Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Wrzesień był kolejnym z rzędu miesiącem spadku wartości wniosków o kredyty mieszkaniowe, ale są też dobre wiadomości

Udostępnij

Wartość wniosków o kredyty hipoteczne, przesłanych do BIK przez banki i SKOK-i, spadła o 69% r/r. Wrzesień to już kolejny miesiąc, w którym obserwujemy załamanie na rynku kredytów.

Widać już wyraźny trend spadku popytu na kredyty mieszkaniowe. Według danych Biura Informacji Kredytowej (BIK) kwota wnioskowanych kredytów była we wrześniu 2022 niższa o 68,7% w porównaniu do września 2021 r.

Zobacz także: Inflacja we wrześniu 2022 przekroczyła już 17%. GUS podaje szacunkowe dane

Zamrożony popyt na kredyty mieszkaniowe

We wrześniu br. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 13,58 tys. osób, jest to spadek o 67,6% względem analogicznego okresu ubiegłego roku. Jest jednak dobra wiadomość, w porównaniu miesiąc do miesiąca potencjalnych kredytobiorców było o 9,6% więcej, choć oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Średnia wartość wnioskowanego finansowania we wrześniu wyniosła 337,82 tys. zł i była mniejsza o 3,4% w relacji r/r, ale o 0,3% wyższa w porównaniu do sierpnia tego roku.

Wartość zapytań przesłanych do BIK-u przesłanych przez banki i SKOK-i była spadła o 68,7% w stosunku rok do roku. Jest to jeden z najniższych wyników notowanych w 14-letniej historii pomiaru.

BIK wrzesień 2022

Źródło: BIK

Według Waldemara Rogowskiego, głównego analityka BIK jest to poniekąd spowodowane wysokimi stopami procentowymi, zaostrzeniem regulacji KNF oraz obawami przed recesją.

„Wrześniowy odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe potwierdza, że wysokie stopy procentowe, zaostrzenie wymogów regulacyjnych oraz obawy przed skutkami spowolnienia gospodarczego, a nawet możliwej recesji, skutecznie zamroziły popyt na kredyty mieszkaniowe. We wrześniu odnotowujemy jednak pierwsze oznaki „życia”. W porównaniu do sierpnia br. drgnęły oba komponenty, w oparciu o które liczony jest Indeks tj. wzrosła liczba wnioskujących i średnia kwota wnioskowanego kredytu. Oczywiście w porównaniu do września ub.r. nadal  spadki są wysokie" – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.

Jak dodaje analityk BIK, pomimo że pierwszy raz od 6 miesięcy w ujęciu m/m liczba wnioskujących wzrosła, to jedna jaskółka wiosny nie czyni.

„Na wrześniową wartość Indeksu negatywnie wpłynęła mniejsza o prawie 68% niż przed rokiem liczba wnioskodawców. Jest to drugi najniższy wynik od stycznia 2007 r. czyli od 15 lat, odkąd BIK analizuje liczbę wnioskodawców. Pojawiło się jednak małe światełko w tunelu. Po raz pierwszy od 6 miesięcy w ujęciu m/m wzrosła liczba wnioskodawców. Częściowo może być to spowodowane wzrostem liczby współkredytobiorców starających się o ten sam kredyt, aby zwiększyć zdolność kredytową. Zjawisko to będziemy monitorowali na poziomie udzielonych kredytów. Również pozytywny jest fakt, że we wrześniu po 6 miesiącach spadków, nieznacznie wzrosła średnia kwota wnioskowanego kredytu. Dwie jaskółki nie czynią jednak wiosny, tym bardziej, że przecież zbliżamy się wielkimi krokami do zimy. Zobaczymy co się wydarzy w kolejnych miesiącach. Nadal możliwy jest bowiem scenariusz negatywny, w którym zarówno liczba wnioskujących, jak i średnia kwota wnioskowanego kredytu, spadną. Oba scenariusze są więc nadal w grze”– tłumaczy prof. Rogowski.

Zobacz także: Rynek nieruchomości zamarł pod względem liczby transakcji, teraz czas na spadek cen - wynika z analizy PKO BP

Inflacja i stopy procentowe

Wzrost cen nie hamuje, według szacunkowego odczytu Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) we wrześniu odczyt inflacji wyniósł 17,2%. Sierpniowy odczyt był na poziomie 16,1% więc zmiana m/m była znacząca. Wydaje się, że będzie to jasny sygnał dla członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP), którzy zbiorą się 5 października, by zdecydować o kolejnej podwyżce stóp procentowych NBP.

„Dla RPP to duże wyzwanie - trochę spada argument, że presja inflacji hamuje, ona we wrześniu mocno się nasiliła. Rada zapewne pozostanie w kursie zacieśniania, w październiku podniesie stopy. Do tej pory zakładaliśmy wzrost stóp o 25 pb., ale przy takim wysokim odczycie inflacji nie można wykluczyć mocniejszego ruchu” – uważa Grzegorz Maliszewski z Banku Millennium.

We wrześniu br. decyzją RPP stopa referencyjna wyniosła 6,75%, większość ekonomistów zakłada, że Rada zdecyduje się na kolejną podwyżkę o 25 pb. Przemawia za tym również nieznaczny wzrost wskaźnika WIBOR.

Zobacz także: Prognozy przed środowym posiedzeniem RPP. W październiku główna stopa procentowa wzrośnie do 7%

Udostępnij