Przejdź do treści

udostępnij:

Na BTC nerwowo. Co robią z bitcoinem ci, którzy się na nim dorobili majątków?

Udostępnij

Jest dużo strachu na rynku kryptowalut. Bitcoinowi milionerzy radzą, by nie trzymać całego majątku w BTC.

Bitcoin ostatnich tygodni nie zalicza do udanych. W ciągu ostatnich 3 miesięcy wyceniany w USD potaniał o 37%, a z okolic tegorocznego szczytu (65 tys. USD) o nawet 50% (a to powoduje, że licząc od początku roku jest ledwie 16% na plusie). Tak głęboka korekta wywołuje już dyskusje o tym, czy na rynku kryptowalut panuje już „rynek niedźwiedzia”. Nas zaciekawiło, jak obecnie podchodzą do bitcoina ci, którzy zrobili na nim wielki majątek.
 

Przechwytywanie

Krzyż śmierci na bitcoinie, Chiny wyganiają „górników”

Posiadacze kryptowalut są w ostatnich dniach mocno wystraszeni. Sentyment na rynku cryptos popsuł się i nie reaguje na żadne pozytywne wieści. Na wykresie BTC/USD utworzył się „krzyż śmierci” (chodzi o przecięcie 50 i 200-dniowych średnich kroczących), który dość często nie jest dobrą wróżbą dla przyszłości notowań…
 

Notowania bitcoina i średnie kroczące

Notowania bitcoina i średnie kroczące

Źródło: Bloomberg
 

Wiele mówi się o tym, że Chiny rozpoczęły „wojnę” z kryptowalutami i „wypędzają” od siebie „górników”. To oznacza spadek hash rate – czyli mocy wydobywających BTC, co prowadzi do wzrostu zaległości w przetwarzaniu transakcji w sieci oraz do wzrostu kosztów transakcyjnych. A to nie jest dobre z punktu widzenia użyteczności bitcoina.

Z drugiej strony, bitcoin stał się legalnym środkiem płatniczym w Salwadorze, a podobno zalegalizować go ma także Paragwaj. Przypomnijmy też, że Elon Musk zapowiedział, że jeśli bitcoin stanie się bardziej „zielony”, to Tesla wróci do akceptowania go jako środka płatniczego.

Najgorsze jest to, że dane pokazują, iż „wieloryby” wyprzedają swoje monety…
 


Jednym z “wielorybów”, który stale kupuje BTC jest firma MicroStrategy pod kierownictwem Michaela Saylora. Ostatnio wydała na tę kryptowalutę blisko 500 mln USD i posiada już około 105 tys. BTC, zakupionych po średniej cenie około 26 tys. USD.
 

Zobacz także: Oszczędzanie na emeryturę w kryptowalutach na amerykańskim IKE staje się możliwe

Warto mieć bitcoina, ale ważna jest dywersyfikacja

Co sądzą o przyszłości bitcoina ci, którzy dorobili się na nim potężnych majątków? Max Keiser, prowadzący Orange Pill Podcast i niezwykle aktywny na Twitterze bitcoinowy milioner, uważa, że cena BTC/USD osiągnie w 2021 roku 220 tys. USD. Jest on niezmiennie tzw. bitcoinowym maksymalistą i uważa, że należy kupować jedynie BTC jako że jest to najlepsze aktywo inwestycyjne, a zarazem najsolidniejszy pieniądz, jaki wymyśliła cywilizacja.
 


Jednak nie wszyscy są takimi fanatycznymi wyznawcami BTC. Sandra Ro, która zainwestowała w bitcoina w 2010 roku a teraz jest prezesem Global Blockchain Business Council, zdradza, że ma na tyle dużą fortunę, iż nie musi już pracować zarobkowo. „Weszłam w bitcoina wcześnie i to zaowocowało, dało niesamowity efekt. Wiele przeżyłam razem z przyjaciółmi na rynku cryptos. Niektóre nasze monety zostały ukradzione w pierwszych latach rozwoju. Nie byłam zaskoczona tym, że historia bitcoina potoczyła się w ten sposób. Teraz rynek cryptos jest o wiele bardziej bezpieczny, niż kilka lat temu. Jednakże kryptowaluty to wciąż projekt na początkowym etapie rozwoju. Nie trzymam w bitcoinie całego majątku, choć wierzę w niego w długim terminie. Mam w portfelu także akcje, nieruchomości czy dzieła sztuki. W inwestowaniu dywersyfikacja jest bardzo ważna” – mówi Ro.

Olivier Janssens to belgijski przedsiębiorca, który zainwestował w bitcoina w 2010 roku. W 2014 roku był pierwszą osobą na świecie, która zapłaciła za lot prywatnym odrzutowcem bitcoinami (cena sięgnęła 15 BTC, czyli dziś jest to około 400 tys. USD). Janssens stracił część monet, gdy upadła giełda Mt. Gox. “Wielu inwestorów określa się mianem hodlerów, czyli chcą trzymać BTC w nieskończoność. Ja jednak rebalansuję swój portfel i sprzedaję trochę BTC, jeśli jego udział przekracza 50%. Nie jestem hardkorowym Hodlerem. Poza tym, jestem nieco zawiedziony tym, że bitcoin przestał być środkiem płatności, a staje się czymś w rodzaju cyfrowego złota. To jest odejście od jego podstawowej roli, od założeń jego twórców. Ja uważam, że ciekawszym aktywem jest obecnie ethereum, które może stać się większe, niż bitcoin i może zmienić system finansowy świata” – twierdzi Janssens.

Podobne podejście do bitcoina ma Derrick Brown - były koszykarz NBA, który obecnie jest prezesem firmy inwestycyjnej Free Fenix. Ma obecnie 5% portfela w kryptowalutach, a w bitcoina zainwestował wiele lat temu. “Bitcoin jest bardzo zmiennym aktywem, więc trzeba mieć stalowe nerwy, by go trzymać w portfelu” – podkreśla Brown.

Autor bazował na artykule “Bitcoin and the wealthy” opublikowanym na łamach Financial Times.

Zobacz także: Bogaci Milenialsi coraz chętniej lokują swój majątek w kryptowalutach

Udostępnij