Dane o inflacji w USA wywołały tąpnięcie na tamtejszej giełdzie, ale to wcale nie musi być koniec hossy
Obrazek użytkownika Szymon Machalica
13 maj 2021, 17:20

Dane o inflacji w USA wywołały tąpnięcie na tamtejszej giełdzie, ale to wcale nie musi być koniec hossy

Amerykański rynek akcji podnosi się dynamicznie po tąpnięciu po informacji o znacznie silniejszym, niż oczekiwano, wzroście inflacji. To może być początek dłuższej korekty, ale nie musi, bo popyt na czwartkowej sesji pokazuje siłę.

Indeks S&P500 spadł o ponad 3% od historycznego maksimum z 7 maja. Jeszcze głębiej poleciał Nasdaq Composite. Inwestorzy zastanawiają się czy wysoka inflacja skłoni Rezerwę Federalną do podniesienia stóp procentowych wcześniej, niż oczekiwano. Po takim zdarzeniu obligacje stałyby się bardziej atrakcyjne, niż akcje.

Czy kończy się 12-letnia hossa?

W kwietniu ceny konsumpcyjne w USA wzrosły o 0,8% w ujęciu miesięcznym, przekraczając szacunki mówiące o wzroście o 0,2%. W ujęciu rocznym wzrost wyniósł 4,2% i był najwyższy od 2008 r. Dane te zaniepokoiły inwestorów, którzy obawiają się, że przegrzana gospodarka może skłonić Rezerwę Federalną do zacieśnienia polityki pieniężnej raczej wcześniej, niż później. Może to pomóc w przygotowaniu gruntu pod ochłodzenie rynku akcji, co pasowałoby do wzorca poprzednich długoterminowych rajdów.

„Większość rynków byka w ciągu ostatnich 40 lat rozpoczynała się, gdy fundamenty spółek i zyski wciąż spadały po recesji” - napisał Jim Paulsen, główny strateg inwestycyjny w Leuthold Group. „Kiedy pojawia się wiara w nowe ożywienie gospodarcze, wyceny akcji są często jeszcze bardziej naciągane przez wzrost rentowności obligacji. W konsekwencji, w ciągu pierwszych 12-24 miesięcy, nowy cykl hossy zazwyczaj doświadcza okresu wahań, przerwy lub korekty”.

Consumer Price Index (CPI)

cpi-kwiecien

Źródło: Trading Economics

Kiedy S&P500 wrócił do wzrostów pod koniec marca 2020 r., poziom zysków wciąż był na dnie. Dane FactSet pokazują, że nawet gdy zyski spadały, inwestorzy kupowali akcje w oczekiwaniu na lepsze czasy i wyższe zyski firm.

Warto przypomnieć w tym kontekście wydarzenia z początku lat 90-tych XX wieku. Kiedy w 1990 roku rozpoczęła się recesja, a zyski spadły w wyniku spowolnienia, akcje rosły w oczekiwaniu na ożywienie. Z początkiem 1995 roku zyski firm zaczęły rosnąć, a akcje już taniały, by potem odbić i rosnąć kilka lat. Dlatego słabe zachowanie rynku akcji w 2021 roku nie musi oznaczać końca 12-letniego rynku byka.

„Giełda ma nudne okresy, ale ten rok będzie wielką bitwą pomiędzy bykami liczącymi na powrót do normalności i stymulusy oraz niedźwiedziami podkreślającymi wagę inflacji. Spodziewajcie się dużej zmienności” - skomentował zespół strategów Deutsche Bank pod kierownictwem Jima Reida w nocie do klientów.

Zobacz także: Bill Ackman sprzedał akcje Starbucks, a jego SPAC niedługo dokona wielkiej transakcji

Poziomy akcji stabilnie po spadkach

Azjatyckie akcje dziś taniały. Indeks Nikkei 225 zanotował spadek o 2,4%. Indeks Stoxx Europe 600, który w środę zanotował niewielką stratę, zniżkował o 1,6%.

Kontrakty terminowe na Dow Jones Industrial Average spadły o 0,3% do 33 423 punktów, podczas gdy kontrakty na S&P 500 pozostały bez zmian. Kontrakty terminowe na Nasdaq wzrosły o 0,4%. W środę Dow spadł o 2%, S&P 500 o 2,2%, a Nasdaq Composite o 2,7%.

Inwestorzy mają już za sobą najważniejsze dane dotyczące zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) oraz inflację. Przed nimi jeszcze dane jak tygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. W ubiegłym tygodniu liczba bezrobotnych spadła poniżej 500 tys. po raz pierwszy od początku pandemii wirusa COVID-19, ale dzień później pojawiły się rozczarowujące dane o płacach w USA.

Ceny surowców również były pod presją. Kontrakty terminowe na ropę w USA spadły o ponad 2% po tym, jak w środę osiągnęły najwyższy poziom od marca, po optymistycznych prognozach popytu na ropę. Poważne zakłócenia w transporcie paliw z Zatoki Meksykańskiej na wschodnie wybrzeże USA dobiegają końca, ponieważ Colonial Pipeline poinformował, że w środę po południu przywrócił działalność swojego rurociągu po ubiegłotygodniowym cyberataku – spowodował on braki paliwa na stacjach benzynowych w całym południowo-wschodnim regionie USA.

Ceny rudy żelaza, które również były na fali, spadły w Chinach w czwartek, uderzając w londyńskich górników, takich jak Rio Tinto i BHP, których akcje spadły o ponad 4% każdy. Na początku tygodnia kilka chińskich giełd towarowych poinformowało o zniesieniu limitów obrotu i marży na kontraktach na rudę żelaza, co nie zdołało ostudzić cen.

W czwartek spodziewane są wyniki finansowe grupy medialno-rozrywkowej Disney oraz platformy kryptowalutowej Coinbase.

Zobacz także: Tesla wycofała się z płacenia bitcoinem za samochody. Kryptowaluty mocno w dół

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.