Elon Musk nie chce już spółki Twitter. Wall Street szacuje scenariusze dla platformy
99 dni temu Elon Musk ujawnił swoje udziały w Twitterze. 89 dni temu złożył ofertę kupna platformy. Mija 59 dni odkąd prezes Tesli i SpaceX powiedział, że wstrzymuje wykup, ponieważ na platformie szaleje zbyt dużo botów. Co na to Wall Street i analitycy w obliczu zerwania rozmów i transakcji.
Bad romance miliardera z platformą social mediową
Elon Musk jest głową czterech spółek i wkrótce miał być szefem pięciu, ale miliarder zdecydował, że nie będzie właścicielem popularnej platformy social mediowej ze względu na plagę botów. Prawnicy Muska obecnie przedzierają się przez biurokrację, aby rozwiązać umowę z 25 kwietnia, która traktuje o kupnie udziałów w cenie 54,20 USD.
Chociaż Twitter twierdzi, że mniej niż 5% użytkowników to boty odpowiedzialne m.in. za spam tak Musk sugeruje, że aż 20% kont użytkowników to boty odpowiedzialne za fałszywe informacje lub boty.
CEO Twittera Parag Agrawal stwierdzi, że Twitter nie może ujawnić prywatnych informacji swoich użytkowników do zewnętrznego audytu. Decydenci platformy twardo komunikują, że są zobowiązani do zamknięcia transakcji w cenie i na warunkach już wcześniej ustalonych z miliarderem i będą podejmować wszelkie działania prawne, aby osiągnąć swój cel. Elon Musk w trakcie tej debaty opublikował wymownego twitta:
— Elon Musk (@elonmusk) July 11, 2022
Zobacz także: Warren Buffett wyprzedza Elona Muska na rynku samochodów elektrycznych. Tesla traci pozycję lidera na rzecz chińskiej spółki BYD
Obecnie amerykański świat biznesu medialnego ma pewność, że Elon Musk nie zostanie właścicielem platformy. Akcje Twittera od informacji o wstrzymaniu transakcji staniał 12%. Od początku roku akcje spadły już 25%. Na początku całe zamieszanie z botami było tłumaczone, że to celowa zagrywka miliardera, który chce ugrać korzystną cenę dla siebie. Platforma zapowiada, że będzie dążyła do zamknięcia transakcji nawet jeżeli sprawa będzie miała swój finał w sądzie.
Wall Street obecnie wlicza brak transakcji i analitycy widzą 30% spadków. Twitter w poniedziałek zakończył sesję na poziomie 32 USD, czyli znacznie poniżej ceny oferty, ale prawdopodobnie nadal znacznie powyżej wartości firmy. Większość analityków z Wall Street wskazuje, że Twitter jako spółka bez Elona Muska ma potencjał na przedział cenowy od 25 USD do 30 USD za akcję.
Należy pamiętać, że 2022 rok to rzeźnia dla akcji spółek medialnych oraz internetowych. Podczas, gdy Twitter spadł od początku roku 25% to skromny spadek w porównaniu z Pinterest (PINS), który stracił 49%, Meta (META) ze stratą 51%, Snap (SNAP) ze spadkiem 70%.
Zobacz także: Inflacja pozostanie z nami przez długi czas, a walka z nią może doprowadzić do recesji ostrzega Saxo Bank w raporcie Quarterly Outlook 3Q2022
Analitycy są podzieleni na dwa obozy
Kilku analityków uważa, że umowa zostanie renegocjowana po niższej cenie. Analityk Benchmark Mark Zgutowicz zapewnia, że 37 USD byłoby „dobrym kompromisem" i że umowa na tym poziomie byłaby w najlepszym interesie akcjonariuszy. „Podejrzewamy, że żadna ze stron nie chce długiej, ciągnącej się batalii prawnej, a zarząd Twittera musi rozważyć potencjalną szkodę dla swoich pracowników i akcjonariuszy w związku z dodatkowymi wewnętrznymi danymi ujawnionymi w procesie sądowym. Wierzymy, że Elon Musk chce ostatecznie przejąć Twittera i uważamy, że najlepszym rozwiązaniem dla obu stron jest kompromis".
Analityk Mizuho James Lee podobnie zapewnia, że „najbardziej rozsądnym scenariuszem" byłoby wynegocjowanie umowy po niższej cenie lub ugody, która pozwoli Muskowi odejść, unikając przedłużającego się procesu sądowego.
Inni uważają, że Twitter będzie musiał sobie poradzić bez miliardera: Analityk CFRA Angelo Zinino zgadza się, że ugoda lub zmieniona oferta byłaby najlepszym scenariuszem dla obu stron, ale on również uważa, że Twitter będzie miał trudności z zaakceptowaniem obniżki ceny do takiego poziomu, aby zadowolić Muska.
Jego zdaniem najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że Twitter pozostanie niezależny. Zinino ostrzega jednak, że firma stoi przed trudnym rynkiem reklamowym w drugiej połowie i do 2023 roku, a także widzi ryzyko co do przyszłości platformy. „Z Muskiem oficjalnie odchodzącym od umowy, uważamy, że perspektywy biznesowe Twittera i wycena akcji są w niepewnej sytuacji" - pisze Zinino. „Widzimy zagrożenia ze strony niepewnego rynku reklamowego, zniszczonej bazy pracowników i obaw o status fałszywych kont/strategiczny kierunek jako samodzielnej firmy".
Analityk Wedbush Dan Ives twierdzi, że sytuacja jest „koszmarem" dla Twittera, który miał być pięknym snem, a jest ciężką wspinaczką górską w meandrach wyzwań jakie stają przed spółką w tym rotacji pracowników i obaw inwestorów wokół kwestii fałszywych kont”.
Analityk JMP Securities Andrew Boone zapewnia, że jego reakcja jest taka, że Musk nie chce już posiadać Twittera, przy pogarszających się warunkach makro i rosnącej rotacji pracowników. Boone pisze, że „coraz bardziej" uważa, że przyszłością Twittera będzie pozostanie niezależnym.
Inne scenariusze są możliwe. Jeden z nich to fakt, że mocna przecena na spółce spowoduje, że pojawią się inni chętni nabywcy.
Możliwe jest również, że negocjacje nie powiodą się, co spowoduje przedłużający się proces sądowy, w którym albo Musk wygra i odejdzie od umowy, albo Musk przegra i utknie płacąc cenę z pierwszej oferty. W obu przypadkach można sobie wyobrazić niekończące się apelacje, które mogą ciągnąć się latami.