Trudne początki turystyki kosmicznej. Virgin Galactic przedstawi dzisiaj wyniki za czwarty kwartał
Spółka Virgin Galactic ogłosiła w zeszłym tygodniu sprzedaż biletów na loty kosmiczne, a bardziej suborbitalne. Kurs początkowo wzrósł 30%, żeby przez resztę tygodnia powoli gasić początkową euforią i znowu wrócić pod 8.40 USD za akcję. To był pracowity tydzień dla pioniera branży turystyki kosmicznej. Jutro spółka przedstawi wyniki za 4Q2022.
We wtorek Virgin Galactic ogłosi wyniki za 4Q2022
Na stronie virgingalactic.com w prosty sposób można zarezerwować 90-minutowy lot w kosmos. Aby odbyć podróż za 450 tys. USD, trzeba wpłacić 150 tys. USD zaliczki. Matematyka tutaj jest prosta: 1000 klientów wygenerowałoby 450 mln USD ze sprzedaży, ale Wall Street przewiduje, że w 2022 roku firma wygeneruje tylko 8 mln USD. Analitycy nie wątpią w wysokie zainteresowanie lotami, ale uzyskanie skali pozwalającej na wysłanie 1000 turystów w kosmos zajmie trochę czasu.
Inwestorzy nie przejęli się tym. Na początku. Akcje Virgin Galactic wzrosły 32% po ogłoszeniu sprzedaży, dobijając do poziomu 10,75 USD za akcje jednakże szybko wróciły na ziemie, do poziomu 8,40 USD. Indeks S&P500 w tym samym czasie spadł 1,6%. Średnia cena docelowa dla akcji Virgin Galactic to 20,17 USD na bazie 12 analityków.
Zobacz także: Warren Buffett: „nic nie wiedziałem o transakcji przejęcia Activision przez Microsoft"
Komercyjne loty turystyczne w kosmos nie są tematem sci-fi już od długiego czasu. To długi proces badań i eksperymentów. Sir Richard Branson, założyciel VG, odbył lot suborbitalny w lipcu 2021 roku. Wtedy akcje spółki osiągnęły szczyt na poziomie 55 USD, po czym spadły o ponad 80%. Firma w następnych miesiącach intensywnie pracowała nad programami „ulepszania pojazdów”, opracowano szeroki program testów, współpracowano z FAA (Federalna Komisja Lotnictwa, która wydaje zgody spółce na loty oraz monitoruje testy), ale to nie pomagała spadającym akcjom.
Michael Colglazier, dyrektor generalny spółki, w komunikacie prasowym ogłosił, że Virgin spodziewa się mieć 1000 pierwszych klientów przed rozpoczęciem pierwszych, regularnych lotów. Teoretycznie powinno to wygenerować około 150 mln USD kapitału obrotowego. Póki co spółka od końca listopada do zeszłego tygodnia sprzedała około 700 lotów z 1000 planowanych, łącznie. Na szczegółowe dane musimy poczekać do jutra.
Cenie akcji na pewno nie pomaga w ostatnim czasie informacja o tym, że miliarder Chamath Palihapitiya ustępuje ze stanowiska prezesa zarządu. Jak czytamy w oświadczeniu, jest dumny z tego jaki zostawia zespół i oczekuje, że pewnego dnia wspólnie polecą w kosmos. Palihapitiya odchodzi, aby skupić się na innych projektach. „Chamath odegrał kluczową rolę w uruchomieniu Virgin Galactic jako spółki publicznej, a jako nasz inauguracyjny przewodniczący, jego głębokie i bystre spostrzeżenia były niezwykle cenne zarówno dla mnie, jak i dla firmy, ponieważ rozwijaliśmy się i wzmacnialiśmy nasze podstawy biznesowe" - powiedział dyrektor generalny Michael Colglazier w komunikacie prasowym firmy. „Zawsze wiedzieliśmy, że nadejdzie czas, kiedy przeniesie swoją uwagę na nowe projekty i zadania". Palihapitiya ma wiele innych zajęć. Jest członkiem zarządu kilku spółek celowych (SPAC), w tym Social Capital Suvretta Holdings Corp I (DNAA), a także drużyny NBA Golden State Warriors.
Spółki branży kosmicznej nie mają łatwo, ponieważ po serii porażek pierwszego komercyjnego kontraktu Astra Space, kurs spadł zanurkował już ponad 50% od początku roku. We wtorek (22.02) po sesji inwestorzy oraz analitycy będą mieli okazję zapytać o zmiany w zarządzie i radzie nadzorczej, a także o rezerwacje lotów kosmicznych, gdy firma przedstawi wyniki za 4Q2022.