Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Trwa wojna cenowa na rynku cyfrowej dystrybucji gier. Discord obniża prowizję do 10%

Udostępnij

Serwis Discord zapowiedział, że od 2019 roku będzie pobierał tylko 10% prowizji od sprzedaży gry. W ten sposób stawia wysoko poprzeczkę swoim konkurentom: platformie Steam i sklepowi Epic Games oraz GoG należącemu do CD PROJEKT.

Każdy kolejny tydzień przynosi sensacyjne wręcz informacje z rynku cyfrowej dystrybucji gier. Ostatnio Epic Games, które osiągnęło wielki sukces dzięki grze Fortnite, postanowiło otworzyć sklep dystrybuujący cyfrowo gry. Długo się do tego przygotowywali, ale w założeniu ma mocno konkurować ze Steam wysokością prowizji. Epic Games Store pobiera tylko 12% prowizji od sprzedaży gry.

To była niejako odpowiedź na obniżenie prowizji przez Steam. Ten największy cyfrowy dystrybutor gier zaproponował, że gdy gra zarabia co najmniej 10 mln USD, prowizja od sprzedaży spada do 25%, a gdy gra przynosi ponad 50 mln USD przychodu prowizja spada jeszcze bardziej, do 20%. Na razie Steam pobiera aż 30% prowizji od sprzedaży gry.

Zobacz także: Rusza Epic Games Store. Platforma cyfrowej dystrybucji, która zaoferuje rewolucyjnie niskie prowizje dla producentów gier

10% prowizji od sprzedaży gry – kto da mniej?

Teraz pojawia się kolejny gracz, który chce wejść - razem z drzwiami i futryną - na rynek cyfrowej dystrybucji gier. Serwis Discord zapowiedział, że każdy będzie mógł opublikować grę za jego pośrednictwem, a on będzie zabierać tylko 10% od każdego sprzedanego egzemplarza. Discord zapowiada także, że udostępni deweloperom specjalne narzędzia do komunikacji z graczami, czyli klientami.

- Jakież to koszty ponoszą dystrybutorzy gier, aby musieli pobierać 30% prowizji od producentów? Według nas, nic nie usprawiedliwia takiej stawki. Policzyliśmy, że przy prowizji wynoszącej 10% można zarobić tyle, aby pokryć koszty operacyjne i mieć zarobek. Postaramy się nawet obniżać koszty operacyjne optymalizując naszą technologię – napisali ludzie z Discord na swoim blogu.

Na razie zarówno w sklepie Discord, jak i w sklepie Epic niewiele się dzieje. Epic obiecuje, że stali klienci otrzymają co dwa tygodnie jedną grę za darmo.
 

dis
 

Wojna cenowa a CD PROJEKT

Ta wojna cenowa na rynku cyfrowej dystrybucji gier – bo tak trzeba nazwać to, co się dzieje - na pewno dobrze zrobi całemu rynkowi gamingowemu. Producenci gier będą oddawali mniej przychodów i zysków dystrybutorom. Skorzystać na tym mogą wszystkie spółki gamingowe notowane na GPW.

Jedyną spółką z GPW, dla której ta wojna cenowa to problem, to... CD PROJEKT. A to dlatego, że prowadzona przez twórców Wiedźmina platforma GoG miała ambicje zaistnieć szerzej na rynku cyfrowej dystrybucji gier przy okazji sprzedając produkty własne studia deweloperskiego. Wystarczyło kilka tygodni, by sytuacja się diametralnie zmieniła. W tej chwili spółka będzie musiała ocenić czy opłaca się jej inwestować w własną technologię czy też skupić się na tym co robią najlepiej czyli robić gry i korzystać z niższych prowizji na konkurencyjnych platformach.

W kontekście CD PROJEKT powstaje też wielkie pytanie o to, w jaki sposób będzie dystrybuowany Cyberpunk 2077. Obecnie pojawia się wiele opcji do wyboru. A kto wie, kto wie, może Steam nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, może największy gracz na rynku będzie zmuszony odpowiedzieć na ruchy Discord i Epic i wprowadzi trzeci próg obniżający prowizję od sprzedaży gier?

Zobacz także: Steam wprowadza nowe prowizje od dystrybucji gier, na których zyskają CD PROJEKT i 11 bit studios

Udostępnij