesięcy przez internetowe kanały społecznościowe przekaz spółki dotarł do 9,3 mln unikalnych użytkowników.
Podczas pierwszych wyścigów Hussarya GT nie zachwyciła
Problem w tym, że pierwsze starty auta Hussarya GT na torach wyścigowych nie zachwyciły. Podczas Preis der Stadt Stuttgart, czyli pierwszej rundy zawodów DMV GTC na Hockenheimringu, kierowca jadący Arrinerą najszybsze okrążenie (4574 m) przejechał w 1 m 57 s. Zwycięzca, który kierował Audi R8 LMS, wykręcił na rekordowym okrążeniu czas lepszy aż o 20 sekund (1:37).
Napiszmy to raz jeszcze: o dwadzieścia sekund. Gdy biegacz na igrzyskach w finale biegu na 5,000 metrów traci się do zwycięzcy 20 sekund, to jest to bardzo dużo. A tu mówimy o super-szybkich autach sportowych...
Czy słaby start w zawodach mógł być tym wydarzeniem, które zachęca Erne Ventures do wyjścia z akcjonariatu Arrinery? A może od samego początku fundusz planował szybkie wyjście z inwestycji? Na razie tego nie wiadomo. Wiadomo, że niewiele brakuje, by pierwszy polski supersamochód przestał być polski… Doświadczenie jednak uczy, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o…