Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

W końcu nadchodzi dobry moment na inwestowanie w wartość – przekonuje Rich Pzena

Udostępnij

Podczas recesji zazwyczaj zaczyna się dobry okres dla spółek nisko wycenionych, a tym razem warto stawiać na spółki paliwowe – uważa znany zarządzający Rich Pzena.

IV kwartał 2020 roku był bardzo dobry dla spółek value (nisko wycenionych, najczęściej z tradycyjnych sektorów gospodarki), zachowały się one o wiele lepiej, niż spółki wzrostowe. Według mnie, to była jaskółka zmian, bo nadchodzą dobre czasy dla inwestowania w wartość” – stwierdził Rich Pzena, założyciel Pzena Investment Management, w trakcie niedawnego webinaru dla inwestorów.

Recesje to zazwyczaj początek dobrego okresu dla spółek value

Rich Pzena stwierdził, że uważnie przeanalizował to, co działo się w ostatnich kwartałach i latach na giełdzie, pod kątem przyszłości inwestowania w wartość (value investing), które od ponad dekady przegrywa z inwestowaniem we wzrost (głównie w spółki technologiczne). Ostrzegł, że historia nie jest odpowiedzią na wszelkie pytania, ale udziela pewnych wskazówek. Na początek przypomniał, że recesje zazwyczaj były – historycznie rzecz biorąc – początkiem dobrego okresu dla inwestowania w wartość.

Z zestawienia przygotowanego przez Pzenę wynika, że w trakcie recesji i przez kolejne kilkadziesiąt miesięcy (trwało to zazwyczaj od 50 do nawet 100 miesięcy, licząc od początku recesji) spółki value zachowywały się zazwyczaj znacznie lepiej, niż rynek. Najlepiej spółki value zachowały się po recesji roku 1980, bo przez 100 miesięcy (licząc od lutego 1980) pobiły szeroki rynek o blisko 270%. „Przez pierwsze kilkanaście miesięcy od rozpoczęcia recesji, spółki value i growth zachowują się podobnie, ale potem przewagę zaczynają zyskiwać spółki nisko wycenione” – zauważa Pzena.

Notowania S&P500 na tle recesji w USA

spx rec

Źródło: Yardeni Research

Zdaniem Pzeny, nie ma powodów, dla których po obecnej recesji nie będzie podobnie. „Nie mamy pewności, że tak będzie. Jednak wycena spółek wzrostowych została napompowana długim okresem super luźnej polityki pieniężnej i kapitał może zacząć ich unikać. Poza tym, spółki value są naprawdę nisko wycenione, szczególnie te z rynków wschodzących” – tłumaczył Pzena. Przyznał, że wzrost stóp wydanie pomógłby spółkom nisko wycenionym w zyskaniu na wartości.

Spodziewany średnioroczny wzrost zysku na akcję 2021-22 dla spółek bardzo nisko wycenionych (Deep Value) na tle spółek wzrostowych i C/Z na koniec 2022 r.

pe

Źródło: FactSet / Pzena

Zobacz także: Napływy do TFI zaczynają przyspieszać. Fundusze inwestycyjne mogą podtrzymać hossę na GPW

Warto stawiać na spółki paliwowe

Rich Pzena przypomniał w swoim wystąpieniu, że inwestowanie w wartość nie polega na wyszukiwaniu spółek o niskim C/WK czy niskim C/Z. „Jeśli tak postrzegamy value investing, tak czysto technicznie, to rzeczywiście można toczyć dyskusję, czy ono wciąż żyje. Ale inwestowanie w wartość to tak naprawdę poszukiwanie spółek, które są relatywnie tanie w stosunku do możliwości generowania przez nie w przyszłości przepływów pieniężnych oraz zysków. Tego rodzaju spółki stają się tanie, gdy narasta strach. A ten bierze się ze specjalnych okoliczności, gdy pojawia się obawa o przyszłość całej branży” – wytłumaczył.

Pzena przyznał, że w jego portfelu, w jego amerykańskiej części, największą pozycją są akcje General Electric. Według niego, na tym przykładzie można zrozumieć, co to jest spółka value i inwestowanie w wartość. „W najgorszym momencie koronakryzysu, w marcu 2020, jedna akcja GE kosztowała 5 USD. Ta firma ma 50% udziału w produkcji każdego silnika lotniczego, jaki obecnie powstaje na świecie. Nawet jeśli przyjmiemy założenie, że ruch lotniczy nigdy nie powróci do poziomu sprzed pandemii, to na biznesie o którym mówię, GE będzie generowało 75 centów zysku na akcję rocznie, przy założeniu, że ruch lotniczy będzie rósł w tempie proporcjonalnym do tempa wzrostu PKB. Taki scenariusz daje wycenę GE na poziomie około 18 USD za papier. My jednak zakładamy, że ruch lotniczy powróci do normalności znanej sprzed pandemii dość szybko, co daje wycenę akcji tej spółki na poziomie grubo powyżej 20 USD z perspektywą wzrostową” – stwierdził Pzena. Obecnie walor GE chodzi po około 11,60 USD.

Notowania GE – 3 lata

ge

Źródło: barchart.com

Zdaniem Pzeny, w kolejnym cyklu pomyślnym dla inwestowania w wartość świetnie będą spisywały się akcje spółek paliwowych. „Uważamy, że to jest obecnie jeden z najłatwiejszych zakładów, jakie można zrobić na rynku. Spółki paliwowe są bardzo tanie, pandemia uderzyła w nie mocno i odstraszyła od nich inwestorów, a świetnie sobie one radzą z wychodzeniem z tego ostrego zakrętu. Poza tym obstawiamy, że cena ropy będzie rosła, wraz z cenami innych surowców, po zakończeniu pandemii, co będzie wydatnie wspierało wyceny spółek paliwowych” – prognozuje Pzena.

Richard Pzena urodził się w 1959 roku. Ukończył Wharton School of Business w 1980 roku. Karierę rozpoczynał w koncernie paliwowym Amoco. Potem był analitykiem w Sanford C. Bernstein. Jest założycielem Pzena Investment Management – firmy inwestycyjnej z Nowego Jorku, która zarządza aktywami o wartości około 35 mld USD. Według pisma Barron's Pzena jest inwestorem w wartość, który lubi ryzyko.

Zobacz także: Wall Street oszalała na punkcie kryptowalut. Ray Dalio wychwala BTC, a Mark Cuban ma już 5 różnych cryptos w portfelu

Udostępnij