Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Debiut T-Bull: Analiza IPO. Co warto wiedzieć o spółce?

Udostępnij

Na rynek główny GPW, z NewConnect, przenosi się spółka T-Bull. Deweloper gier specjalizujący się w projektowaniu, produkcji i dystrybucji gier na urządzenia mobilne. Spółka emituje akcje by przyspieszyć rozwój. Jakie ma plany na najbliższe miesiące? Czym może zaskoczyć rynek? Czy warto zainteresować się spółką właśnie teraz? Na te i inne pytania postaramy się odpowiedzieć w tym artykule.

Świat gier mobilnych się zmienia, T-Bull też

Spółka jest już dobrze znana inwestorom. T-Bull zadebiutował w listopadzie 2016 r. na NewConnect i od razu zapowiedział przejście na główny parkiet. Od samego początku działalności, spółka skupia się na tworzeniu darmowych gier na urządzenia mobilne. Do tej pory stworzyli ich ponad 200, a kilka tytułów to prawdziwe hity z rekordową ilością pobrań.
 

Top Speed


Gry mobilne to najszybciej rosnący segment globalnego rynku rozrywki. Jest to jednak rynek młody, który wciąż się zmienia i ewoluuje. Dlatego przed spółkami z tej branży pojawiają się wciąż nowe wyzwania.

T-Bull zmienia się wraz z rynkiem. 7 lat temu, kiedy powstała pierwsza gra, została ona zaoferowana w formie płatnej i pobrana została… cztery razy… Założyciele podjęli więc decyzję (na tamte czasy nietypową i odważną) o udostępnieniu gry zupełnie za darmo. „To był strzał w dziesiątkę. Gra pobierana była 40 tysięcy razy dziennie” - mówi założyciel i prezes Grzegorz Zwoliński. Spółka zaczęła zarabiać na reklamach umieszczanych w grach.

Drugą przełomową decyzją było przyjęcie strategii przejścia z modelu finansowania gier reklamami do modelu mikropłatności. Wciąż spółka generuje około połowy przychodów z reklam, ale szala powoli przechyla się w stronę drugiego sposobu monetyzacji gier. W wydanej w 2015 roku grze Top Speed już ponad 70% przychodów stanowią mikropłatności.
 

Zombie call


To jednak nie koniec. Wydajniejsze urządzenia mobilne i coraz łatwiejszy dostęp do nieograniczonego internetu wymuszają kolejne zmiany. Coraz popularniejsze staje się rywalizowanie w grach z żywym przeciwnikiem. T-Bull podjął rękawicę i postanowił wprowadzić multiplayer do swoich gier. Wymagało to jednak znacznych nakładów pracy, ale potencjalny wzrost przychodów może być znaczny.

Inwestycje, testy, zwiększenie przychodów i plany na święta

T-Bull w 2017 roku podjął decyzję o ograniczeniu produkcji nowych gier i przeznaczył około 30% zasobów firmy na stworzenie własnego, zaawansowanego systemu multiplayer. Warto też zaznaczyć, że odwołał też bardzo optymistyczne prognozy wyników. To odcisnęło silne piętno na notowaniach akcji T-bull. Dzisiaj akcje spółki znajdują się w okolicy historycznych minimów.

Spółka wprowadzanie nowych rozwiązań związanych z trybem rozgrywki multiplayer podzieliła na etapy. Każdy z segmentów ekosystemu multiplayer wdraża po kolei i testuje na grach, które zostały już wydane. Testowo wprowadzono pierwsze elementy rozwiązań multiplayer do Top Speed. Przełożyło się to na podwojenie ilości dziennych pobrań gry. Przychody zaś skoczyły o 30% w porównaniu do stanu przed wprowadzeniem systemów do rywalizacji między graczami.

- Szacujemy, że ok 30 % zasobów programistycznych przerzuciliśmy na budowę systemu multiplayer. Chodzi o długoterminową perspektywę wzrostu. To była nasza inwestycja w 2017 roku, a pomimo tego utrzymaliśmy ilość ściągnięć, wydawaliśmy gry, przygotowujemy grę Top Speed 2, która zasługuje na kategorię „AAA” w swoim segmencie – mówi Grzegorz Zwoliński, założyciel i prezes zarządu T-Bull.

Spółka planuje wypuścić nową grę Top Speed 2 w grudniu tego roku. W grze będą wdrożone najnowsze rozwiązania multiplayer.

- Mamy bardzo dobrze przygotowany system pod Top Speed 2. Po wakacjach przeprowadzimy testy alfa, zaś grę planujemy wydać pod koniec roku, by wyszła na święta, w szczycie sezonu. W przyszłym roku będziemy czerpać korzyści z naszej pracy. – dodaje Damian Fijałkowski, założyciel i członek zarządu T-Bull

Zarząd przewiduje, że nowa wersja Top Speed przełoży się na zwiększenie przychodów całej firmy. Według szacunków mogą one wynieść średnio w skali globalnej 50 centów na użytkownika. Przewidywana ilość pobrań gry ma wynieść 20 tys. dziennie.

Warto tu zwrócić uwagę na fakt, że T-Bull nie będzie musiał ponosić dużych nakładów na marketing nowej gry. Ma bardzo dużą bazę klientów, którzy pobrali inne gry studia. Jest to też w znacznej mierze dobrze sprofilowana grupa odbiorców, gdyż T-Bull skupia się na grach typu FPS oraz wyścigowych.
 

liczba pobrań


- Cały ruch z drobnymi wyjątkami, to ruch organiczny. Nauczyliśmy się jak to robić bez płatnego traffic-u. Umiemy docierać do graczy i to nie płatnymi reklamami. Możemy spodziewać się wysokiej konwersji, gdyż mamy wyselekcjonowane typy graczy, dajemy im produkt bardzo podobny i przy tym dużo lepszy – to jest duża przewaga konkurencyjna – mówi dla Strefy Inwestorów Damian Fijałkowski.

Cel emisji akcji T-Bull

Przy okazji przejścia na rynek główny T-Bull wyemituje 100 tys. akcji. Stanowić one będą 8,2% wszystkich udziałów firmy. Cena maksymalna wynosi 60 zł, czyli jest zbliżona do obecnej ceny akcji na NewConnect.

Spółka planuje przeznaczyć pozyskane środki na przyspieszenie rozwoju. Planuje stworzenie trzech nowych, dużych tytułów gier oraz powiększyć zespól.

Polityka dywidendowa T-Bull

Obecna polityka firmy zakłada zatrzymywanie zysków. Według prospektu emisyjnego, zarząd nie planuje rekomendować walnemu zgromadzeniu wypłacania dywidendy. T-Bull nigdy nie wypłacał zysków.

Czynniki ryzyka i szanse

W ostatnim czasie na giełdę trafiły akcje wielu deweloperów gier, w tym też produkujących gry mobilne w modelu free-to-play. Inwestorzy są więc świadomi ryzyk i szans stojących przed tą branżą. Przypomnijmy więc najważniejsze z nich.

Przede wszystkim spółka narażona jest na ryzyko walutowe. Zdecydowana większość przychodów pochodzi z zagranicy zaś koszty ponoszone są w złotówkach. Nawet część przychodów spółki realizowanych w polskiej walucie jest również zależna od kursów walut, gdyż bazowe rozliczenie odbywa się w walutach obcych i dopiero później, przed przekazaniem środków, następuje przeliczenie na złotówki według aktualnie obowiązujących kursów. Aprecjacja złotego względem dolara czy euro może negatywnie wpłynąć na prezentowane przychody ze sprzedaży. T-Bull nie stosuje zabezpieczeń przed ryzykiem walutowym.

Warto też wiedzieć, że rynek gier mobilnych jest wyjątkowo konkurencyjny. Na rynku ciągle pojawiają się nowe produkty pochodzące od producentów z całego świata.

„Rynek produkcji gier jest rynkiem rozwijającym się, w związku z czym istnieje ryzyko pojawienia się nowych podmiotów konkurencyjnych wobec Emitenta, które będą oferować produkty podobne do produktów Emitenta. Taka sytuacja może spowodować spadek zainteresowania produktami Emitenta wśród konsumentów (...)” - czytamy w prospekcie emisyjnym

Także zagrożeniem jest przejmowanie podmiotów konkurujących z T-Bullem przez większe spółki:

„Procesy konsolidacyjne zachodzące wśród podmiotów konkurencyjnych w stosunku do Emitenta mogą doprowadzić do wzmocnienia pozycji rynkowej tych podmiotów, a co za tym idzie, do osłabienia pozycji Emitenta na rynku krajowym i międzynarodowym” - czytamy dalej w prospekcie.

Z drugiej strony spółce sprzyja dynamiczny wzrost rynku gier. Według szacunków Newzoo (Global Games Market Report) światowy rynek gier do 2020 roku będzie rósł w tempie 13% rocznie z 46 mld USD w 2017 r. do 64 mld USD w 2020 r. i może w najbliższych latach stać się drugim co do wielkości segmentem z rynku rozrywki (po telewizji).
 

Prognoza udziału rynku gier mobilnych


T-Bull oczywiście stara się wykorzystać ten dynamiczny wzrost rynku, ale też zamierza poszerzyć dotychczasowe grono odbiorców gier. Spółka zamierza udostępnić część gier na nowe platformy w tym Steam. Prowadzi też negocjacje z wydawcami w Chinach. Wejście na ten największy światowy rynek jest ważnym elementem strategii rozwoju na następne lata.

- Jesteśmy na dobrej drodze by wprowadzić Top Speed 2 na Chiny. Jesteśmy blisko finalizacji rozmów z partnerami. Chiny to ważny i ogromny rynek – 900 mln graczy, czyli tyle co jest w reszcie świata nie licząc Indii. - mówi w rozmowie ze Strefą Inwestorów Grzegorz Zwoliński.

Dane finansowe

Spółka ma długą historię publikacji wyników finansowych. Duży skok przychodów (dwukrotny) i zysków (czterokrotny) zanotowała na koniec 2016 r. przede wszystkim dzięki postawieniu na aspekt mikropłatności w grach. Teraz T-Bull liczy na kolejny przełom po wprowadzeniu systemów multiplayer do nowych gier.

Jeśli zaś chodzi o wskaźniki, to przy obecnym kursie wskaźnik cena do zysku C/Z wynosi 14,6, a cena do przychodów C/P 4,6 licząc na podstawie ostatnich czterech zaraportowanych kwartałów. Dla porównania w segmencie gier na głównym rynku GPW mediany wartości tych wskaźników wynoszą odpowiednio 19,5 oraz 10,0.

Rentowność spółki ROE wynosi obecnie 34% przy średniej branży 16,4%, a marża operacyjna wynosi 34,5%, czyli dokładnie tyle ile mediana w sektorze. Zadłużenie spółki jest niskie, tak jak pozostałych spółek z tej branży.
 

Wybrane dane finansowe i wskaźniki T-Bull

Pozycja I kw 2018 r.* 2017 r. 2016 r. 2015 r. 2014 r.
Przychody ze sprzedaży 14 320 14 269 13 596 6 818 3 091
Zysk ze sprzedaży 4 979 5 409 6 188 1 901 1 541
Zysk netto 4 748 5 108 4 826 1 398 1 189
Zysk netto na akcję 4,22 zł 4,54 zł 4,38 zł 1,27 zł 1,08 zł
C/Z 14,56 22,01 38,91    
C/ZO 13,98 20,91 30,41    
C/P 4,61 7,53 13,79    
ROE 34,29% 39,42% 62,83% 49,17% 82,86%
Marża operacyjna 34,48% 37,62% 45,35% 27,85% 48,45%
Marża zysku netto 33,16% 35,80% 35,50% 20,50% 38,47%
Dane w tys. zł; *na podstawie raportów za ostatnie 4 kwartały

Źródło: serwis Sindicator.net

Spółka ustaliła cenę maksymalną za jedną akcję w wysokości 60 zł, czyli zbliżoną do ceny na rynku NewConnect. Kapitalizacja całej spółki wynosi obecnie sięgnie ok. 69 mln zł.

Debiut T-Bull, znaki zapytania i plusy oferty

Podsumowując, na rynek główny zamierza przejść deweloper gier ze wzrostowego sektora free-to-play. Zbierzmy więc najważniejsze informacje na temat IPO T-Bull:

  • Spółka z NewConnect – T-Bull przenosi notowania na główny rynek i emituje akcje.
  • Skupienie się na monetyzacji przez mikropłatności – Przychody spółki pochodzą w coraz większym stopniu z mikropłatności z gier free-to-play.
  • Multiplayer - Obecnie spółka tworzy system do rywalizacji między graczami.
  • Szacowany wzrost przychodów – T-Bull szacuje, że wprowadzenie systemu multiplayer zwiększy znacząco przychody spółki.
  • Nowa gra pod koniec roku - Spółka planuje wypuścić nową grę Top Speed 2 w grudniu.
  • Emisja na nowe gry – Pozyskane środki spółka planuje przeznaczyć na powiększenie zespołu i stworzenie trzech nowych tytułów gier.
  • Brak dywidendy – Spółka nie zamierza wypłacać dywidendy.
  • Ryzyko walutowe – T-Bull zdecydowaną większość przychodów pochodzi z zagranicy zaś koszty ponoszone są w złotówkach.
  • Rynek wysoko konkurencyjny - Na rynku ciągle pojawiają się nowe produkty pochodzące od producentów z całego świata.
  • Dynamiczny wzrost rynku - Według szacunków Newzoo światowy rynek gier do 2020 roku będzie rósł w tempie 13% rocznie.
  • Wejście na Chiny – T-Bull prowadzi też negocjacje z wydawcami w Chinach.

Harmonogram i przydatne odnośniki

 

Termin Etap
od 27 do 11 lipca 2018 r. Przyjmowanie zapisów inwestorów indywidualnych
12 lipca 2018 r. Ustalenie i opublikowanie ceny ostatecznej
18 lipca 2018 r. Przydział nowych akcji
Około 1 miesiąca od przydziału nowych akcji Przewidywany termin rozpoczęcia notowań na rynku regulowanym

Zobacz także: Lista spółek, które zadebiutowały na GPW w 2018 roku

 

---

Wszystkie treści zawarte w artykule mają wyłącznie charakter informacyjny i edukacyjny. Decyzje inwestycyjne podjęte na ich podstawie podejmowane są na wyłączną odpowiedzialność Użytkownika Serwisu.

Zawarte w artykule dane, opracowania, informacje, analizy zostały przygotowane wyłącznie w celach informacyjnych, są tylko i wyłącznie subiektywnymi opiniami autorów i nie są rekomendacjami zawarcia transakcji w rozumieniu § 3 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów lub wystawców m. in. nie opierają się na żadnej metodzie wyceny walorów oraz nie określają ryzyka inwestycyjnego, nie zawierają bezpośrednich zaleceń podjęcia określonych działań inwestycyjnych, przez co nie mogą być traktowane jako doradztwo finansowe, prawne, podatkowe czy też jakiekolwiek inne doradztwo inwestycyjne w rozumieniu art.76 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o obrocie instrumentami finansowymi. Zgodnie z powyższym autorzy nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na podstawie treści zawartych w artykule albowiem nie jest intencją Usługodawcy dokonywanie bezpośrednich porad inwestycyjnych.

Udostępnij