Przejdź do treści

udostępnij:

Kontrakty terminowe i CFD - 7 porad dla spekulantów jak inwestować

Udostępnij

Żeby zarabiać na kontraktach trzeba trzymać się sztywno pewnych zasad bezpieczeństwa. Podpowiadamy, jak unikać margin call na rachunku maklerskim.

Najpierw krótkie wprowadzenie. Co to są kontrakty futures? Kontrakty futures to rodzaj kontraktu forward. Jest to umowa na dostawę (towaru, papierów wartościowych) w określonym terminie w przyszłości po cenie uzgodnionej w chwili jej zawierania. Obrót kontraktami futures odbywa się na giełdach regulowanych, a rozliczane są w gotówce. W domach maklerskich dostępna jest odmiana kontraktów futures zwana czasem kontraktami CFD (contracts for difference).

Kontrakty futures istnieją od lat 70-tych XX wieku. Najpierw pojawiły się na rynku forex (kontrakty walutowe), dopiero potem na rynku akcji. Istnieją również kontrakty futures na surowce, obligacje, a nawet stopy procentowe. Według portalu Statista, w 2018 roku w obrocie znalazło się 17,15 mld kontraktów futures, o 41% więcej, niż w 2013 roku.

1. Liczba kontraktów futures i opcji w obrocie na świecie (w mld sztuk)

1

Zobacz także: Koronawirus to nie powód do paniki, tylko okazja inwestycyjna. W co i jak inwestować na giełdzie w lutym 2020?

7 porad dla spekulujących na CFD i kontraktach terminowych

Należy pamiętać, że kontrakty futures dają możliwość stosowania dźwigni, zwanej też lewarem. To oznacza, że są to potencjalnie bardzo niebezpieczne narzędzia inwestycyjne. Pozwalają bowiem otworzyć pozycję o wartości 10 000 zł posiadającemu 5% tej kwoty pod postacią depozytu zabezpieczającego. Gdy wartość instrumentu bazowego (na który opiewa kontrakt) zmienia się o 1% (czyli o 100 zł), to przy zainwestowanym kapitale w wysokości 500 zł inwestor ma 20% zysku lub straty. To pokazuje, jak szybko zastosowana tutaj dźwignia 20:1 może wyczyścić rachunek, jeśli cena nie idzie w kierunku obstawianym przez inwestora.

Dlatego niezwykle ważne jest posługiwanie się kontraktami futures z głową. Oto kilka porad jak to robić, by zarobić, a nie stracić.

1. Ułóż plan handlu kontraktami

Zanim wejdziemy na rynek, powinniśmy mieć plan. I to plan nie tylko dotyczący realizacji zysków (take profit), ale także plan przewidujący realizację strat (stop loss). Kontrakty to nie akcje. Jeśli wycena aktywa bazowego dla otwartego kontraktu pójdzie w dół o kilka procent, to już może oznaczać dla inwestora konieczność dopłaty do depozytu (margin call). Jeśli inwestor nie dołoży pieniędzy, kontrakt jest zamykany i zabawa kończy się pokaźną stratą, która – uwaga, uwaga – może być większa niż początkowy kapitał.

Stworzenie planu pozwala trzymać emocje na wodzy i nie wykonywać nerwowych ruchów, gdy coś nie idzie po myśli inwestora. Inwestor to tylko człowiek, który ma emocje. Są one tym większe, im więcej pieniędzy leży na stole. Dlatego zawczasu lepiej zaplanować, co się z nimi będzie działo. To może pozwoli zrealizować pokaźny zysk, albo... uciąć stratę, zanim stanie się ona bardzo bolesna.

2. Chroń kapitał

Jak to mawia Warren Buffett, najważniejsze podczas inwestowania to nie tracić kapitału. Nie da się spekulować na kontraktach nie tracąc, ale można te straty sensownie ograniczać i wpisywać je w swój plan tradingowy. Generalnie zasada mówi, że nie powinno się ryzykować więcej niż kilku procent kapitału wpłaconego na rachunek. I żaden inwestor nie powinien się łudzić, że będzie zdolny do stosowania „mentalnych stopów”. Stop lossy, czyli zlecenia zamykające pozycję stratną, to obowiązek podczas zawierania kontraktu.

3. Skup się tylko na kilku aktywach

Nie warto zawierać zbyt wielu kontraktów na raz. Jeśli ktoś chce chwytać zbyt wiele srok za ogon, to często zostają mu w ręku tylko pióra. Pamiętajmy, że inwestowanie to praca, a nie zabawa. Trader musi się interesować tym, co dzieje się na rynkach. W dodatku układanie planu dla każdej pozycji jest dość czasochłonne. Poza tym dobrze jest kontrolować otwarte pozycje, nawet jeśli mają (muszą mieć!) zlecenia take profit i stop loss.

4. Nie używaj całego kapitału

Porada, która ściśle wiąże się z poradami nr 2 i 3. Częsty błąd początkujących traderów polega na otwieraniu zbyt wielu pozycji, co „zjada” kapitał na rachunku. Zdarza się, że już po chwili potrzebna jest dopłata. Poza tym może się zdarzyć, że 2 spośród 10 otwartych pozycji nagle okażą się feralne i inwestor zostanie „zjedzony” przez margin call, mimo że miał 8 dobrze spisujących się pozycji.

Szczerze? Początkujący trader powinien mieć otwarte maksimum 2 pozycje na raz. Dopiero z czasem może powiększać ich liczbę. Oczywiście najlepiej wtedy, gdy zarobił na tych pierwszych, które były odpowiednio zaplanowane.

5. Graj przeważnie na wzrosty, ale pamiętaj, że można i na spadki

Kontrakty dają możliwość grania zarówno na wzrost, jak i na spadek ceny jakiegoś aktywa. Warto z tej opcji korzystać w pewnych sytuacjach. Należy jednak pamiętać, że generalnie trendy wzrostowe są bardziej stabilne, niż spadkowe (szczególnie na rynku akcji). I że generalnie nie warto siłować się z rynkiem i prezentować się jako „kontrarianin”, bo szybko może nam zabraknąć kapitału na rachunku...

6. Ucz się poprzez margin call

Jeśli na koncie pojawia się margin call, można zrobić dwie rzeczy. Primo, można dopłacić. Secundo, można zacząć redukować pozycje. Nie trzeba zamykać wszystkich na raz. Wystarczy zamknąć te, które jednak nie rokują zbyt dobrze.

Prawda jest jednak taka, że fachowemu traderowi sytuacja margin call nie powinna się przydarzyć. Ona oznacza, że stratne pozycje są zbyt długo utrzymywane. Oraz że plany tradingowe były źle wykonane. A także, że trader wziął na siebie zbyt duże ryzyko. Pojawienie się margin call powinno być syreną alarmową, że coś jest z naszym podejściem do handlu nie tak.

7. Bądź cierpliwy

Trader musi być cierpliwy. Powinien trzymać się nakreślonego planu. I nie poddawać się, jeśli kilka planów z rzędu nie wypali. Musi wtedy stać się jeszcze bardziej cierpliwy, zacząć jeszcze dogłębniej analizować rynek i postarać się ułożyć jeszcze lepszy plan. Wbrew pozorom, trader nie powinien nastawiać się na szybki zysk, a raczej na zysk w średnim terminie, wypracowany w pocie czoła po serii błędów, na których będzie się uczył.

Warto także pamiętać, że nadzorowanie pozycji nie oznacza siedzenia non stop przed ekranem. Od obserwowania świec można zwariować, albo i dostać zawału. Cierpliwość tradera powinna więc polegać także na odejściu od centrum dowodzenia na kilkanaście - albo i kilkadziesiąt - minut, po to by zrobić sobie herbaty i pozwolić planom tradingowymi się realizować.

Jak widać, dobry trader powinien posiadać o wiele więcej, niż pełen portfel i przysłowiowe cojones. Powinien przede wszystkim trzymać się pewnych zasad bezpieczeństwa. No chyba, że ma za dużo pieniędzy, albo lubi słono płacić za emocje przed ekranem komputera.

Autor inspirował się tekstem „7 Tips Every Futures Trader Should Know” autorstwa analityków firmy inwestycyjnej Charles Schwab.

Zobacz także: Jak spuściłem 2 miliony, czyli pierwsza polska książka o ryzyku na FOREX sfinansowana z crowdfundingu trafiła do wspierających

Udostępnij