Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Millenialsi słuchają porad Warrena Buffetta - zwłaszcza tej najsłynniejszej „kupuj gdy leje się krew”

Udostępnij


Wszystko wskazuje na to, że młodzi inwestorzy posłuchali porady Warrena Buffetta, zwłaszcza tej najsłynniejszej „kupuj, gdy leje się krew”. W październiku dokupywali akcji dużych spółek amerykańskich, mimo że ich wyceny szły w dół – wynika z danych firmy Robinhood.


W trakcie ostatnich 30 sesji indeks S&P500 poszedł w dół o około 6%. To już kolejna w tym roku solidna korekta, która wywołała falę niepokoju o dalsze losy trendu wzrostowego na giełdach. Eksperci podkreślają, że jej głównymi przyczynami były strach przed dalszymi podwyżkami stóp procentowych przez FED oraz obawy przed eskalacją wojny handlowej na linii USA – Chiny.
 

1. Notowania S&P500 w 2018 roku

S&P500

Zobacz także: Warren Buffett kończy dzisiaj 88 lat z majątkiem 86 mld USD. Oto kilka jego zasad jak żyć

Millenialsi nie wpadli w giełdową panikę

Cały rynek poszedł w dół, więc podaż miała przewagę nad popytem. Ale okazuje się, że młodzi inwestorzy, z pokolenia Millenialsów (urodzeni między 1982 a 2000 rokiem), zachowali spokój. Mało tego, nie tylko nie wyprzedawali panicznie akcji, ale nawet... je dokupywali.

Tak przynajmniej wynika z danych firmy Robinhood, która udostępnia bezpłatną aplikację inwestycyjną pod tą samą nazwą. Podobno inwestorzy z niej korzystający – których średnia wieku jest bardzo niska – w październiku akumulowali akcje. Spośród 30 najpopularniejszych walorów wśród klientów aplikacji Robinhood, w przypadku ledwie 9 liczba posiadających walory poszła w dół.

Jak wiadomo, guru inwestorów Warren Buffett zawsze radzi, by akumulować akcje w długim terminie, nie zwracając uwagi na przejściowe wahania kursów. Millennialsi bez problemu mogą zapoznać się z poradami „wyroczni z Omaha” w Internecie, z którego zapewne czerpią większość wiedzy o inwestowaniu.

Millenialsi ulegli urokowi spółek gandziowych

Inna sprawa, czy wybory większości inwestujących Millenialsów rzeczywiście były trafione. I czy będą oni potrafili pozostać przy tych wyborach. Jak mówią dane firmy Robinhood, w pierwszych trzech tygodniach października najbardziej rósł popyt na niewielkie spółki z rynku marihuany: Cronos Group oraz Canopy Growth. Tymczasem wciąż nie mają one zbyt dobrej passy, ich kursy nurkują na południe.
 

2. Notowania Canopy Growth (linia czarna) i Cronos Group (linia zielona) na tle Nasdaq Composite

2


W pierwszych trzech tygodniach października klienci aplikacji Robinhood najchętniej pozbywali się walorów spółki AMD (producent procesorów). To była raczej tylko realizacja zysków, bo ten walor od początku roku urósł o ponad 140% (215% w szczytowym momencie).
 

3. Notowania AMD (linia niebieska) na tle Nasdaq Composite (linia czarna)

3


Mamy nadzieję, że aplikacja Robinhood będzie wciąż publikowała dane o zachowaniach swoich klientów, wśród których większość to Millenialsi. To niezwykle ciekawe móc obserwować ruchy inwestycyjne tych młodych osób, kolejnych pokoleń wchodzących na rynek inwestycyjny. Dzięki temu można by było dużo się o ich zachowaniu nauczyć, co może być niezwykle przydatne w przewidywaniu przyszłych trendów inwestycyjnych.

Źródła wykresów: MarketWatch

Zobacz także: To już prawdziwa gandziowa hossa! Millenialsi przenoszą swój kapitał z kryptowalut do spółek produkujących marihuanę

Udostępnij