Rynek NewConnect nie załapał się na hossę. Mały parkiet potrzebuje zmian
Podczas gdy główne indeksy GPW osiągają historycznie wysokie poziomy, monitorujący spółki z NewConnect NCIndex szoruje po dnie. Póki co nic nie wskazuje, by w najbliższym czasie sytuacja uległa zmianie, ale eksperci widzą kilka aspektów do poprawy, które mogą pomóc w lepszej realizacji idei małego parkietu.
Notowania WIG cały czas oscylują wokół historycznego poziomu 80 tys. pkt. W ślad za nim niewidziane wcześniej wartości osiągają mWIG40 czy sWIG80, a WIG20, choć daleko mu do szczytów z 2007 r., to od dołka z jesieni 2022 r. wzrósł o ponad 70 proc. Tymczasem notowania NCIndex w ciągu ostatnich 12 miesięcy zjechały o 12 proc. do niespełna 300 pkt. Z kolei od szczytu z 2020 r. spadły o ponad 50 proc.
Zobacz także: Liczne zmiany w regulaminie NewConnect wychodzą naprzeciw potrzebom inwestorów. To efekt analizy debiutów z ostatnich miesięcy - mówi Agnieszka Góral z GPW
Dzieci pandemicznej hossy popadły w niełaskę
Przypomnijmy, że w wspomnianym 2020 r. dużą popularnością wśród inwestorów cieszyły się spółki z branży gier. Na fali premiery Cyberpunka 2077 notowania CD Projektu osiągały historycznie wysokie poziomy, a stworzeniem kolejnego hitu kusiły debiutujące wtedy firmy jak Starward Industries, Play2Chill czy SimFabric. To właśnie zbyt duża reprezentacja firm z branży gier (NewConnect do branży gier zalicza 72 podmioty, podczas gdy notowanych jest tam łącznie 356 spółek – red.) ma być jednym z głównych powodów aktualnie kiepskiej formy indeksu.
„Na NewConnect nie ma banków ani dużych spółek handlowych. Co więcej, większość firm tam notowanych to albo będący w bessie twórcy gier, albo borykające się z problemami spółki przemysłowe. Nie ma poprawy wyników – nie ma wzrostu kursów” komentuje dla Strefy Inwestorów Marcin Materna, analityk Millenium DM.
Notowania NCIndex od marca 2020 r.
Co więcej, w ostatnim czasie na główny parkiet GPW przeniosły się duże podmioty jak działający w branży fotowoltaicznej Columbus Energy czy Bloober Team.
„Myślę, że spory wpływ na słabość indeksu NC w ostatnich latach miało pęknięcie bańki covidowej oraz szeroka obecność spółek gamingowych, które od dłuższego czasu pozostają w niełasce. Wcześniej duże znaczenie dla indeksów niewątpliwie miał też Columbus Energy, który wyceniany był w szczycie na ponad 4 mld i należał do najpopularniejszych spółek z NC, po czym kurs też mocno się załamał (od kilku miesięcy firma notowana jest na głównym parkiecie GPW). Obecnie natomiast najlepiej radzą sobie na polskiej giełdzie relatywnie tanie spółki z mocnymi wynikami. Takich z kolei na NC aż tak wiele nie ma i stąd też rynek ten pozostaje w niełasce, a dobrze radzą sobie wyłącznie pojedyncze podmioty” dodaje Piotr Cieślak, dyrektor zarządzający i analityk Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Zobacz także: 11 spółek, które mogą zadebiutować na giełdzie w 2024 r.
Charakterystyka rynku utrudnia poprawę
W zamyśle NewConnect miał być rynkiem dla młodych spółek, głównie technologicznych, które dzięki temu nie tylko gromadziły środki na dalszy rozwój, ale i zapoznawały się np. z reżimem regulacyjnym. Nie da się ukryć, że pod pewnym względem ta właśnie specyfika utrudnia zmianę obecnej sytuacji.
Zauważmy, że cały czas na rodzimym rynku znaczącą rolę odgrywają podmioty zagraniczne (w I półroczu 2023 r. inwestorzy zagraniczni odpowiadali za 65 proc. obrotów – red.), które ze względu na ryzyka jakie niesie ze sobą inwestowanie w małe podmioty jak np. kiepski model biznesowy czy brak kapitału, nawet nie spoglądają w stronę NewConnect. Fakt, że w przypadku małego parkietu największą rolę odgrywają inwestorzy detaliczni (w I półroczu 2023 r. 85 proc. udział w obrotach mieli inwestorzy indywidualni – red.) też jest nie bez znaczenia. Aby sytuacja NCIndeksu uległa zmianie, to właśnie mali inwestorzy muszą uznać tę formę lokowania kapitału za atrakcyjną. Tymczasem w ostatnich latach wydaje się, że wybierali oni obligacje skarbowe. Według danych Ministerstwa Finansów, średnia miesięczna sprzedaż w 2023 r. opiewała na 4 mld zł, podczas gdy w w 2018 r. był to 1 mld zł. Kuszącą alternatywą pozostają też nieruchomości.
Notowania WIG od marca 2020 r.
Zobacz także: Rynek VC powoli budzi się z zimowego snu. Kapitał płynie do spółek coraz szerszym strumieniem
NewConnect spełnia swoją rolę
Choć ostatnie lata dla notowań spółek z rynku były trudne, to projekt ten w pewnym sensie realizuje postawione przed nim zadania. Widać to przyglądając się np. debiutującym w ostatnich latach na głównym parkiecie firmom. W 2022 r. na GPW pojawiło się osiem spółek i wszystkie przeniosły się z NewConnect. Podobnie sytuacja prezentowała się w ubiegłym roku, gdy spośród 10 debiutantów aż dziewięciu dokonało przenosin z małego parkietu. Ten rok również pokazuje siłę spółek z NC, ponieważ Bloober Team oraz JR Holding już notowane na głównym parkiecie, również przeniosły się z NewConnect.
|
„NewConnect został zaprojektowany jako platforma dla mniejszych, innowacyjnych przedsiębiorstw na wczesnym etapie rozwoju, oferująca im możliwość finansowania i wzrostu. Liczne przejścia spółek z NewConnect na główny parkiet GPW można interpretować jako sukces tego założenia. Oznacza to, że rynek ten spełnia swoją rolę jako inkubatora dla spółek aspirujących do wzrostu i przenoszenia się na większe rynki. Dlatego - choć porównywanie NCIndex z innymi indeksami może w pewnych aspektach pokazywać niekorzystne różnice - kluczowe jest rozumienie celu i roli NewConnect w ekosystemie rynku kapitałowego” mówi Izabela Olszewska, członkini zarządu GPW.
Zobacz także: Render Cube zadebiutuje na głównym rynku GPW jeszcze w tym tygodniu. Spółka przenosi notowania z NewConnect
Jest przestrzeń do poprawek
Eksperci podkreślają, że na polskim rynku kapitałowym jest miejsce na taki projekt jak NewConnect, jednak wymaga on pewnego szlifu. Największą poprawką powinna być transparentność spółek obecnych na małym parkiecie.
„Niestety rynek ten ma czarną stronę, a więc bardzo duże problemy z komunikacją wielu firm, wykluczenie z rynku spółek z powodu permanentnego naruszania obowiązków informacyjnych (brak publikacji raportów), co uderza bezpośrednio w wielu inwestorów. Do tego część firm weszło na rynek dla celów przestępczych, a jako SII w kilku sprawach sami zawiadamialiśmy prokuraturę. Zatem o ile sporo pozytywnego wniósł ten rynek dla część spółek i dla inwestorów, o tyle jego ciemne strony bilansują w dużym stopniu te pozytywy” mówi Cieślak.
Pewien ruch w stronę poprawy jakości spółek obecnych na NewConnect już widać. Od czerwca tego roku w życie wchodzi nowy regulamin ASO (Alternatywny System Obrotu - red.) wprowadzający m.in. obowiązek posiadania przez firmę 2 mln zł kapitału własnego. Uwzględniono również grupy kapitałowe w przepisie mówiącym o posiadaniu przez podmiot aktywów obrotowych umożliwiających pokrycie zobowiązań przez 12 miesięcy.
„Giełda podjęła decyzję o wprowadzeniu zmian w regulaminie ASO odpowiadając na oczekiwania uczestników rynku. Zmiany, które wejdą w życie 1 czerwca 2024 r., koncentrują się na kwestii kryteriów i wymogów wprowadzania akcji lub obligacji do ASO. Mają na celu przede wszystkim zwiększenie transparentności emitentów i tym samym bezpieczeństwa inwestowania w alternatywnym systemie obrotu (rynek NewConnect i Catalyst). Będziemy z uwagą przyglądać się efektom wprowadzonych zmian i reagować na pojawiające się nowe zjawiska oraz potrzeby tego rynku” zaznaczyła Olszewska.
Wspomniane przepisy mają wejść w życie za kilka miesięcy, ale pewna zmiana podejścia ma być już widoczna. Jak mówi nam Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ, jego zdaniem giełda już zaczyna przywiązywać większą wagę do kwestii jak właśnie pozycja kapitałowa czy model biznesowy debiutujących na NewConnect firm. Znaczącym wsparciem byłoby też rozliczanie spółek z tego, co dotychczas udało im się osiągnąć.
„Moim zdaniem sytuację na NewConnect poprawiłoby m.in. zwiększenie przejrzystości raportowania spółek i większy nadzór nad realizacją obietnic prospektowych czy akcjonariuszy mniejszościowych” podsumowuje Materna.