W ostatnich 5-10 latach można było świetnie zarobić na nieruchomościach. Nawet w Warszawie przez ostatni rok mieszkania podrożały o około 15%! Wszystko ma jednak kiedyś koniec. W niektórych miejscach na świecie domy stały się absurdalnie drogie, na przykład w San Francisco.
Nieruchomości zrobiły się absurdalnie drogie. Najpierw spójrzmy na Polskę. W trakcie ostatnich 12 miesięcy średnie transakcyjne ceny lokali w Warszawie, Łodzi, Szczecinie i Lublinie wzrosły o 14–16% - wynika z danych firm Open Finance i Home Broker. Za metr kwadratowy mieszkania w stolicy naszego kraju trzeba zapłacić przeciętnie już 8,3 tys. zł.
W Kalifornii jest już absurdalnie drogo
Według naszej oceny, 8,3 tys. zł za metr kwadratowy mieszkania w stolicy to już poziom bliski absurdu. Ale jeszcze nie jest tak absurdalny, jak ceny w niektórych innych miastach i rejonach świata.
Już 81% mieszkań i domów w San Francisco i 70% w San Jose kosztuje ponad 1 mln USD, tymczasem w skali USA taką cenę osiąga ledwie 4% nieruchomości – zwrócił niedawno uwagę portal MarketWatch za serwisem Trulia. Ceny w San Francisco i okolicach urosły w trakcie ostatniego roku o 14%. Jest to oczywiście spowodowane rosnącym popytem ze strony pracowników firm technologicznych z siedzibą w tzw. Dolinie Krzemowej.
Doszło do tego, że wille w San Francisco są wystawiane już za 45 mln USD, a dobrze położone domki, przypominające szopę (ewentualnie barak dla robotników), chodzą po 590 tys. USD (2,2 mln zł). Dowód? Proszę zerknąć poniżej.
Generalnie, poziom cen nieruchomości w Ameryce przebił już rekordowy poziom z roku 2006. Jak pamiętamy, tamten poziom poprzedzał kryzys finansowy, podczas którego ceny nieruchomości zanurkowały.
1. Notowania United States S&P Case-Shiller Home Price Index
Zobacz także: Na giełdzie w USA mamy powtórkę z okresu bańki internetowej – twierdzi znany amerykański inwestor i pokazuje kilka faktów
W Kanadzie i na Starym Kontynencie ceny też przebijają sufit
Ale nie tylko ceny kalifornijskich nieruchomości wydają się być oderwane od rzeczywistości. Również kanadyjskie domy i mieszkania podrożały znacząco, o 44%, w ciągu ostatnich 5 lat. Jest to liczba odnosząca się do całego kraju, a nie tylko do najważniejszych i największych miast. Za przeciętny dom w Vancouver trzeba zapłacić ponad 1 mln USD. Eksperci wskazują, że ceny na kanadyjskim rynku są napędzane przez chińskich przedsiębiorców, którzy szukają bezpiecznej lokaty kapitału poza Państwem Środka.
2. Notowania Canada New Housing Price Index
W Unii Europejskiej w ostatnich latach ceny m.kw. rosną w tempie mniej więcej 4,5% rok do roku – wynika z danych Eurostatu. W II kwartale 2018 roku największy skok cen miał miejsce w Słowenii (+13,4%) oraz Irlandii (+12,6%).
3. Notowania EU House Price Index
Jeśli popatrzymy, ile metrów kwadratowych mieszkania można kupić za 1 mln USD, to okazuje się, że najdrożej jest w Monaco (kilkanaście metrów), drogo jest w Londynie czy Singapurze (około 30 metrów), a znośnie na przykład w Sao Paulo (około 170 metrów) – mówią dane firmy Knight Frank.
Generalnie, na niemal wszystkich najważniejszych rynkach ceny nieruchomości są na poziomach z 2007–2008 roku. To wtedy pękła bańka na rynku real estate, która wywołała kryzys finansowy. Co prawda od tamtego czasu wiele się zmieniło - m.in. wynagrodzenia urosły znacząco, kredyty są generalnie tańsze, a poza tym trzeba jeszcze wziąć pod uwagę inflację – ale i tak jest to dość niepokojący sygnał.
Ten, kto zainwestował w nieruchomości tuż po kryzysie finansowym, czyli gdzieś w latach 2009-2010, dziś może spijać śmietankę. Jak na bezpieczną inwestycję, nieruchomości w ciągu ostatnich 5-10 lat okazały się niezwykle trafnym wyborem. Wydaje się jednak, że teraz jest już za późno na inwestowanie w domy i mieszkania po to, by zarobić na zmianie ich ceny. Trzeba raczej poczekać kilka lat na dalszy rozwój wydarzeń, bo znając mechanikę cykli koniunkturalnych – niedługo powinno być na tym rynku taniej...
Źródła wykresów: 1., 2. Trading Economics, 3. Eurostat
