Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Amerykański rynek IPO kontynuuje świetną passę. Polscy inwestorzy mogą kupić akcje debiutantów z USA dzięki ofercie nowego brokera

Udostępnij

Amerykański rynek IPO jest rozgrzany do czerwoności. Europejczycy mogą na nim zarabiać dzięki ofercie nowego brokera - Freedom24.com.

Trwają niezwykle ciekawe czasy dla amerykańskiego rynku IPO (Initial Public Offering) – chodzi o debiuty spółek na giełdzie. II połowa 2020 roku była – na różne sposoby – rekordowa, a I kwartał też zapowiada się świetnie, dzięki „modzie” na SPAC (Special Purpose Acquisition Companies).

Amerykański rynek IPO jak petarda

Kto by się spodziewał, że w trakcie pandemii rynek IPO wystrzeli? Tak się właśnie stało, bo wielki kapitał popłynął na giełdy papierów wartościowych. Prawdziwe szaleństwo debiutów widzieliśmy na amerykańskich parkietach w III kwartale 2020 roku, który okazał się rekordowy zarówno pod względem liczby (208), jak i pozyskanego przez spółki kapitału (około 75 mld USD). W całym 2020 roku na amerykańskiej giełdzie zadebiutowało 494 przedsiębiorstw (+100% r/r), które zebrały od inwestorów 174 mld USD (+150% r/r) – wynika z danych firmy FactSet.

Wygląda na to, że ten trend będzie kontynuowany w tym roku. I kwartał znów przynosi znaczą liczbę IPO w USA, głównie za sprawą mody na SPAC. Są to spółki celowe, których jedynym zadaniem jest przejęcie firmy chcącej wejść na amerykańską giełdę i połączenie się z nią, najczęściej na drodze odwrotnego przejęcia (bo SPAC staje się mniejszościowym akcjonariuszem w nowej spółce, a ta przyjmuje nazwę przejętej firmy).

Do połowy marca w ramach ofert SPAC zebrano 83,4 mld USD, czyli więcej, niż przez cały 2020 rok – mówią dane firmy SPAC Research. Obecnie już 408 SPAC dysponujących 131 mld USD w gotówce poszukuje firm do fuzji.

Przypomnijmy, że IPO to pierwsza oferta publiczna - debiut na giełdzie papierów wartościowych. Jest to proces pozyskiwania kapitału przez przedsiębiorstwo na drodze sprzedaży akcji inwestorom. Debiut nie zawsze musi się wiązać z emisją nowych akcji – mogą być sprzedawane tylko te już istniejące (które są np. w rękach założycieli spółki).

Wprowadzenie akcji do obrotu na giełdzie jest skomplikowanym procesem. Wymaga m.in. zatwierdzenia prospektu emisyjnego przez nadzorcę, zarejestrowania akcji w depozycie krajowym, złożenia wniosku do władz danej giełdy. Po przeprowadzeniu IPO i wejściu na giełdę spółka przestaje być prywatna, staje się publiczna.

Co ciekawe, koszt przeprowadzenia IPO jest często wyższy, niż koszt finansowania w innych sposób (np. kredytem bankowym). Czemu więc spółki wchodzą na giełdę? Najczęściej dla prestiżu. Relatywnie często także dlatego, że założyciele chcą pozbyć się części akcji, a najlepszą cenę sprzedaży uzyskają właśnie upłynniając je w ramach oferty giełdowej.

Ciekawe przykłady IPO z ostatnich lat

W ostatnich latach doszło na światowych giełdach do wielu ciekawych debiutów. Jednym z najgłośniejszych było IPO paliwowego giganta Saudi Aramco, które miało miejsce w grudniu 2019 roku. Była to największa oferta publiczna w historii, o wartości 25,6 mld USD. Podczas debiutu kapitalizacja (wartość rynkowa) Saudi Aramco wynosiła 1,88 bln USD, czyli 1 880 mld USD.

Nieco wcześniej, w maju 2019 roku, na amerykańskiej giełdzie zadebiutował Uber. Jest to niemal wszystkim znana spółka, która oferuje usługi pośrednictwa w przewozach pasażerskich czy też zamawianiu i dostawie jedzenia. W ramach oferty Uber pozyskał 8,1 mld USD, a tym samym było to drugie największe IPO spółki technologicznej w historii, po Facebooku (16 mld USD, maj 2012).

Na jesieni ubiegłego roku doszło do największego IPO od 10 lat na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Na parkiet weszła spółka Allegro – polski gigant e-commerce. Wartość oferty wyniosła 10,6 mld zł. Wartość rynkowa Allegro została wyceniona na 44 mld zł.

Warto podkreślić, że w II połowie 2020 roku nastąpił prawdziwy wysyp debiutów spółek technologicznych na amerykańskiej giełdzie. Miały miejsce nad wyraz udane debiuty ZoomInfo (operator baz danych; 8,2 mld USD), Snowflake (dostawca infrastruktury chmurowej; 33,2 mld USD), Airbnb (aplikacja do krótkoterminowego najmu mieszkań; 3,7 mld USD).

W kolejce na Nasdaq i NYSE czekają kolejne spółki, które prowadzą fascynujące biznesy. Chodzi m.in. o Coinbase - największą giełda kryptowalut w USA. Do IPO przymierza się też UiPath – firma oferująca oprogramowanie do automatyzacji pracy biurowej. Niezwykle gorący będzie też zapewne debiut Robinhooda – niezwykle popularnej aplikacji do inwestowania na giełdzie, wycenianej na 20 mld USD, z której korzysta już kilkanaście milionów Amerykanów.

Inwestuj w IPO na amerykańskiej giełdzie poprzez Freedom24.com

Ogromne zainteresowanie debiutami na Wall Street chce wykorzystać Freedom Finance Europe. Za pośrednictwem swojej platformy freedom24.com umożliwia zainteresowanym inwestorom udział w amerykańskich (choć nie tylko) IPO.

Ostatnio poprzez tę platformę można było wziąć udział choćby w debiucie spółki Olo. Jest to platforma SaaS, która oferuje restauracjom obsługę zamówień online i dostaw do klientów. W tej chwili z jej usług korzystają sieci restauracji takie jak Chili’s, Wingstop, Shake Shack, Five Guys. Od IPO 17 marca do 22 marca kurs tej spółki urósł o 28%.

Poprzez platformę Freedom24.com można było zainwestować w akcje spółki Coupang w ramach jej IPO – w nieco ponad miesiąc wycena poszła w górę o blisko 82%. Było to największe IPO zagranicznej spółki na amerykańskim rynku od momentu debiutu Alibaby w 2014 roku. Jest to gigant e-commerce z Korei Południowej, tamtejszy odpowiednik Amazona. Pozyskał 4,55 mld USD przy wycenie rzędu 60 mld USD.

Wśród kolejnych IPO, w których będzie można wziąć udział dzięki freedom24.com, jest choćby debiut Deliveroo. Jest to startup, skupiający się na dostarczaniu jedzenia. Posiada sieć 115.000+ restauracji i sklepów spożywczych, a także 100.000+ pracowników dostawczych obsługujących 6 mln+ miesięcznych użytkowników, według stanu na 31 grudnia 2020 roku. 16% udziałów w firmie należy do znanego giganta internetowego, Amazon. Co ciekawe, debiut Deliveroo nie odbędzie się na giełdzie w USA, ale na Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.

Czym jest Freedom24.com

Freedom24.com to platforma dająca możliwości inwestowania w amerykańskie IPO (choć nie tylko, co widać na przykładzie powyżej). Od 2012 roku umożliwiła dostęp do 182 debiutów takich spółek, jak Facebook, Airbnb, Twitter, Alibaba. Jest jedynym brokerem z siedzibą w Unii Europejskiej, który oferuje dostęp do amerykańskich IPO europejskim klientom detalicznym. Licząc od początku 2012 roku średnia stopa zwrotu z rekomendowanych IPO po 93-dniowym okresie lockupu wyniosła 72%, na dzień 10 lutego 2021. Minimalna kwota inwestycji w IPO wynosi 2 tys. USD.

Freedom24 IPO

„Tak wysokie stopy zwrotu osiągane są dzięki bardzo starannej selekcji IPO, które oferujemy naszym klientom. Nasi analitycy badają branżę, bazę klientów, konkurencję, rynki docelowe danej spółki, a także skrupulatnie analizują sprawozdania finansowe i śledzą opinie w mediach. Dzięki takiej selekcji, nasi klienci osiągnęli w 2020 roku następujące wyniki: 435% w przypadku IPO CureVac, 341% w przypadku Prelude Therapeutics i 263% w przypadku Pulmonx, a wszystko to w ciągu zaledwie trzech miesięcy!” – chwalą się przedstawiciele Freedom24.com.

O Freedom24.com robi się głośno. Pisał już o platformie serwis Bloomberg. Freedom Holding jest notowany na Nasdaq od 2019 roku. Od momentu debiutu wycena Freedom Holding urosła o blisko 300%. Pod koniec 2020 roku firma Freedom24.com miała 229 tys. klientów, o blisko 100% więcej, niż rok wcześniej. „Im więcej akcji Freedom Holding klienci platformy Freedom24.com kupią, tym większe mają możliwości nabywania akcji innych spółek podczas IPO. Ten mechanizm przynosi nadspodziewanie dobre efekty” – napisali dziennikarze Bloomberga Nariman Gizitdinov i Donal Griffin. Większość klientów Freedom24.com pochodzi z Rosji i Kazachstanu.

ARTYKUŁ PARTNERSKI

Udostępnij