BTC może rozgniewać polityków przez wysokie zużycie prądu. Tymczasem trudność jego wydobycia jest na historycznym maksimum
Wydobycie bitcoinów staje się coraz mniej opłacalne. Co więcej, rosnąca energochłonność sieci Bitcoin może zwiastować nadejście twardszych regulacji dla kryptowalut.
Blisko 264 EH/s – tyle wynosi obecnie rekord jeśli chodzi o hashrate w sieci Bitcoin. Padł on w sobotę 12 lutego. Hashrate to wielkość mocy obliczeniowej wykorzystywanej przez sieć Bitcoin do „kopania” monet. Od kilku miesięcy ta wielkość dynamicznie rośnie, co ma swoje doniosłe konsekwencje.
Hashrate sieci Bitcoin (linia ciągła, skala lewa) na tle kursu BTC/USD (linia przerywana, skala prawa)
Źródło: bitinfocharts.com
Opłacalność kopania BTC spadła do poziomu sprzed niemal roku
Na początek opiszmy mechanizm hashrate. Im bardziej wzrasta hashrate, tym bardziej wzrasta prędkość wydobywania bloków BTC a tym samym trudność wydobycia. Czyli jeśli hashrate jest na rekordowo wysokim poziomie, to tym samym trudność wydobycia jest na rekordowo wysokim poziomie. Wraz ze wzrostem trudności spada rentowność wydobycia BTC, bo im większy hashrate, tym większe zużycie energii, czyli większe koszty dla „górników”. Wynagrodzenie „górnika” w sieci Bitcoin jest „wypłacane” w BTC, więc gdy wartość BTC spada, lub nie rośnie razem z hashrate, spada opłacalność wydobycia lub jest ona nieatrakcyjna. To skłania górników do wyłączenia największych maszyn.
Tutaj dochodzimy do konstatacji, że w ostatnich 3 miesiącach hashrate wzrosło znacznie, a cena bitcoina jednak nie za bardzo, bo spadła w tym okresie o -35%. Jeśli dodamy do tego wzrost cen energii elektrycznej wniosek jest tylko jeden – opłacalność wydobycia BTC spada. Obecnie znajduje się już na poziomach z maja-czerwca 2021 r. oraz grudnia 2020 r.
Idąc dalej, na rynku bitcoina musi się niedługo coś wydarzyć, bo obecna sytuacja nie może trwać wiecznie. To znaczy, że albo spadnie znacznie hashrate, albo w końcu w dynamiczny sposób w górę pójdzie cena BTC. Widać wyraźny rozjazd hashrate i kursu BTC/USD.
Rentowność miningu w sieci BTC (USD/dzień dla 1 THash/s)
Źródło: bitinfocharts.com
Zobacz także: Bonnie i Clyde naszych czasów! Znana para może trafić na 20 lat do więzienia za "pranie" skradzionych bitcoinów
Wysoka energochłonność BTC może oznaczać dla niego problemy
Utrzymywanie się wysokiego poziomu hashrate sieci Bitcoin może ściągnąć na tą kryptowalutę nieszczęście – wzmożoną uwagę polityków. Wysoki poziom hashrate oznacza bowiem wysoką energochłonność BTC. A to może oznaczać problemy dla krajów, gdzie wydobywa się bitcoina i są już konkretne przykłady.
Otóż obecnie BTC jest „kopany” głównie w USA i Kazachstanie. Ten drugi kraj ma około 18% wydobycia BTC, po tym jak uciekła do niego spora część „górników” wcześniej działających w Chinach. W ubiegłym roku Kazachstan odnotował wzrost zużycia prądu o 8%, co przyczyniło się do poważnych niedoborów energii elektrycznej w kraju. Już teraz rząd Kazachstanu deklaruje chęć nałożenia ewentualnych ograniczeń na wydobycie kryptowalut.
Według Uniwersytetu Cambridge, sieć Bitcoin odpowiada za około 0,5% całkowitego światowego zużycia energii elektrycznej – czyli za więcej, niż Holandia. Mads Eberhardt, analityk rynku kryptowalut w Saxo Banku, uważa, że sieć Bitcoin – korzystająca z protokołu proof-of-work (wynagrodzenie za „kopanie”) – z czasem może zostać niejako zmuszona do przejścia na protokół proof-of-stake (wynagrodzenie za posiadanie).
„W czasie światowego kryzysu energetycznego, kiedy energia elektryczna jest raczej rzadkim zasobem, zużycie rzędu 0,5% nie pozostanie niezauważone. Proof-of-work jest kamieniem na szyi rynku kryptowalut. Bitcoin i cały rynek kryptowalutowy ma przed sobą wiele wyzwań, aby realnie ewoluować w coś więcej, niż tylko spekulacyjną klasę aktywów. Ponieważ oczekuje się, że debata na temat zrównoważonego rozwoju w przyszłości stanie się jeszcze bardziej ożywiona, inwestorzy indywidualni, instytucje i programiści prawdopodobnie ponownie rozważą zaangażowanie czasu i pieniędzy w bitcoina lub inne kryptowaluty oparte na protokole proof-of-work. Mechanizm konsensusu proof-of-work jest po prostu zbyt kruchy, aby działać bez szwanku w czasie kryzysu energetycznego, w stale zmieniającym się otoczeniu regulacyjnym i przy coraz silniejszym nacisku na zrównoważony rozwój” - Mads Eberhardt z Saxo Banku.
Konsumpcja energii elektrycznej przez sieć Bitcoin
Źródło: Uniwersytet Cambridge