Jak się nie dać nabrać inwestycyjnym szarlatanom i nie wpakować się na kolejny Amber Gold – radzi Nassim Nicholas Taleb
Jeśli masz do wyboru dwie oferty inwestycyjne, i jedna z nich wygląda za dobrze, to jej nie wybieraj. Jest ona prawdopodobnie specjalnie „przypudrowana”, żeby wyglądała na o wiele lepszą, niż jest w rzeczywistości – ostrzega Nassim Nicholas Taleb.
Jeśli coś wygląda za dobrze, to lepiej tego nie wybierać. Ta prawda funkcjonuje zarówno w życiu codziennym, jak i w świecie inwestycyjnym - stwierdził niedawno Nassim Nicholas Taleb podczas wywiadu dla telewizji biznesowej EFN.
Nie wszystko złoto, co się świeci
Jednym z najciekawszych wątków rozmowy był ten dotyczący rozpoznawania profesjonalistów. Nassim Nicholas Taleb przypomniał, że już w wydanej 21 lat temu książce “Dynamic Hedging” zwrócił on uwagę na to, że także w świecie inwestycyjnym pozory mylą.
- Jeśli widzisz dwóch profesjonalnych zarządzających, którzy znajdują się na podobnym szczeblu kariery, którzy zainwestowali swoje własne pieniądze w fundusz którym kierują, ale jeden z nich wygląda na świetnego zarządzającego, a drugi nie, to zapewne ten drugi ma większe umiejętności – stwierdził Taleb.
Według niego w sytuacji „skin in the game” („skóra w grze”) – czyli gdy zarządzający zarabia i traci wraz ze swoimi klientami – świeżo wyprasowana koszula czy modna fryzura nie mają żadnego znaczenia.
- Podobnie jest w życiu codziennym. Jeśli masz do wyboru dwóch chirurgów, jeden z nich ma zoperować bliską Ci osobę, i pierwszy wygląda jak zadbany profesjonalista, a drugi jak rzeźnik, to wybierz tego o wyglądzie rzeźnika. Dlaczego? Bo on musiał mocno walczyć, żeby dostać się na wysoki szczebel kariery, a poza tym prawdopodobnie ma więcej talentu – przekonuje naukowiec.
Według Taleba inwestor, jeśli powierza komuś swoje pieniądze, powinien koniecznie szukać rozwiązań typu „skin in the game”. Jeśli założyciel i zarządzający ma około 40-50% udziału w funduszu, a inwestor włoży kwotę odpowiadającą 1%, to oznacza, że zarządzający ucierpi 40-50 razy bardziej, jeśli coś pójdzie nie tak. Taka sytuacja oznacza, że inwestor może być pewien, iż zarządzanie ryzykiem w takim funduszu będzie stało na wysokim poziomie, bo taki jest interes zarządzających.
Zobacz także: Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego jest przereklamowana - uważa legendarny inwestor Philip Fisher
Nie wybieraj zbyt dobrze wyglądających ofert inwestycyjnych
Według Taleba, w podobny sposób jak fundusze i zarządzających powinno się wybierać także inne oferty inwestycyjne.
- Jeśli masz pod nosem dwie oferty inwestycyjne, i jedna z nich wygląda świetnie, aż za dobrze, to jej nie wybieraj. Jest ona prawdopodobnie specjalnie „przypudrowana”, żeby wyglądała na o wiele lepszą, niż jest w rzeczywistości – ostrzega autor „Czarnego Łabędzia”.
Nam oczywiście przypomina się oferta Amber Gold. Na tle oferty lokat bankowych prezentowała się nadzwyczaj dobrze. Efekt? 18 tysięcy osób utopiło około 851 mln zł. Niedawno zapadł wyrok w sprawie: były prezes i właściciel Marcin P. dostał 15 lat więzienia oraz został ukarany grzywną 159 000 zł, a jego żona i wspólniczka 12,5 roku więzienia i 135 000 zł grzywny. Skazani mają zakaz prowadzenia działalności gospodarczej przez 10 lat.
Przypomnijmy, że dr Nassim Nicholas Taleb ma za sobą 20 lat kariery jako trader (pracował m.in. w firmach Credit Suisse, UBS, BNP-Paribas, Indosuez). Napisał kilka książek o zarządzaniu ryzykiem (m.in. „Antykruchość”, “Czarny Łabędź”), które zostały przetłumaczone na 35 języków. W 2011 roku portal Bloomberg zaliczył go do grona 50 najważniejszych osób w świecie finansów. Obecnie Taleb wykłada na New York University.
W wywiadzie dla EFN Taleb zwrócił także uwagę na to, że firmy i instytucje które odnoszą wielkie sukcesy charakteryzują się posiadaniem „soul in the game” – mają „duszę w grze”. Według naukowca najlepszym przykładem jest Apple – od początku istnienia tę firmę napełnił duszą Steve Jobs i dzięki temu radzi ona sobie świetnie nawet po jego śmierci. To kolejna porada od Taleba, nad którą inwestorzy nie powinni przechodzić obojętnie.
