Hossa nadejdzie dopiero, gdy pojawi się szansa na obniżki stóp procentowych i może być błyskawiczna – mówi legendarna analityczka Helene Meisler
Obecnie nie jestem w pełni byczo nastawiona do akcji, na jesieni może jeszcze bujać na giełdzie – ostrzega legendarna analityczka techniczna Helene Meisler.
Od połowy czerwca trwa odbicie na giełdach, ale z drugiej strony znane powiedzonko inwestorów mówi „nie walcz z Fedem”. Tymczasem amerykańska Rezerwa Federalna jest w cyklu podwyżki stóp. Sentyment rynkowy wciąż się mocno negatywny. Twórcy podcastu OddLots w najnowszym odcinku postanowili zapytać się o to, w jakim momencie na giełdzie znajdujemy się, legendarną Helene Meisler. Jest ona doświadczonym traderem, analitykiem technicznym i obserwatorem amerykańskiej giełdy od 1982 roku.
Dołek bessy już za nami, ale na hossę jeszcze trzeba poczekać
Meisler uważa, że rynek niedźwiedzia zaczął się po zakończeniu I kwartału 2021, a nie na przełomie 2021 i 2022 roku. „To w tamtym kwartale mieliśmy peak spekulacji. Peak na meme stocks, peak na SPAC-ach. Potem coraz więcej spółek wychodziło na nowe historyczne maksima, ale generalnie widać było już psucie się sentymentu. Główne indeksy poszły jeszcze przez kilka miesięcy w górę, siłą rozpędu” – uważa analityczka.
Zdaniem Meisler, jednym z najpopularniejszych wskaźników rynkowych, na które należy zerkać, są wyniki sondy AAII Investor Sentiment Survey. „W czerwcu mieliśmy 26% byków i 54% niedźwiedzi i to jest odczyt bardzo negatywny, który zdarza się rzadko i świadczy o kształtowaniu się dołka na rynku. Teraz mamy 27% byków i 43% niedźwiedzi, czyli ponownie sentyment się pogorszył, to niedźwiedzie znów kontrolują sytuację” – wskazuje Meisler. „Warto jednak zwrócić uwagę, że metodologia robienia tego sondażu AAII może być podważana. Jeszcze lepszym wskaźnikiem jest sondaż National Association of Active Investment Managers, prezentowany jako NAAIM Exposure Index. Tutaj niemal wszyscy członkowie, co tydzień wypełniają ankietę i stopień wiarygodności wyników jest naprawdę wysoki” – dodaje.
The AAII Investor Sentiment Survey
Źródło: AAII
NAAIM Exposure Index
Źródło: NAAIM
W opinii Meisler, okres maj – czerwiec to był okres kształtowania się dołka bessy. „Już pod koniec maja wiele wskaźników pokazywało, że inwestorzy zaczęli kupować akcje, bo wiele dobrych spółek przestało pogłębiać dołki. Oczywiście, wielu wskazuje, że nie było kapitulacji, kończącej bessę. Jednak wedle mojej opinii, to nie jest warunek konieczny, by bessa się zakończyła” – uważa analityczka. „To jest zadziwiające jak dużo ludzi chciałoby, żebyśmy mieli na rynkach kolejny 1929, jak wielu się takiego zdarzenia spodziewa. A takie potężne bessy są niezwykle rzadkie, dlatego tak pamiętamy o tym fatalnym 1929 roku” – dodała.
Meisler przyznaje, że dla giełdy duże znaczenie ma to, iż Fed jest w cyklu podwyżek stóp. „Dopóki na horyzoncie nie pojawi się szansa na cykl obniżek, giełda będzie cierpieć, a byki nie będą mieć pełnej władzy. Szczególnie ciężko może być akcjom spółek wzrostowych” – przyznaje. „Pamiętajmy, że obecnie na rynkach wszystko dzieje się znacznie szybciej, niż kiedyś, więc hossa, która nadejdzie, też może być błyskawiczna więc inwestorzy muszą być gotowi i trzymać rękę na pulsie. Obecnie nie jestem byczo nastawiona, na jesieni może jeszcze bujać na giełdzie” – dodaje.
Zobacz także: Rynek IPO w USA może zaliczyć najgorszy rok od dekad
Do czego służy analiza techniczna
Helene Meisler zaczęła karierę na Wall Street w 1982 roku w firmie Cowen & Co., jako asystent dyrektora ds. sprzedaży. W połowie lat 80-tych została uczennicą Justina Mamisa, od którego nauczyła się analizy technicznej. W 1989 została analitykiem technicznym w Goldman Sachs. W latach 1993-1996 zarządzała portfelem akcji dla Cargill Financial Markets Division. Od 1998 jest publicystką portal RealMoney.com. Ukończyła Pace University.
Meisler jest znana z rysowania wykresów i wykonywania analizy technicznej… odręcznie. „Biorę długopis lub ołówek i kartkę papieru i rysuję. Uwielbiam to. To jest pozostałość z czasów, gdy zaczynałam. Wtedy nie było komputerów, w sensie nie były one powszechne. Analizę można było wykonać tylko w ten sposób. Ja oczywiście umiem wykonać AT za pomocą odpowiedniego programu, ale preferuję analizę odręczną” – tłumaczy Meisler.
ROKU channel pic.twitter.com/l2Zbp2MqHo
— Helene Meisler (@hmeisler) August 19, 2022
Zdaniem Meisler, kontrowersje wokół analizy technicznej nie są do końca usprawiedliwione. „Ja zaczynam od zerknięcia na sentyment, od analizy danych i wskaźników. Dopiero potem patrzę się na wykresy. To jest odpowiednia kolejność. Jeśli ktoś rozumie, do czego służy AT, to nie będzie jej przeciwnikiem. Analiza techniczna ma wspomagać inwestora w jego decyzjach, a nie być podstawą decyzji” – podkreśla publicystka RealMoney.com.
Helene Meisler ma konto na Twitterze.