Cena węgla najwyższa od dekad - akcje JSW i Bogdanki mogą w końcu zacząć na to reagować
Ceny węgla na całym świecie rosną dynamicznie. Powinny na tym w końcu skorzystać JSW i Bogdanka.
To, co dzieje się z cenami węgla na całym świecie, przypomina już szaleństwo na tarcicy sprzed kilku miesięcy. Kontrakt na węgiel energetyczny (termiczny) ICE Rotterdam Coal jest notowany najwyżej od 13 lat, a kontrakt GC Newcastle również najwyżej od kilkunastu lat. Cena węgla australijskiego urosła o 83% od początku stycznia, do 151 USD za tonę metryczną. Dla porównania, ropa WTI w tym okresie zdrożała o 41%.
Tymczasem wycena kopalni Bogdanka jest taka, jak na początku 2020 roku (871 mln zł), a JSW taka, jak w połowie 2019 roku (4,76 mld zł). Przypomnijmy, że pod koniec 2017 roku JSW było wyceniane na 12 mld zł, a Bogdanka na 2,5 mld zł (a pod koniec 2013 r. jej kapitalizacja sięgała 4 mld zł).
Notowania GC Newcastle (USD za tonę)
Źródło: Trading Economics
Notowania ceny węgla australijskiego
Źródło: YCharts
Czemu węgiel drożeje jak szalony
Jakie są powody? Głównym jest po postu ożywienie gospodarcze, jakie zapanowało po wyjściu świata z najcięższych fal pandemii – w związku z tym popyt na węgiel rośnie. Miały także miejsce strajki w kopalniach w RPA czy Kolumbii, które zmniejszyły jego podaż.
Innym powodem dynamicznych zwyżek cen tego surowca jest problem w Chinach - zostały dotknięte katastrofalnymi powodziami ograniczającymi jego wydobycie i transport, a tymczasem w tamtejszej gospodarce zapotrzebowanie na energię rośnie w ostatnich miesiącach po około 10% r/r. Tymczasem, jakby tego było mało, chiński rząd wprowadził zakaz eksportu węgla z Australii i chińskie zapasy spadły do dawno nie widzianego, niskiego poziomu.
Węgiel na unijnym rynku drożeje w tym roku w niespotykanym tempie. „Zapasy węgla w Europie są bardzo niskie i nie ma mechanizmu szybkiego zwiększania dostaw ”- wyjaśnia James Waddell, szef badań rynku w firmie Energy Aspects. Największym wygranym jest Rosja – bo ona jest największym eksporterem tegoż surowca na rynek unijny (a jego największym importerem są Niemcy). W UE tylko dwa państwa wydobywają węgiel kamienny (Polska – 96% i Czechy – 4% europejskiej podaży), a roczne wydobycie jest na poziomie 56 mln ton (zmalało kilkukrotnie od 1990 r.). Węgiel brunatny kopany jest także m.in. w Niemczech czy Bułgarii, a wydobywa się go rocznie około 230 mln ton.
„Na przełomie III i IV kwartału 2020 r. nastąpiło ustabilizowanie, a następnie w I kwartale 2021 r. wzrost cen na rynku międzynarodowym, który jest kontynuowany na początku II kwartału tego roku. Wzrost ten spowodowany był głównie przez warunki atmosferyczne (znaczne ochłodzenie, długotrwałe ujemne temperatury) oraz poprawę sytuacji popytowo-podażowej największych odbiorców węgla importowanego w Europie, na co wpływ miało zwiększenie poziomu funkcjonowania krajowych gospodarek, pomimo wciąż okresowego ich ograniczania w wyniku stanu pandemii COVID-19. Na krajowym rynku węgla energetycznego, po stabilizacji cen na przełomie III i IV kwartału 2020 r., nastąpił spadek cen, kontynuowany w pierwszych miesiącach 2021 r. W I kwartale 2021 r. nastąpił okresowy wzrost produkcji energii elektrycznej z węgla. Sytuacja ta była wynikiem warunków atmosferycznych, które w okresie ostatniej zimy znacznie odbiegały od warunków występujących w latach poprzednich dla tego okresu – w związku z tym może to być zdarzenie sezonowe. Niskie temperatury, jakie panowały w Europie (w tym w Polsce) w I kwartale 2021 r., znacznie ograniczyły możliwości produkcyjne energii z elektrowni wiatrowych oraz innych źródeł odnawialnych, co jednocześnie przełożyło się również na znaczny spadek energii elektrycznej importowanej z innych krajów. Wskutek ograniczenia dostaw energii z tych źródeł, energetyka węglowa zapewniła dostawę brakującego wolumenu energii elektrycznej zwiększając swój wolumen produkcyjny. Niemniej jednak, niezależnie od zwiększonego zużycia węgla w I kwartale 2021 r., na podstawie danych prezentowanych przez ARP, nadal można zaobserwować zwiększone zapasy przy kopalniach śląskich” – czytamy w sprawozdaniu spółki Bogdanka za I kwartał 2021.
Jakie perspektywy przez węglem widzą eksperci? Yulia Buchneva, dyrektor działu surowców w Fitch Ratings, powiedziała CNBC, że węgiel wciąż ma 35% udziału w produkcji energii na świecie i w długim terminie zapewne ten udział będzie malał, ale w krótkim i średnim popyt na ten surowiec z rynków wschodzących wciąż będzie bardzo mocny. „Szczególnie duży popyt powinien nadchodzić z Indii, Pakistanu i Wietnamu, gdzie udział elektrowni węglowych w produkcji energii ma nawet rosnąć w najbliższych latach. USA i UE mają tylko 10% udziału w światowym popycie na węgiel i ten udział będzie systematycznie spadał, ale to oczywiście nie będzie miało większego znaczenia z punktu widzenia całego globalnego rynku” – stwierdziła. „Obecnie ceny węgla są już zbyt wysokie, według nas w ciągu najbliższych miesięcy co najmniej delikatnie się skorygują. Cena węgla australijskiego może spaść w kilka miesięcy do 81 USD za tonę” – dodała.
“Jest duży popyt na węgiel i on będzie trwał przez cały sezon jesienny i zimowy. Jest tak m.in. z uwagi na to, że są niedobory gazu ziemnego, który jest głównym konkurentem węgla” – twierdzi z kolei Ole Hansen, szef działu surowców w Saxo Banku.
Zobacz także: Uprawnienia do emisji CO2 będą drogie, niedostępne i pożądane - Fit for 55 sprawi, że będzie ich potrzebował transport morski i drogowy
JSW i Bogdanka szykują się do odlotu
Na tej sytuacji mogą skorzystać dwie duże spółki z GPW: JSW i Bogdanka. Ta pierwsza to największy producent wysokiej jakości węgla koksowego w Unii Europejskiej, a ta druga to jeden z największych producentów węgla kamiennego w Polsce. W przeszłości kursy tych walorów były mocno skorelowane z cenami węgla i koksu, bo przychody i rentowność tych spółek są w przeważającej mierze uzależnione od ceny surowca na rynku.
„Na kształtowanie się cen surowców energetycznych wpływają przede wszystkim ceny węgla energetycznego oraz surowców alternatywnych wobec węgla energetycznego (ropa naftowa, gaz, ziemny, źródła odnawialne) na rynkach światowych, a w konsekwencji na rynku krajowym. Ma to kluczowe znaczenie dla działalności prowadzonej przez Bogdankę” – czytamy w sprawozdaniu spółki Bogdanka za I kwartał 2021.
Niedawno w wywiadzie dla Strefy Inwestorów analityk BM mBanku Jakub Szkopek podkreślał, że sytuacja fundamentalna JSW jest bardzo dobra, bo ceny stali są bardzo wysoko, rośnie więc cena koksu, która jeszcze niedawno wynosiła 220 USD za tonę, a teraz już 440 USD za tonę. „Cena węgla koksującego w Australii dynamicznie rośnie. Co prawda JSW nie przekłada tych wzrostów 1:1 na ceny dyktowane kontrahentom, ale III kwartał może przynieść duże, pozytywne zaskoczenie - nie zdziwiłbym się, gdyby wynik EBITDA był w pobliżu 1 mld zł. […] Gdy ostatnio ceny węgla w Australii były na obecnym poziomie, to akcja JSW kosztowała około 100 zł” – mówił Szkopek.
Strata netto JSW w II kwartale 2021 roku wyniosła 169 mln zł (wobec 765,4 mln zł straty rok wcześniej). Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się, że JSW pokaże w II kwartale 18,6 mln zł straty netto. Spółka podała oczyszczoną EBITDA przekraczającą 230 mln zł. W całym I półroczu 2021 JSW pokazała 4,17 mld zł przychodów (+22% r/r), 255 mln zł EBITDA (wobec straty 595 mln zł przed rokiem) oraz 330 mln zł straty netto (wobec 974 mln zł straty przed rokiem).
Wyniki finansowe JSW w I półroczu 2021
Źródło: JSW