Akcje Activision Blizzard spadają po publikacji dobrych wyników finansowych. Wszystko przez opóźnienia produkcji gier i afery
Activision Blizzard publikuje lepsze niż oczekiwano wyniki finansowe za trzeci kwartał, ale równocześnie ogłasza opóźnienie dwóch kluczowych tytułów - Diablo IV i Overwatch 2 - które ukażą się nie wcześniej niż w 2023 roku co oznacza obniżenie prognoz na 2022 rok. Póki co nie padają żadne konkretne daty.
Akcje producenta gier spadają przez opary afer molestowania seksualnego, toksycznego środowiska pracy i dyskryminacji co wpływa na produkcję gier.
Dobre wyniki finansowe Activision Blizzard w oparach afer
Dyrektor operacyjny Daniel Alegre powiedział podczas konferencji prasowej, że Jen Oneal, współkierująca Blizzardem, planuje opuścić firmę z końcem roku. Alegre powiedział, że Mike Ybarra przejmie jej obowiązki jako jedyny szef Blizzarda. Oneal i Ybarra zostali mianowani na stanowiska kierownicze Blizzarda w sierpniu, wraz z odejściem prezesa Blizzarda J. Allena Bracka. Jedno jest pewne. Jeżeli zmiany w kierownictwie spółki nie złapią byka za rogi i nie złagodzą napięcia w firmie co negatywnie wpływa na produkcję gier, to przed nami kolejne dołki.
Diablo IV and Overwatch 2 delayed pic.twitter.com/4pr9c0OEdz
— Stephen Totilo (@stephentotilo) November 2, 2021
Spółka podała 89 centów zysku na akcję, mocno przebijając konsensu Wall Street na poziomie 70 centów, według FactSet. Natomiast przychód firmy wyniósł 1,88 mld USD, zgodnie z konsensusem ankietowanych analityków przez FactSet.
W czwartym kwartale, producent gier spodziewa się 2,78 mld USD przychodu i zysku na poziomie 62 centów na akcję.
Zobacz także: Analitycy Citi widzą okazję w kryzysie obyczajowym Activision Blizzard i rekomendują kupuj akcje producenta gier
Analitycy w spadkach widzą okazje do kupna
Akcje Activision Blizzard jeszcze w lutym były notowane na poziomie 100 USD. Jednak od pięciu miesięcy, po ujawnieniu afer, kurs spółki zanotował już spadek 20%. Analitycy Citi postrzegają te spadki jako okazję do kupna. Inni analitycy również pozostają byczo nastawieni do akcji Activision. Spółka pozostaje jednym z najlepszych wyborów Stifela, ze względu na zdrowe przepływy pieniężne, poprawiające się marże i potężną franczyzę Call of Duty. 5 listopada kolejna premiera Call of Duty: Vanguard, gdzie seria wraca do klimatów drugiej wojny światowej. Tym razem za produkcję gry jest odpowiedzialny Sledgehammer Games.
We're only a few days away from the release of @CallofDuty #Vanguard. Here's a recap of the PC system requirements.
— BeenoxCODPC (@BeenoxCODPC) November 2, 2021
Preload details and more at: https://t.co/OG59xre2tN pic.twitter.com/ERuO14ahGJ
Analityk Stifel, Drew Crum nazwał sprawę sądową o dyskryminację ze względu na płeć „potencjalnym problemem", ale powiedział, że spółka pozostaje atrakcyjna, szczególnie dla inwestorów z średnio- lub długoterminowym planem inwestycyjnym.
Odejście Bracka nastąpiło po fali rotacji pracowników i negatywnych nagłówkach na temat kultury pracy w firmie. Zarzuty dotyczące kultury pracy w Activision pojawiły się w lipcu w pozwie złożonym przez Kalifornijski Departament Sprawiedliwego Zatrudnienia i Mieszkalnictwa. Po dwuletnim dochodzeniu, kalifornijski regulator zarzucił gigantowi wydawniczemu dyskryminację pracownic oraz to, że jego kultura pracy doprowadziła do molestowania kobiet w firmie. W kolejnych tygodniach, które nastąpiły po złożeniu pozwu, pojawiły się kolejne zarzuty.
We wrześniu firma ujawniła, że jest przedmiotem dochodzenia amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd i współpracuje z innymi organami regulacyjnymi w celu rozwiązania skarg dotyczących miejsca pracy, które otrzymała.
Activision nie ma łatwego czasu. Latem, pracownicy zorganizowali strajk i wezwali firmę do restrukturyzacji i wyznaczenia celów jak zwiększenie odsetka kobiet i osób binarnych o 50% w ciągu najbliższych pięciu lat, zainwestowania 250 mln USD w ciągu 10 lat na zapewnienie możliwości rozwoju osobom z mniej reprezentowanych społeczności oraz usunięcie nierówności płacowych. Analiza firmy wykazała, że kobiety w firmie, średnio, zarabiały nieco więcej niż mężczyźni za porównywalną pracę w 2020 roku.
Dyrektor generalny, Bobby Kotick obniżył swoją pensję do minimum dopuszczalnego przez kalifornijskie prawo. Kotick nie otrzyma żadnych premii ani udziałów, dopóki firma nie osiągnie celów związanych z płcią i innych zobowiązań. Zarabiając 154,61 mln USD w 2020 roku, Kotick był drugim najlepiej opłacanym dyrektorem generalnym w kraju, według The Wall Street Journal.
W liście do pracowników w czwartek, Kotick powiedział, że firma rezygnuje z wymogu arbitrażu w sprawach dotyczących molestowania seksualnego i dyskryminacji, co oznacza, że strony nie muszą decydować się na prywatną metodę rozwiązywania sporów i mogą zamiast tego iść do sądu. Zapowiedział również, że wprowadzi politykę „zero tolerancji dla molestowania"