"Dzięki emisji obligacji przyspieszamy nasz rozwój" - Piotr Surmacki, prezes Fachowcy.pl na czacie

Witam serdecznie, przez najbliższe półtorej godziny jestem do Państwa dyspozycji. Zapraszam do zadawania pytań.

Dziękuję serdecznie za życzenia :)

Są już pierwsze efekty, ale jest zbyt wcześnie aby dokładnie je podsumowywać. Program partnerski cieszy się dużym zainteresowaniem. Na pewno będziemy go promowali i zachęcali kolejnych partnerów do wzięcia w nim udziału.

Favore.pl ma bazę ponad 60 tys. przedsiębiorców, którzy skorzystali z ich usług. Przede wszystkim będziemy się starali tą bazę wykorzystać, aby tych usługodawców namówić na skorzystanie z naszej głównej usługi pakietowej. Oprócz tego w serwisie Favore pojawia się miesięcznie 10 tys. zleceń dla usługodawców, którzy mają wykupiony abonament i te zlecenia też będziemy chcieli dystrybuować do naszych klientów abonamentowych. Oczywiście nadal sam serwis Favore będziemy rozwijać tak aby rosła baza usługodawców i zleceń.

Serwis ma prawie 900 klientów abonamentowych i ta skala pozwala mu utrzymać rentowność.

Środki z emisji posłużą na finansowanie ekspansji zagranicznej. W pierwszej kolejności zamierzamy wejść na rynek brytyjski i na tym będziemy się koncentrować.

Najistotniejszym ryzykiem jest koniec internetu :) A tak na poważnie to uważnie przyglądamy się całemu rynkowi oraz działaniom największych firm takich jak Google i Facebook bo obszar w którym działamy na tą chwilę stanowi idealne uzupełnienie dla ich biznesów, ale oczywiście mogą oni wejść w ten obszar samodzielnie. Na pewno nie będzie to dla nich proste, ponieważ oni nie lubią biznesów w których potrzebne jest zaangażowanie dużej ilości ludzi, a to jest specyfika naszej działalności.

50 klientów pochodzi z całej zagranicy. Są to również inne kraje oprócz UK. Zakładamy że rentowność na rynku brytyjskim będzie istotnie wyższa, bo ceny pakietów będą około dwukrotnie wyższe.

Na to pytanie odpowiedzieliśmy powyżej.

Warunki emisji nie przewidują takiej możliwości.

Zgodnie z moimi zapowiedziami sprzed około 3 miesięcy kiedy to powiedziałem, że nie planujemy przeprowadzać kolejnych emisji akcji i chcę to podtrzymać. Spółka w tej chwili nie posiada zadłużenia finansowego, a oprócz tego spółka w tym roku będzie generowała dodatnie przepływy pieniężne, które pozwolą nam obsłużyć zadłużenie z tytułu emisji obligacji.

Inwestorzy zazwyczaj dyskontują przyszłość i wobec naszych planów nie uważam, żeby spółka była obecnie przewartościowana.

W styczniu spodziewamy się przekroczenia progu rentowności. Obecna baza klientów to prawie 2100. Przy tej liczbie klientów jesteśmy blisko przekroczenia tego progu.

Na to pytanie odpowiedziałem już wcześniej.

Serwis Favore.pl zajmuje się pozyskiwaniem zleceń dla firm usługowych co jest komplementarne dla naszego biznesu. Zapraszam na serwis www.favore.pl (link is external)

Pierwszym rynkiem zagranicznym jest Wielka Brytania. Na tym rynku nie będziemy budowali własnych struktur sprzedaży bezpośredniej, sprzedaż będzie wykonywana przez call center zlokalizowane w Polsce. Podobnie jak sprzedaż całość produkcji też oczywiście będzie realizowana z centrali w Polsce. Na chwilę obecną nie planujemy przejęć za granicą.

Wyceny dokonała renomowana firma Grant Thornton posługując się standardowymi metodami wyceny tego typu aktywów.

Są to zupełnie nieporównywalne instrumenty. Przy obligacjach z góry wiadomo jaki jest zysk i łatwiej oszacować ryzyko całej inwestycji. W przypadku akcji trzeba brać pod uwagę ryzyko rynkowe niezależne od sytuacji spółki.

Dzięki emisji obligacji przyspieszamy nasz rozwój i mam nadzieję, że rynek zareaguje na ta informację pozytywnie.

Docelowo chcemy markę BusinessFellow.com wykorzystać także na innych rynkach. W przyszłości na pewno ujednolicimy nazewnictwo globalnie, ale wymaga to znacząco większej skali naszej działalności.

Nie, co zostało wyraźnie zakomunikowane w raportach bieżących.

W tym momencie wybudowaliśmy "fabrykę". Fabryka swoją efektywność osiąga przy poziomie ponad 2000 klientów, który przekroczyliśmy na koniec grudnia. Kolejne miesiące pokażą już znacząco inną efektywność finansową.

Anonimie, tak jak pisałem powyżej po Wielkiej Brytanii mamy zamiar wejść również na inne rynki. Nasza usługa jest skalowana i nie ma problemu z wychodzeniem na inne rynki.

Wyróżnia nas kompleksowość usługi. W ramach pakietu, który sprzedajemy dbamy o 3 podstawowe obszary:
1) Dbamy o to, żeby firma była widoczna w internecie. Nie tylko w wyszukiwarkach, ale także na mapach, katalogach i w mediach społecznościowych.
2) Jak już klient trafi na naszą firmę w internecie to kierujemy go na stronę internetową. Nie jest to jednak zwyczajna wizytówka tylko prawdziwa strona internetowa, która potrafi sprzedawać. Potrafi sprzedawać oznacza, że potrafi przekonać potencjalnego klienta do tego, żeby skorzystał z usług danej firmy.
3) Jak już klient jest przekonany to wtedy dostarczamy wszystkie niezbędne narzędzia kontaktu klienta z firmą.
Wszystko robimy w taki sposób żeby zdjąć całość problemu obecności jego firmy w internecie z głowy przedsiębiorcy.

Patrzę na ten biznes jak na mój biznes docelowy i zamierzam w niego przez dłuższy czas być zaangażowany operacyjnie. Uważam, że rynek na którym działa spółka jest olbrzymi a sama usługa oferowana przez spółkę ma bardzo duży potencjał.

W przypadku emisji obligacji zachęcam do wejścia na stronę www.fachowcy.polskidm.com.pl oraz do kontaktu z Polskim Domem Maklerskim. W przypadku akcji jesteśmy notowani na rynku NewConnect, gdzie można dokonywać transakcji.

Na razie nie planujemy kolejnych emisji obligacji.

Może się tak wydarzyć, że obligacje zostaną wcześniej wykupione przed terminem.

W Polsce około 60% firm nie ma nawet strony internetowej... i na rynku brytyjskim jest dokładnie tak samo. Całość rynku angielskiego stoi usługami, a to jest dla nas idealny klient.

Jestem zaangażowany w Fachowcy.pl w 100%. Nie prowadzę żadnej innej działalności.

Zgodnie z prognozą planujemy na koniec roku mieć ponad 6600 klientów.

Nasza usługa kierowana jest do znacznie mniejszych firm, których jest znacząco więcej na rynku. Nasza usługa jest inna od LiveChat ponieważ my nie dostarczamy wyłącznie technologii, ale kompleksowe rozwiązanie w zakresie pozyskania nowych klientów i zleceń dla firm.

Tak samo jak na rynku polskim mamy pośrednią konkurencję w postaci agencji interaktywnych i freelancerów, i tak samo sytuacja wygląda na rynku brytyjskim. Różnica na naszą korzyść jeśli chodzi o rynek brytyjski jest taka, że tam ceny tego typu usług są znacząco wyższe niż w Polsce. Będziemy tam działać pod marką BusinessFellow.com - sam serwis zostanie dostosowany do rynku brytyjskiego na koniec lutego.

Mam nadzieję, że pod koniec bieżącego roku uda się nam zadebiutować na rynku głównym GPW.

Dzięki obecności na rynku Catalyst inwestorzy otrzymują bardziej płynny instrument.

Cały czas rozwijamy nasze usługi. W ostatnim czasie uruchomiliśmy m.in. usługę rezerwację wizyty bezpośrednio ze strony internetowej. Takich pomysłów i rozwiązań dla różnych branż w których mamy klientów jest oczywiście więcej.

W UK nie będziemy budować na tą chwilę struktur sprzedaży bezpośredniej. To co z pewnością jest droższe na rynku brytyjskim to koszty działań marketingowych.

Dla mnie Steve Jobs zbudował taką firmę, którą sam chciałbym zbudować :)

Podtrzymujemy nasze prognozy.

Po rozpoczęciu działań na rynku brytyjskim, w zależności od finalnych efektów będziemy decydowali o wychodzeniu na kolejne rynki.

Wirtualna Polska ma 12-miesięczny lock-up na swoje akcje.

Na pewno akcja przyniosła efekty mediowe. Portal wirtualnemedia.pl zaliczył naszą kampanię do najciekawszych w zeszłym tygodniu obok reklam IKEA, Samsung i Miasta Łodzi.

Nie koduj sam - reklama Fachowcy.pl, nawiązująca do bieżących wydarzeń politycznych

Historycznie takie firmy jak Panorama Firm i Pkt.pl miały w sumie 200 tys. klientów płacących abonament. W ich wypadku średnia roczna wartość klienta wynosiła ok 2400 zł. Nasza usługa jest kierowana dokładnie do tego samego segmentu firm i liczymy na to, że uda nam się w tym rynku uzyskać 15-20% udział.

Na razie reinwestujemy kapitał i nie zamierzamy wypłacać dywidendy.

Na rynku polskim są to głównie przelewy. Jednym z istotnych czynników odnośnie wyjścia na rynek brytyjski był fakt, że tam tego typu płatności bez problemu mogą być realizowane za pomocą kart kredytowych. W Polsce przedsiębiorcy nie są przyzwyczajeni do tego typu form płatności. Odnośnie zaległości w płatności to ok 70% klientów płaci na czas, 15% są to opóźnienia do 180 dni, a reszta jest przekazywana do windykacji.

Tak, jest rentowny.

Głównie chcemy skupić się na działaniach internetowych. Jest też konkretny pomysł w zakresie działań PR.

Obecnie posiadamy prawie 50 sprzedawców w 5 oddziałach w Polsce. Zakładając, że średnio 1 handlowiec pozyskuje 5 nowych umów miesięcznie, i zakładając, że średnio per 1 oddział będzie przybywało 1,2 handlowca netto to pozwoli nam na realizacji prognozy.

Obecnie część umów w Polsce jest podpisywana bez udziału handlowca - są to tzw. "nisko-wiszące jabłka". Dokładnie po te same "nisko-wiszące jabłka" chcemy w pierwszej kolejności sięgnąć na rynku brytyjskim.

W pierwszej kolejności chcemy celować w kraje anglojęzyczne.

Uważam, że spółka jest na początkowym etapie swojej drogi i nawet nie myślałem o jej sprzedaży.

Równolegle do rozbudowywania struktur sprzedaży rozwijamy także zespół obsługi klienta i realizacji usług. Od początku 2016 roku wszelkie wskaźniki efektywności obsługi klienta poprawiliśmy kilkukrotnie.

Na to pytanie odpowiadałem już wcześniej.

Czas ucieka :) Zapisy kończą się 26 stycznia. Wszelkie informacje znajdują się na stronie www.fachowcy.polskidm.com.pl. Prosimy o kontakt z naszym oferującym - Polskim Domem Maklerskim.

Tak, podtrzymujemy.

Prognozy dot. liczby klientów, które publikowaliśmy nie uwzględniają klientów pozyskanych w Wielkiej Brytanii.

Cały czas rozbudowujemy struktury sprzedaży, zarówno terenowe jak i usługi call centre. Do końca tego roku powinny one urosnąć dwukrotnie.