Strategia inwestycyjna dla leniwego inwestora giełdowego – spółki dywidendowe
Indeks WIG powoli, ale systematycznie zbliża się do szczytów poprzedniej hossy, z 2007 roku. Jednak od strony fundamentalnej – wskaźników wartości rynkowej – wciąż jest na poziomie podobnym do tego, na jakim był w połowie 2009 roku. Skoro obecnie wyceny są na podobnym poziomie, co sześć lat temu, sprawdźmy ile moglibyśmy zarobić, gdybyśmy wtedy kupili spółki wypłacające regularnie dywidendy. Czy w ten sposób zarobilibyśmy więcej niż rynek? Czy obecnie też możemy podobnie zarabiać?
Rok 2009 a obecna sytuacja rynkowa
Mimo wzrostu indeksu WIG o niemal 60% od połowy 2009 roku, średnie wartości wskaźników C/Z oraz C/WK dla szerokiego rynku oscylują na tym samym poziomie, co 6 lat temu. Jest to silny dowód na poprawę w gospodarce. Stwarza to niebywałą okazję do kupna tanich i dobrych spółek dywidendowych.
Zobaczmy więc, jak przeciętny inwestor, który nie ma dużo czasu na przeprowadzanie analiz może zainwestować wiedząc, że rynek wciąż jest obecnie tani. Najpierw cofnijmy się o sześć lat i sprawdźmy jak zachowałby się portfel, gdybyśmy zbudowali go w oparciu o bardzo prostą strategię. Potem sprawdźmy, które spółki aktualnie spełniają kryteria inwestycyjne i sprawiają, że dziś także możemy zbudować podobny portfel, stosując tą samą, niewymagającą ani czasu, ani doświadczenia, strategię inwestycyjną.
Strategia dla leniwego inwestora
Założenie jest bardzo proste. Wybieramy do portfela tylko i wyłącznie spółki, które przez ostatnie pięć lat wypłacały co roku dywidendę. Inwestujemy nasz kapitał po równo w każdą wyselekcjonowaną w ten sposób spółkę. Nie reinwestujemy dywidend. Jedynie co możemy dodatkowo zrobić, to sprawdzić raz na rok, czy nasze spółki dalej wypłacają zyski akcjonariuszom.
Zaczynamy stosować tę prostą strategię w sierpniu 2009 roku, czyli wtedy, gdy rynek był wyceniany na podobnym poziomie, co obecnie. Po selekcji, okazuje się, że tylko 20 spółek możemy nazwać dywidendowymi. Tylko one wypłacały regularnie zyski od 2005 roku. Inwestujemy we wszystkie dwadzieścia. Sprawdźmy więc jaki wynik mielibyśmy po sześciu latach.
Wyniki badania
Wybrane spółki dywidendowe zostały przedstawione w Tabeli 1.
Tabela 1. Zwrot z inwestycji w maju 2015 r. w spółki dywidendowe zakupione w sierpniu 2009 r.
W przeciągu sześciu lat, na samych dywidendach otrzymaliśmy skumulowaną średnią stopę zwrotu w wysokości 29,34%. Odpowiada to lokacie bankowej o oprocentowaniu 4,89% rocznie, bez reinwestowania odsetek. W naszym badaniu także nie reinwestowaliśmy dywidend. Obecnie trudno byłoby znaleźć tak oprocentowaną lokatę. Zwrócić też trzeba uwagę na fakt, że kilka z wybranych spółek przestało wypłacać dywidendy. Będzin i Kogenera ostatnią dywidendę wypłaciły w 2012 roku. Instal Kraków oraz Prochem niestety też nie wypłacały dywidend przez kilka lat. Z drugiej strony, ciekawostką jest spółka Emperia, w którą inwestycja przez sześć lat niemal się zwróciła w postaci zysków z dywidendy (Tabela 1).
Jeśli dołożymy do zwrotu z dywidend także zysk spowodowany wzrostem ceny akcji, to otrzymamy średnią stopę zwrotu na całym portfelu, bez reinwestowania dywidend, w wysokości 54,68%. Czy to dużo? W porównaniu z lokatą bankową oczywiście tak. Musielibyśmy wynegocjować oprocentowanie wyższe niż 9% rocznie. Natomiast w porównaniu do indeksu WIG już nie jest to oszałamiający wynik. WIG w okresie badania wzrósł o 59,70%, a więc porównywalnie do naszego portfela.
Wnioski z badania
Może wynik w porównaniu do WIG osiągnęliśmy bardzo podobny, ale pamiętajmy o kilku ważnych aspektach. Założyliśmy, że trzymamy się bardzo prostej strategii, dobrej nawet dla wyjątkowo leniwego inwestora. Gdybyśmy jednak reinwestowali dywidendy wynik byłby wyższy. Moglibyśmy także włożyć nieco więcej wysiłku i sprawdzać raz na rok, czy nasze spółki dalej wypłacają dywidendę. Przesuwając kapitał ze spółek, które przestały się dzielić zyskami na inne dywidendowe papiery, moglibyśmy poprawić wynik strategii o około 10 - 20 punktów procentowych.
Należy też pamiętać, że wypłacone dywidendy były wyższe niż odsetki z lokat, a dodatkowo wzrósł kurs samych akcji. W badanym okresie nie było też silnej bessy na rynku, a właśnie wtedy spółki dywidendowe pokazują swoją siłę. Dodatkowo, mamy w portfelu dobre i stabilne spółki, gdyż tylko takie mogą pozwolić sobie na dzielenie się zyskiem. Chroni to nasz portfel przed gwałtownymi wahaniami.
Najbardziej istotny jest jednak fakt, że kupiliśmy spółki stosunkowo tanio. Co więcej, mimo że WIG zbliża się powoli do historycznych szczytów, wciąż możemy kupić akcje po równie atrakcyjnych cenach. Sprawdźmy więc, które akcje dziś spełniają kryterium nieprzerwanych wypłat dywidend przez ostatnie 5 lat i mogłyby trafić do portfela dywidendowego.
Jak teraz zbudować podobny portfel?
W 2009 roku było zaledwie 20 spółek wypłacających dywidendy przez pięć ostatnich lat. To jednak się zmieniło i w maju 2015 r. takich spółek jest już aż 70 (Tabela 2).
Tabela 2. Spółki wypłacające dywidendy przez ostatnie 5 lat. Zaznaczone kolorem zielonym zostały spółki wypłacające dywidendy przez ostatnie 8 lat. Dane z serwisu Sindicator.net
Rynek dojrzał i rozwinął się. Dodatkowo spadki w 2008 roku spowodowały, że znów w cenie zaczęły być spółki regularnie wypłacające dywidendy. Stąd obecnie możemy wybierać spośród aż 70 spółek. Oczywiście jest to stanowczo za dużo, by zbudować portfel inwestycyjny. Lecz jeśli rozszerzylibyśmy kryteria i wzięli tylko pod uwagę spółki wypłacające dywidendy nie od 5 lat, ale nieprzerwanie od 8 lat, to takich firm notowanych na GPW byłoby już tylko 28 (zaznaczone kolorem zielonym w Tabeli 2).
Jeśli mimo to, jest to dla nas zbyt duża liczba, możemy wybrać spośród nich te, o największej stopie dywidendy (najtańsze).
Prosta strategia
Wybierając spółki, które wypłacają regularnie dywidendy inwestujemy długoterminowo ze zmniejszonym ryzykiem. Same wypłaty dla akcjonariuszy pozwalają uzyskać lepszą stopę zwrotu, niż najlepsze lokaty terminowej. Dodatkowo, takie podejście do inwestowania jest bardzo proste, a obecnie nasz rynek wciąż jest jeszcze w miarę tani.
Taka strategia nie daje jednak gwarancji na osiągnięcie wyników lepszych niż rynek. To jest w dużej mierze zależne od aktualnego trendu długoterminowego. Są okresy, w których spółki dywidendowe są przez rynek karane, gdyż wymaga się od nich by reinwestowały zyski, zamiast dzielić się nimi z inwestorami. Z drugiej strony są też okresy, kiedy właśnie takie spółki są doceniane. Jak odróżnić, w którym momencie rynkowym jesteśmy i jak dobierać spółki do portfela by były inwestycją prawdziwie długoterminową, pozwalającą osiągać wysokie stopy zwrotu? O tym będziemy jeszcze pisać na łamach Strefy Inwestorów.