Najważniejsze megatrendy w światowej gospodarce, pod które już teraz powinni ustawiać się inwestorzy aby dużo zarobić
Szybkie starzenie się społeczeństw krajów rozwiniętych, bogacenie się generacji Z, deglobalizacja, konflikt na linii USA – Chiny, wyścig po niezależność energetyczną – oto niektóre najważniejsze megatrendy. Jak inwestorzy mogą na nich zarobić?
Firmy ubezpieczeniowe oraz oferujące różnego rodzaju zautomatyzowany sprzęt AGD to będą główni beneficjenci starzenia się społeczeństw – twierdzi Haim Israel, szef działu analiz megatrendów w Bank of America, w wywiadzie dla Barron’s.
Kto zarobi na starzeniu się społeczeństw…
Wedle Israela, najważniejsze megatrendy, które już teraz wpływają mocno na rzeczywistość i będą odgrywały rolę w długim terminie, to:
- Szybkie starzenie się społeczeństw krajów rozwiniętych.
- Deglobalizacja.
- Starania o niezależność energetyczną.
- Rozwój komputerów kwantowych.
“Szczególnie ten pierwszy trend jest niedoceniany. Jeśli jesteś 50-latkiem, to oznacza, że w czasie trwania Twojego życia światowa populacja podwoiła się. Jednak w trakcie kolejnych 50 lat to się nie wydarzy. Ludzie nie mają wystarczająco dużo dzieci, by zapewniać zastępowalność pokoleń. Widać to szczególnie wyraźnie w krajach rozwiniętych. Ma to bardzo doniosłe implikacje ekonomiczne. W krajach rozwijających się brakuje około 106 bln USD w systemach emerytalnych. W długim terminie gospodarki staną się deflacyjne, bo pula ludzi w wieku produkcyjnym będzie dość szybko maleć. Rządy będą musiały dużo wydawać, ale nie inwestować, tylko zaspokajać potrzeby socjalne i zdrowotne” – zwraca uwagę ekspert Bank of America.
Jego zdaniem inwestorzy mogą zarobić na tym mega-trendzie. „W długim terminie wpłynie on pozytywnie na fundamenty takich biznesów, jak fundusze inwestycyjne, firmy ubezpieczeniowe oraz firmy oferujące różnego rodzaju zautomatyzowany sprzęt AGD. Tutaj mogę wskazać np. na takie stabilne globalne korporacje, jak Prudential Financial czy Honeywell. Z drugiej strony, na rynkach wschodzących można znaleźć kraje o rosnącej populacji, takie jak Indie, Filipiny czy Wietnam, i w tych krajach przyszłość mają biznesy korzystające z dywidendy demograficznej, głównie z sektora budownictwa i handlu, ale także nowych technologii. Na przykład jednym z beneficjentów wzrostu liczby mieszkańców Afryki i rozwoju tamtejszej infrastruktury telekomunikacyjnej powinna być firma Helios Towers stawiająca wieże dla telekomów” – wskazuje Haim Israel.
Zdaniem eksperta Bank of America, wielu analityków nie docenia roli, jaką ma do odegrania w niedalekiej przyszłości generacja Z (ludzie urodzeni w latach 1996 – 2016), która stanowi około 32% światowej populacji. „Już pod koniec tej dekady Z-etki będą zarabiały więcej, niż Milenialsi. W wyniku transferu bogactwa, Z-etki mogą wejść w posiadanie większego majątku, niż mieli do dyspozycji Boomersi czy Milenialsi. Generacja Z to pierwsza generacja urodzona w całkowicie cyfrowym świecie i badania pokazują, że 80% jej przedstawicieli robi zakupy online, a do sklepu stacjonarnego chodzą tylko wtedy, gdy naprawdę muszą. Z-etki nie chadzają także do banków, nie używają kart, a raczej appek. Co ciekawe, przedstawiciele tego pokolenia nie lubią się zadłużać, bo nie widzą wartości dodanej w większym domu czy bardziej luksusowym aucie. W ogóle tylko połowa z tych, którzy mogą, ma prawo jazdy, gdyż uważają samochody za trucicieli środowiska” – podkreśla Israel.
Zobacz także: Założyciel WeWork rusza z nowym biznesem na rynku nieruchomości. Znany fundusz zainwestował w firmę Flow 350 mln USD
…a kto na wyścigu po energię odnawialną
Kolejnym wielkim trendem jest deglobalizacja, na której najwięcej mogą stracić Chiny – twierdzi Israel. „Trwa geopolityczne i ekonomiczne starcie między Chinami a USA. Inwestycje w infrastrukturę z inicjatywą Belt & Road były jedną z głównych broni Chin w dostępie do zasobów i dla dominacji na świecie. W przypadku technologii, Chiny inwestują w badania i rozwój tyle samo, co USA, a w niektórych dziedzinach nawet więcej. Skracanie linii łańcucha dostaw i reshoring to jeden ze sposobów, w jaki USA uzyskują dostęp do większej ilości zasobów, zamiast polegać na Chinach. To będzie kontynuowane. Nowym polem bitwy, po wojnie handlowej i technologicznej, będą wojny klimatyczne” – wskazuje Israel.
Podkreśla, że zacięta rywalizacja będzie toczyła się także w zakresie dostępu do energii. „Większość państw importuje energię. Przejście do niezależności energetycznej będzie kluczowe, a kto będzie kontrolował czyste technologie za 50-70 lat, będzie miał przewagę nad innymi. Chiny zdecydowanie prowadzą w inwestycjach w energię odnawialną, w magazynowanie energii i we wszystko, co wiąże się z czystą energią i Zieloną Ekonomią. Europa nie jest daleko w tyle za Chinami, Stany Zjednoczone również próbują gonić. Inwestycje w energię odnawialną stały się elementem geopolityki” – uważa Israel.
Podkreśla, że przez wiele lat inwestycje w czyste technologie nie były robione we właściwy sposób. „Poczyniono dużo inwestycji w energię wiatrową, a za mało w magazynowanie energii, więc stworzona energia nie była magazynowana, co doprowadziło do kryzysu energetycznego. Wojna w Ukrainie przyspieszyła zrozumienie tego faktu, że w dłuższej perspektywie trzeba być całkowicie niezależnym energetycznie. Ale dojście do takiej pozycji może zająć najważniejszym graczom całe lata. W krótkim okresie będziemy świadkami wzrostu inwestycji w paliwa kopalne. Ale przejście na źródła odnawialne zostało przyspieszone” – podkreśla ekspert Bank of America.
Jego zdaniem, spółki z sektora budownictwa i infrastruktury będą jednym z największych beneficjentów trendu, a technologie takie jak energetyka wodorowa i jądrowa zyskają więcej uwagi. „To dobre wiadomości dla fundamentów firm takich, jak NextEra Energy czy Bloom Energy, zajmującej się technologią wodorowych ogniw paliwowych” – wskazuje Haim Israel.
Quantum computing zrewolucjonizuje dosłownie wszystko
Największa rewolucja, wedle Haima Israela, nadciąga jednak wraz z rozwojem komputerów kwantowych (quantum computing). „To będzie prawdziwy game changer. Już pod koniec tej dekady doświadczyć powinniśmy rewolucji, która będzie równoznaczna z wynalezieniem koła czy sposobu korzystania z ognia. Komputery kwantowe zaczną działać na skalę przemysłową i dzięki nim będzie można wykonywać błyskawicznie obliczenia, których skala nie mieści się w głowie” – przekonuje Israel.
I podaje przykład. „Dziś tylko jedna z 10 000 molekuł staje się lekiem, po średnio 15 latach badań i po wydatkowaniu miliardów dolarów. Jednak technologia quantum computing może sprawić, że okres pracy nad nowym lekiem skróci się z lat do godzin, a może i minut. To jest nieprawdopodobna skala rewolucji. Ja nie widzę innej możliwości, niż taka, że dosłownie każda branża i dosłownie każdy biznes zostanie zmieniony nie do poznania, po upowszechnieniu się tej technologii” – podkreśla ekspert Bank of America.
Zobacz także: Bitcoin cieszy się coraz większym zainteresowaniem instytucji. Wszystko za sprawą Lightning Network, która ułatwia płatności w BTC