Bitfold, polsko-szwajcarska spółka, opatentowała technologię zwiększającą bezpieczeństwo przechowywania kryptowalut
Rosnąca popularność kryptowalut i innych cyfrowych aktywów powoduje, że ich posiadacze stają się celem oszustów. Spółka Bitfold opatentowała technologię, która w przyszłości może pomóc ustrzec się bolesnych strat.
Od początku roku notowania bitcoina wzrosły o ponad 120 proc., a ethereum – o niespełna 70 proc. Na rynku widać również nieznacznie większy wolumen transakcji niż jeszcze na początku 2023 r. Oprócz inwestorów, coraz śmielej na tym rynku poczynają sobie oszuści. Tylko w III kw. straty w ekosystemie web3 (zdecentralizowany internet, gdzie do płatności używa się kryptowalut) sięgnęły niespełna 700 mln dolarów – wynika z raportu Immuefi.
Ważne opatentowanie technologii
Problem bezpieczeństwa inwestorów stara się rozwiązać polsko-szwajcarski start-up Bitfold. Firma, która otrzymała od NCBR grant opiewający na 21,4 mln zł oraz zyskała od prywatnych inwestorów 20 mln zł, chce wprowadzić na rynek urządzenie do przechowywania kryptowalut, a w przyszłości także innych dóbr cyfrowych.
- Oprócz tego nasz produkt umożliwia dokonywanie transakcji, minimalizując zagrożenie np. przejęcia danych czy kradzieży. Jest to możliwe dzięki specjalnej architekturze zbudowanej z trzech modułów, dzięki której podpisywanie transakcji obywa się w części urządzania zawsze całkowicie odłączonej od sieci. Jednocześnie inne komponenty urządzenia umożliwiają przekazanie tak podpisanej transakcji do sieci, bez dodatkowych czynności po stronie użytkownika. Urządzenie nie wymaga też podłączenia kablem do komputera, co znacząco ogranicza ryzyko oszustwa – mówi „Strefie Inwestorów” Kamil Gancarz, prezes Bitfolda.
Co warto zaznaczyć, technologia air-gap, umożliwiająca przechowywanie cyfrowych dóbr poza siecią, została już opatentowana przez spółkę w USA oraz Europie.
Zobacz także: Bitcoin broni kluczowego poziomu, choć kryptowaluty są już na dolnej krawędzi. Brakuje katalizatorów do odbicia
Regulacje nie będą przeszkodą
Przypomnijmy, że aktualnie w Unii Europejskiej trwają prace nad rozporządzeniem MiCA, które reguluje to, jak we Wspólnocie wyglądać będzie rynek wirtualnych aktywów. Prace nad przepisami prowadzone są również w USA. Wydaje się, że wejście w życie regulacji może jednak pomóc zwiększyć wiarygodność klientów do rynku, a tym samym poprawić płynność.
- Ostatnie afery związane m.in. z upadkiem giełdy FTX czy masowymi kradzieżami kryptowalut pokazują, że klienci nie mogą liczyć na gwarancje pomocy w przypadku utraty kryptoaktywów. Regulacje porządkujące zasady funkcjonowania rynku wprowadzone przez największych światowych legislatorów, m.in. w USA czy Europie mogą więc spowodować, że spadnie znaczenie giełd kryptowalut, które nie dostosują się do nowych przepisów. Jednocześnie poprawiłoby to bezpieczeństwo klientów, a co za tym idzie – zwiększyło wolumen i adopcję wirtualnych aktywów – dodaje Gancarz.
|
Zobacz także: Bitcoin przekracza kolejną barierę i osiąga najwyższy punkt od krachu kryptowalutowego
Prace nad prototypem trwają
Aktualnie Bitfold pracuje nad rozwojem swojej wczesnej wersji prototypu. Przedsprzedaż urządzeń może rozpocząć się w 2025 r.
- Aktualnie nasz wczesny prototyp obsługuje transakcje w sieci bitcoin i ethereum. W następnych miesiącach będziemy pracować nad m.in. finalnym wyglądem obudowy, lepszym dostosowaniem urządzenia do aplikacji oraz biometrią. Szacujemy, że odpowiednią certyfikację urządzenia na rynku europejskim i amerykańskim otrzymamy w 2024 r. lub 2025 r. W 2025 r. planujemy także przedsprzedaż Bitfold. Trzeba zaznaczyć, że w kolejce czeka jeszcze kilkanaście wniosków patentowych technologii air-gap m.in. w Korei Południowej, Chinach czy Brazylii – podsumowuje Gancarz.
Zobacz także: Bitcoin rośnie, ale kryzys płynności po upadku FTX wciąż trwa. Nawet mała kwota może szarpnąć ceną