Inflacja we wrześniu 2022 przekroczyła już 17%. GUS podaje szacunkowe dane
17,2% - tyle wyniósł szacunkowy odczyt inflacji we wrześniu według Głównego Urzędu Statystycznego. Oficjalne dane zostaną opublikowane 14 października.
Jedni uważali - w szczególności członkowie Rady Polityki Pieniężnej (RPP) - że sierpniowy odczyt wskaźnika CPI na poziomie 16,1% będzie najwyższym w tym roku. Drudzy natomiast, w większości ekonomiści, prognozowali kolejny wzrost inflacji we wrześniu względem sierpnia. Jak na razie według szacunkowych danych, wskaźnik CPI w Polsce w tym miesiącu był wyższy i wyniósł 17,2%.
Źródło: GUS
Kierując się dzisiejszym odczytem inflacji, członkowie RPP będą opierać swoją decyzję w sprawie stóp procentowych w przyszłym tygodniu. Cykl podwyżek nie został oficjalnie zakończony we wrześniu i obecnie kreują się dwa scenariusze. Albo dojdzie do podwyżki o 25 pb albo stopy pozostaną na niezmienionym poziomie, po raz pierwszy od października 2021 roku.
Zobacz także: Oto kilka sygnałów sugerujących, że inflacja odpuszcza i może spadać w kolejnych kwartałach
To nie koniec wzrostu inflacji w Polsce
Inflacja zdecydowanie nie odpuszcza, choć to właśnie podwyżka stóp procentowych miała wyhamować wzrost cen. Tłumaczenie w tym przypadku jest jedno: inflacja jest wywołana czynnikami zewnętrznymi, a w szczególności trwającą wojną w Ukrainie. Jeszcze w sierpniu wskaźnik CPI był na poziomie 16,1% i miał to być najwyższy odczyt w tym roku. Szacunkowe dane za wrzesień pokazują, że ceny rosły/spadały i inflacja wyniosła 17,2%.
Już na początku tygodnia ekonomiści Banku Pekao wskazywali, że wciąż rosły ceny żywności oraz nośników energii. Kategoria, która wykazywała tendencję spadkową jest paliwo. Mimo to scenariusz na kolejne miesiące, a w szczególności początek 2023 roku nie jest pozytywny. Główny wpływ będą miały planowane podwyżki cen energii.
„Zakładamy, że do końca roku inflacja ustabilizuje się przy dzisiejszych poziomach – wskaźnik CPI będzie trochę mniej podbijany przez ceny paliw i trochę mocniej przez drożejącą żywność i inflację bazową. Na przyszły rok zakładaliśmy, że inflacja wyniesie średnio 13%, ze szczytem w okolicy 20% na początku roku – to przy założeniu istotnego wzrostu taryf za energię i gaz. Wygląda jednak na to, że inflacja może być nieco niższa, biorąc pod uwagę zapowiadane mechanizmy obniżające koszty energii dla gospodarstw domowych” - powiedział PAP Biznes główny ekonomista BNP Paribas, Michał Dybuła.
W tym tygodniu NBP opublikował założenia polityki pieniężnej na 2023 rok. Oczywiście podtrzymano cel inflacyjny na poziomie 2,5% z ewentualnym odchyleniem +/- 1 pkt. proc. Jednak główny ekonomista nie pozostawia złudzeń, inflacja może powrócić w okolice zakładanego celu dopiero w 2025 roku. Duży wpływ będą miały tarczy antyinflacyjne przedłużane przez rząd
„Presja inflacyjna wynika nie tylko z cen surowców i cen zewnętrznych – ona wciąż jest też efektem bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy w Polsce. Wynagrodzenia rosną w dwucyfrowym tempie, a polityka fiskalna jest bardzo łagodna i wiele wskazuje na to, że do przyszłorocznych wyborów będzie dalej luzowana. To wszystko oznacza, że perspektywy zejścia inflacji z dzisiejszych poziomów co celu NBP są bardzo odległe. Ponadto, mamy tarcze antyinflacyjne, które odejmują od bieżącej inflacji ok. 3 pkt proc., i które w pewnym momencie będą musiały zostać zakończone, a to spowoduje ponowny wzrost wskaźnika CPI. To wszystko sprawia, że perspektywy powrotu inflacji co celu to być może dopiero rok 2025 lub jeszcze później” – powiedział PAP Biznes główny ekonomista BNP Paribas, Michał Dybuła.