Kategoria:
Akcje spółki Tesla najwyżej w historii. Czy Elon Musk stworzy nowe Apple?
Tesla 3 to z pewnością bardzo dobry produkt, ale czy tak rewolucyjny jak iPhone? Jak mocną konkurencję ma spółka Elona Muska? Czy to możliwe, by zwiększyła sprzedaż i marże tak bardzo, by stać się kolejnym Apple’em? Czy komuś się to podoba, czy nie, Tesla to hit - nie tylko produktowy, ale też giełdowy, bo kurs akcji spółki Muska bije właśnie historyczne rekordy.
Czy samochód elektryczny Model 3 to kolejny rewolucyjny produkt na miarę iPhone, Tesla to kolejne Apple, a Elon Musk to następny Steve Jobs? Warto zadać sobie takie pytania, bo w ciągu ostatnich 6 miesięcy spółka Elona Muska zwiększyła wycenę o blisko 75%, odwracając trend spadkowy i historyczne maksimum z 2017 roku.
Tesla jest w awangardzie
Zacznijmy od tego, że nie ma żadnych wątpliwości, iż auta elektryczne (EV) i hybrydy (PHEV, hybrid) odegrają w przyszłości bardzo ważną rolę. Nie wiadomo, czy zupełnie wyprą z rynku auta z silnikami spalinowymi (ICE), nie można jednak tego wykluczyć. Według analityków JP Morgan w 2030 roku elektryki i hybrydy będą stanowiły aż 60% rynku nowo sprzedawanych aut.
1. Kurs akcji spółki Tesla od debiutu na giełdzie w 2010 roku
Tymczasem Tesla jest jedyną firmą o globalnym zasięgu, która od lat prowadzi prace nad tego typu pojazdami. Oczywiście elektryki zaczynają się pojawiać w ofercie wielkich koncernów motoryzacyjnych, ale to Tesla ma największe doświadczenie w ich produkcji.
- Tesla ma wiele przewag nad konkurencją. Nie jest obciążona aktywami pod postacią fabryk produkujących auta z silnikami spalinowymi. Jest skoncentrowana na swoim celu, czyli na produkcji luksusowych aut elektrycznych. Tutaj oczywiście objawia się także jej słabość, bo nie ma planu B, nie ma innego pomysłu na siebie. Jednak nie da się ukryć, że dzięki temu koncentracji wyprzedza konkurencję o co najmniej kilka lat. Ma coraz więcej danych z samochodów autonomicznych, wydaje się także, że uzyskuje przewagę w zakresie baterii – zwraca uwagę popularny bloger inwestycyjny Vitaliy Katsenelson, współzałożyciel i zarządzający firmy inwestycyjnej IMA.
Warto zwrócić uwagę, że Tesla prawie nie reklamuje swoich produktów. Nie ma takiej potrzeby, bo jest bardzo dobrze rozpoznawalną marką. – Budżet reklamowy Tesli jest blisko 0 USD. Jednoosobowym departamentem reklamy i promocji jest Elon Musk, który ma 27 mln obserwujących na Twitterze – podkreśla Katsenelson.
2. Wolumen sprzedaży aut elektrycznych (w tys. sztuk)
Zobacz także: Bitcoin to najlepsza, a birmański kiat najgorsza inwestycja ostatniej dekady
Auta Tesli to nie jest rewolucja na miarę iPhone’a
Te wszystkie wymienione jak do tej pory zalety Tesli nie mówią jednak nic o szansach spółki na to, by stała się drugim Apple. Czy auta elektryczne od Elona Muska mogą pojawić się w co trzecim garażu w krajach rozwiniętych?
Zobaczmy co sądzi na ten temat giełda, która zazwyczaj wyprzedza rzeczywistość. Tesla 3 trafiła do sprzedaży w lipcu 2017 roku. Od tamtej pory, w trakcie 29 miesięcy, kurs Tesli wzrósł o 21%. Rewolucyjny iPhone firmy Apple trafił na rynek pod koniec czerwca 2007 roku. W ciągu kolejnych 29 miesięcy urósł o 60%, mimo że doszło do krachu na rynku akcji i Nasdaq Composite poszedł w dół o 13%. To pokazuje, że inwestorzy o wiele bardziej docenili produkt spółki Steve’a Jobsa, niż Elona Muska.
3. Kurs Apple na tle Nasdaq w latach 2007-2009
4. Kurs spółki Tesla na tle Apple od połowy 2017 roku
Tym niemniej Tesla 3 jest obecnie najlepiej sprzedającym się autem elektrycznym na świecie. Czy ma jednak tak wielką przewagę nad konkrecyjnymi produktami, jak iPhone w 2007 roku nad telefonami komórkowymi starego typu?
5. TOP20 najlepiej sprzedających się aut elektrycznych (październik 2019)
- Przez pierwsze lata od debiutu iPhone był zdecydowanie najbardziej nowoczesnym urządzeniem służącym do komunikacji, które można było nosić przy sobie. Obecnie smartfony z Androidem są tańsze i często oferują takie same możliwości, co sprzęt Apple. Jednak dzięki temu, że Apple stworzył swój własny unikalny ekosystem, użytkownicy iPhone’ów są niejako od niego uzależnieni i to dlatego co 2-3 lata idą do sklepu po nowy. Teraz spójrzmy na Teslę. Auta elektryczne Tesli są bardzo dobrej jakości, ale nie mają aż tak dużej przewagi nad konkurencją, jak iPhone nad swoją w 2007 roku. Poza tym auta Tesli nie mają takiego ekosystemu, który uzależnia kierowców. To niesamowite uczucie, gdy pierwszy raz jedziesz elektrykiem, nie jest unikalnym przeżyciem związanym z autami marki Tesla. Dlatego odpowiedź na pytanie czy Tesla może się stać nowym Apple zależy w dużej mierze od tego, jak się zachowa konkurencja, czyli od jej zdolności do zaoferowania lepszych lub porównywalnych, ale tańszych produktów – wskazuje Katsenelson.
Tesla może urosnąć na wycenie o 100% i więcej
Nie trzeba cytować analityków, by zobaczyć jak wiele zaczęły robić wielkie koncerny, jeśli chodzi o rynek EV. Co chwila pojawiają się jakieś nowe modele. – Problem w tym, że te auta, przynajmniej na razie, to są takie próby włożenia systemu Symbian do starej Nokii. To jest wielka szansa Tesli. Dzięki temu ma ona czas na osiągnięcie rentowności i zwiększenia sprzedaży. A to powinno pójść gładko, jak tylko opinia publiczna przekona się co do jakości tych aut. Tak jak nikt, kto zaczął używać smartfona nie chce powracać do starej Nokii, tak samo nikt, kto poprowadzi Teslę nie będzie chciał już nigdy jechać benzyniakiem, zapewniam was, bo sam mam takie doświadczenie za sobą – przekonuje Katsenelson.
To jaka może być wycena Tesli za kilka lat? Katsenelson pokusił się o pewne założenia, które warto przytoczyć. Jeśli chodzi o liczby, to Tesla obecnie sprzedaje auto za średnio 50 000 USD, a w USA średnia wynosi 38 000 USD. Marża Tesli wynosi około 18%, podobnie jak w przypadku największych koncernów, takich jak Toyota i GM. Gdyby spółka Muska zaczęła sprzedawać 2 mln auto rocznie, przy zwiększeniu kosztów stałych z 7 mld USD do 8 mld USD, i przy lekkim zwiększeniu marży do 20%, to byłaby w stanie osiągnąć zysk przed opodatkowaniem na poziomie 8 mld USD, co powinno dać około 80 mld USD kapitalizacji, czyli o 100% więcej, niż obecnie – wynika z analizy zarządzającego firmy inwestycyjnej IMA. Podkreśla on, że przyjęte przez niego założenia zostaną z pewnością uznane przez inwestorów pozytywnie nastawionych do Tesli za zbyt zachowawcze, a przez tych nastawionych negatywnie za zbyt optymistyczne.
Wszystko wskazuje na to, że Tesla wstaje powoli z kolan i jest spore prawdopodobieństwo, że idzie śladami Apple. Może nie tak szybko, może nie tak dziarsko, jak spółka Steve’a Jobsa, ale jednak. Przypomnijmy także, że w I połowie roku spółka Muska była jedną z najbardziej szortowanych firm na amerykańskiej giełdzie. Oj, coś nam się wydaje, że premii dla zarządzających stosujących strategie short nie będzie...
6. Tesla na tle indeksów Nasdaq, S&P500 i Dow Jones Industrial Average – 5 lat
Źródła grafik: 1. Amibroker, 2. InsideEVs.com, 3-4. Yahoo Finance, 5. CleanTechnica, 6. Yahoo Finance
Autor pisząc tekst korzystał z artykułu “Is Tesla Apple? Is Elon Musk Steve Jobs?” autorstwa Vitaliya Katsenelsona.