Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Putin i inflacja - oto dwa fronty na wojnie gospodarczej prowadzonej przez USA i Joe Bidena

Udostępnij

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wygłosił we wtorek pierwsze orędzie o stanie państwa. Przemówienie w Kongresie było zdominowane barwami żółto – niebieskimi, gdzie kongresmeni wyrażali swoją solidarnością z zaatakowaną Ukrainą. Zwykli Amerykanie natomiast mają inny problem - inflacja. 

Orędzie wskazuje inwestorom na jaki sentyment powinien nastawić się rynek w obliczu presji inflacyjnej, gorącej sytuacji w związku z ropą. Tym razem Wall Street oczekiwało mocnego nacisku na FED i się nie doczekało. Poniżej relacja z orędzia pod kątem ekonomicznym.

Biden odpowiada Putinowi kolejnymi sankcjami

„Wojna Putina była zaplanowana z premedytacją i całkowicie niesprowokowana" - powiedział Biden. „Odrzucił on wysiłki dyplomatyczne. Myślał, że Zachód i NATO nie zareagują....Putin się mylił. Byliśmy gotowi”. Prezydent zapowiedział, że rząd USA wprowadzi zakaz wjazdu rosyjskich samolotów w amerykańską przestrzeń powietrzną. Ponadto Departament Sprawiedliwości USA powołał specjalną grupę zadaniową, która „zajmie się przestępstwami rosyjskich oligarchów" – powiedział.
 


„Dziś wieczorem mówię rosyjskim oligarchom i skorumpowanym przywódcom, którzy wyłudzili miliardy dolarów od tego brutalnego reżimu, nigdy więcej" - powiedział Biden, wywołując aplauz na sali obrad.

Biden potwierdził zobowiązanie rządu do przekazania Ukrainie ponad 1 mld USD bezpośredniej pomocy, w tym pomocy humanitarnej, podkreślając jednocześnie, że siły amerykańskie nie będą angażować się w konflikt z siłami rosyjskimi na Ukrainie. Dodał, że wszelkie mobilizacje wojskowe będą miały na celu wyłącznie obronę terytorium NATO.

W tle wojny USA walczy jeszcze z inflacją

Pierwsza część orędzia dotyczyła wojny w Ukrainie. Jednak orędzie było zdominowane przez sprawy bliższe amerykańskiej gospodarce. Biden obszernie omówił wysiłki swojej administracji, która walczy z szalejącą inflacją. To najważniejszy punkt, ponieważ według sondaży to inflacja sprawia, że poparcie dla obecnego prezydenta topnieje.

Napięcia w stosunkach z Rosją zwiększyły obawy, że ceny towarów, zwłaszcza ropy naftowej, mogą w najbliższej przyszłości gwałtownie wzrosnąć, zwiększając presję inflacyjną, która zagraża gospodarce. Aby ograniczyć wzrost cen gazu, Stany Zjednoczone podjęły współpracę z 30 innymi krajami w celu uwolnienia 60 mln baryłek ropy z rezerw na całym świecie - powiedział Biden.

Prezydent zaproponował szereg innych inicjatyw mających na celu ograniczenie inflacji, takich jak przywrócenie produkcji w Stanach Zjednoczonych. „Obniżajcie koszty, nie płace. Produkujcie więcej samochodów i półprzewodników w Ameryce. Więcej infrastruktury i innowacji w Ameryce. Więcej towarów szybciej i taniej przemieszczających się w Ameryce. Więcej miejsc pracy, w których można dobrze zarobić w Ameryce. I zamiast polegać na zagranicznych łańcuchach dostaw, produkujmy je w Ameryce".
 

Joe Biden wezwał Kongres do podjęcia takich działań, jak obniżenie kosztów leków na receptę, składek na ubezpieczenie zdrowotne, edukacji i opieki nad dziećmi – te wszystkie elementy składają się na tzw. „Build Back Better", który cieszy się poparciem obu stron. Ponowił również swoją propozycję wprowadzenia minimalnej stawki podatku dochodowego od osób prawnych w wysokości 15%, a także wezwał do podniesienia federalnej płacy minimalnej do 15 USD za godzinę i przedłużenia ulgi podatkowej na dzieci, która wygasa w grudniu.

Prezydent zwrócił się również do ustawodawców o przedstawienie programu działań na rzecz czystej energii i klimatu, przywracając kluczowe elementy planu „Build Back Better", takie jak ulgi podatkowe na czystą energię.

Aby poprawić swoje słabe notowania, prezydent pogratulował swojej administracji współpracy z Kongresem w celu uchwalenia dwupartyjnej ustawy o infrastrukturze, którą Kongres przyjął w zeszłym roku. „To przekształci Amerykę i pozwoli nam wygrać rywalizację gospodarczą w XXI wieku z resztą świata, a w szczególności z Chinami".
 

Joe Biden naciska na „patriotyzm gospodarczy"

Po walce z inflacją, rozwojem infrastruktury, kolejny ważny element na mapie Bidena to zwiększenie inwestycji w nowe technologie i produkcje, czyli Bipartisan Innovation Act. Prezydent zwrócił uwagę na wart 20 mld USD zakład produkcji półprzewodników Intela (INTC) w Ohio, dodając, że firma jest gotowa zwiększyć swoje inwestycje do 100 mld USD, jeśli ustawa zostanie przyjęta. Prezes Intela, Patrick Gelsinger, wziął udział w przemówieniu i usiadł obok pierwszej damy Jill Biden i ambasador Ukrainy Oksany Markarovej.

Zobacz także: Ukraina z sukcesem plasuje obligacje wojenne o wartości 280 mln USD, a Rosja technicznie bankrutuje i nie wypłaca 29 mld USD odsetek

Inne firmy, które wskazał prezydent i pochwalił za szczególny rozwój amerykańskiej produkcji to Ford (F) i General Motors (GM). „Firmy decydują się na budowę nowych fabryk tutaj, podczas gdy jeszcze kilka lat temu budowałyby je za granicą" - powiedział Biden.

Podczas gdy Intel, Ford i GM otrzymały pochwały, prezydent w swoim przemówieniu skupił się na wielkich technologiach, mówiąc, że nadszedł czas, aby wzmocnić ochronę prywatności, zakazać reklamy skierowanej do dzieci i zażądać od firm technologicznych zaprzestania gromadzenia danych osobowych dzieci. „Musimy pociągnąć platformy mediów społecznościowych do odpowiedzialności za narodowy eksperyment, który przeprowadzają na naszych dzieciach dla zysku" – powiedział.
 

„Przemówienia o stanie państwa nie są historycznie rzecz biorąc wydarzeniami, które mają duży wpływ na rynek" - powiedział Sameer Samana, starszy strateg ds. rynków globalnych w Wells Fargo Investment Institute. Zdaniem Edwarda Millsa, stratega z Raymond James, prawdopodobieństwo, że po wyborach parlamentarnych Demokraci nie utrzymają większości w Kongresie, jest jeszcze mniejsze niż zwykle. To utrudniłoby administracji uchwalanie ustaw.

 

„Komentarze Bidena wydają się w dużej mierze czerpać z wcześniejszych propozycji dotyczących podatków, leków na receptę, opieki nad dziećmi, imigracji i bezpieczeństwa granic" - powiedział Luke Tilley, główny ekonomista Wilmington Trust, w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną. "Administracja ma trudności z przeforsowaniem tych założeń w podzielonym równo Senacie i nie sądzimy, by dzisiejsze przemówienie zmieniło tę dynamikę. „Im bardziej Kongres i prezydent wydają się być po tej samej stronie w ważnej kwestii geopolitycznej, tym bardziej można zorientować się, w jakim kierunku zmierza ich poparcie, a to z reguły jest pozytywne dla rynku" - powiedział Mills.

Rynki zareagowałyby również, gdyby Biden zajął bardzo zdecydowane stanowisko w sprawie inflacji i nakazał Rezerwie Federalnej „naprawdę ostro wziąć się do roboty" w kwestii walki z rosnącymi kosztami - dodaje Samana. Tak się jednak nie stało, gdyż Biden zdawał się forsować swoje inicjatywy społeczne jako ratunek dla inflacji. Warto obserwować reakcję Rezerwy Federalnej na przemówienie Bidena, uważa Kevin Flanagan, szef działu instrumentów o stałym dochodzie w WisdomTree. Dodał, że rynki z pewnością zareagowałyby, gdyby propozycje Bidena wpłynęły na wynik najbliższych podwyżek stóp procentowych przez FED. „Głównymi czynnikami napędzającymi rynki w nadchodzącym roku będą oddźwięk wojny rosyjsko-ukraińskiej oraz zjawiska, które w większości pozostają poza kontrolą prezydenta: inflacja i reakcja Rezerwy Federalnej" - powiedział Tilley.

Zobacz także: Moskiewska giełda już nie istnieje. Świat wstrzymuje handel akcjami spółek z Rosji i wyrzuca je z indeksów

Udostępnij