Deep tech na GPW rośnie w siłę. 5 spółek z tego sektora, które już komercjalizują wypracowaną technologię
Amerykański Intel poinformował właśnie, że zamierza zainwestować 4,6 mld USD w Polsce, aby utworzyć 2000 miejsc pracy w ultranowoczesnym obszarze działalności, jakim jest produkcja półprzewodników. Tymczasem na GPW rośnie sektor spółek z obszaru deeptech, które rozpoczęły już komercjalizację zaawansowanych rozwiązań technologicznych, opracowywanych przez ostatnie lata.
Czym jest Deep tech? Tłumacząc to pojęcie dosłownie to „Głęboka technologia”. Źródeł początku wystąpienia pojęcia upatruje się w przemyśle obronnym Stanów Zjednoczonych w latach 60-tych. Jednak, w ostatnich latach pojęcie ma już szersze zastosowanie. Dzisiaj deep tech obejmuje zajmujące się badaniami i rozwojem działy wielkich film z sektorów obronnych jak również telekomunikacyjnych, czy elektroncznych i zaczął odnosić się również do start-upów. W przypadku deep tech nie mówimy jednak o konkretnej branży, jak w wypadku fintechów czy medtechów, ani wykorzystanej technologii, jak AI czy SaaS.
Wyróżnienie wynika z charakteru problemu, które rozwiązują reprezentaci tej branży i zaawansowanej, często akademickiej wiedzy, niezbędnej do zbudowania pierwszego prototypu docelowego rozwiązania. Proces komercjalizacji technologii jest zazwyczaj długi, dlatego spółki z tego sektora rzadko decydują się na wejście na giełdę przed komercjalizacją swoich rozwiązań. Na głównym parkiecie GPW mamy jednak obecnie przynajmniej cztery spółki spełniające kryteria spółki typu deep tech, które rozpoczęły już komercjalizację swoich rozwiązań, a kolejne podmioty są w drodze na parkiet giełdowy.
Zobacz także: Nowa fabryka Intela w Polsce: miliardy dolarów na rozwój półprzewodników
Vigo Photonics - światowy lider detektorów podczerwieni
VIGO Photonics to światowy lider w produkcji niechłodzonych, fotonowych detektorów podczerwieni. W latach 80-tych, w Wojskowej Akademii Technicznej, zespół pod kierownictwem prof. dr. hab. Józefa Piotrowskiego opracował unikalną technologię wytwarzania detektorów, pracujących bez chłodzenia kriogenicznego, którą następnie wdrożono w spółce.
Notowana na GPW spółka od lat komercjalizuje wypracowaną ponad 30 lat temu technologię i właśnie poinformowała o otrzymaniu równej jej obecnej wycenie giełdowej specjalnej pomocy publicznej w wysokości 102,9 mln EUR na realizację projektu HyperPIC.
- Uzyskanie decyzji KE zatwierdzającej wysokość dofinansowania z UE na projekt HyperPIC jest niezwykle istotnym kamieniem milowym dla VIGO. Decyzja ta umożliwi nam ubieganie się o odpowiednie środki w ramach programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki, dzięki czemu, w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia procedury konkursowej przez NCBiR, możliwa będzie realizacja wieloletniego planu inwestycyjnego związanego z rozwojem technologii HyperPIC, której będziemy światowymi pionierami. Dzięki realizacji tego projektu stworzymy strategiczny potencjał do produkcji fotonicznych układów scalonych dla średniej i dalekiej podczerwieni w Europie, co z kolei pozwoli na zachowanie przewagi technologicznej UE, jak również na wzmocnienie potencjału technologicznego polskiej gospodarki - mówi Adam Piotrowski, Prezes Zarządu VIGO Photonics.
Laboratoria Vigo Photonics
Łączna wysokość kosztów kwalifikowanych w projekcie wynosi 253,4 mln EUR, a dotacja może wynieść maksymalnie 102,9 mln EUR (41% kosztów kwalifikowanych). Zarząd VIGO Photonics przewiduje, że koszty kwalifikowane projektu ponad wartość dofinansowania ze środków publicznych, zostaną pokryte ze środków i kapitałów własnych Spółki, z finansowania dłużnego i/lub, w szczególności w fazie FID, z innych źródeł, takich jak m.in. strategiczne partnerstwo projektowe i/lub finansowanie pozabilansowe w formule project finance.
Zobacz także: Komisja Europejska zatwierdziła wysokość pomocy publicznej do kwoty 102,9 mln EUR dla projektu VIGO Photonics
XTPL - lider w zakresie nanodruku
Innym reprezentantem sektora na deep tech na GPW jest wrocławski XTPL. Po latach rozwoju technologii spółka rozpoczęła już proces komercjalizacji swojej technologii w trzech liniach biznesowych i w 2022 roku osiągnęła ponad 10 mln zł przychodów ze sprzedaży produktów i usług.
- Pod koniec 2020 roku sprzedaliśmy pierwsze urządzenie prototypujące Delta Printing System, które służy do prezentacji naszej unikalnej technologii druku w skali laboratoryjnej, a równolegle rozwijamy na chwilę obecną łącznie 9 projektów nakierowanych na przemysłową skalę wdrożenia naszej technologii z największymi producentami elektroniki na świecie – naszymi klientami są już 2 podmioty z tzw. wielkiej piątki ICT, amerykańskich podmiotów nowych technologii. - mówi CEO XTPL Filip Granek
XTPL powstało w 2015 roku jako podmiot, założony na bazie pomysłu na technologię, która po latach prac B+R zyskała status unikalnej w skali globalnej. Dojście do pierwszych przychodów zajęło spółce kilka lat, ale wypracowywana przez nią technologia ma potencjał odegrać ważną rolę w rewolucji, jaka obejmuje produkcję zaawansowanej elektroniki. Spółka, oprócz rozwoju technologii intensywnie komercjalizuje swoje rozwiązania i stawia przed sobą coraz ambitniejsze cele.
Kurs akcji XTPL od początku 2020 roku
- W maju br. ogłosiliśmy plan 10-krotnego zwiększenia przychodów ze sprzedaży produktów, do 100 mln zł w 2026 roku i w tym celu zrealizujemy plan inwestycyjny w kwocie około 60 mln zł w latach 2023-2026, intensyfikując i przyspieszając rozwój XTPL. Kluczowymi obszarami inwestycji będzie zwiększenie zdolności produkcyjnych firmy, znaczące wsparcie działań sprzedażowych i kontynuacja zaawansowanych prac z zakresu R&D. Rok 2022 był dla nas okresem, w którym zakończyliśmy z sukcesem transformację z organizacji o profilu R&D w firmę skutecznie monetyzującą swoje produkty i usługi dla międzynarodowych przedsiębiorstw, w tym globalnych producentów elektroniki kolejnej generacji - dodaje Granek.
Zobacz także: Produkcję elektroniki czeka rewolucja, a ultraprecyzyjne drukowanie od XTPL może być liderem tej zmiany - Filip Granek Podcast 21% rocznie
ML System i przełomowe technologie w obszarze transformacji energetycznej
ML System jest wysoce wyspecjalizowaną spółką technologiczną posiadającą własny zakład produkcyjny z nowoczesnym parkiem maszynowym oraz zaplecze B+R wyposażone w światowej klasy sprzęt laboratoryjny. Od 2018 roku notowana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych rozwija przełomowe technologie, które są idealną odpowiedzią na aktualne potrzeby chociażby związane z transformacją energetyczną i przejściem z konwencjonalnych na odnawialne źródła energii.
- Czas od momentu rozpoczęcia badań do realnego wdrożenia zależy od stopnia skomplikowania produktu w branży, a także czasu uzyskania dokumentów dopuszczających do stosowania na danym rynku. Jeżeli ulepszeniu ulega jeden element produktu istniejącego na rynku, to wtedy czas wdrożenia jest w miarę szybki - około 2 lata. Ale jeśli opracowujemy zupełnie nowy materiał, nowy produkt - zabezpieczamy know-how w postaci zgłoszeń patentowych. Do tego, aby rozpocząć produkcję, należy opracować linię technologiczną, a nowe receptury produkcyjne mogą sięgać nawet kilkunastu lat. - mówi Dawid Cycoń, CEO ML System
Dzisiaj ML System notuje regularne przychody z rozwijanej przez siebie technologii, a spółka zamknęła w tym roku finansowanie na dalszy rozwój. Największy popyt na rozwiązania, które rozwija ML System dopiero nadejdzie, przekonuje jej prezes. Rozwijane przez polską spółkę technologie są bowiem wprost idealną odpowiedzią na coraz większe wyzwania związane z transformację energetyczną i wyzwaniami związanymi z redukcją emisji CO2.
- Jesteśmy znaną marką na skalę krajową, ale na skalę Europy czy świata jesteśmy dopiero „start-upem”. Przez najbliższe lata będziemy skupiać się na skalowaniu naszej działalności na poziomie międzynarodowym w kooperacji z największymi światowymi markami w danej dziedzinie. Realizujemy projekty ukierunkowane na masowe zastosowanie w branży budowalnej, automotive i medycznej. Być może zaraz nasze rozwiązania będą równie atrakcyjne dla innych odbiorców. Dużym impulsem dla rozwoju naszych produktów w Europie będą wymagania związane z projektem europejskiej dyrektywy budynkowej, których początek przewidziany jest już na 2026 r. - przekonuje Dawid Cycoń.
Ceramiczna dachówka fotowoltaiczna od ML System
Zobacz także: ML System zawarł z inwestorami umowy objęcia wszystkich emitowanych akcji serii F
Creotech i kosmiczne zyski
Sektor kosmiczny jest jednym z tych, który idealnie wpisuje się w definicję deep tech. Pierwsza spółka z tego sektora notowana na GPW, czyli Creotech Instruments, komercjalizuje wypracowaną przez siebie przez lata technologię w obszarze kosmicznym, ale również w realizacji projektów kwantowych.
- Polski sektor kosmiczny, w którym jednym z pionierów i liderów jest założony w 2012 r. Creotech Instruments, należy do jednego z najmłodszych sektorów technologicznych rozwijających się w naszym kraju. Mimo to, w ciągu tych ostatnich 10 lat braliśmy udział już w ponad 20-tu misjach kosmicznych, realizowanych dla Europejskiej Agencji Kosmicznej, której jesteśmy jednym z największych polskich kontrahentów. Nasza elektronika obecna jest m.in. na Marsie, na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, jesteśmy też na komercyjnych satelitach. Zrealizowaliśmy już ponad 35 projektów kosmicznych, a w kwietniu br. instrumenty badawcze, które montowaliśmy w naszych laboratoriach, zostały wysłane na pokładzie sondy JUICE w kierunku Jowisza. Równolegle pracujemy nad własnymi projektami. Jednym z ważniejszych dla nas jest mikrosatelita EagleEye o wadze około 50 kg, oparty na naszej autorskiej platformie satelitarnej HyperSat, który znajdzie się na orbicie już w przyszłym roku - mówi CEO Creotech Instruments, dr hab. Grzegorz Brona.
To właśnie komercjalizacja autorskiej platformy satelitarnej HyperSat ma być kluczowym motorem napędowym odnośnie osiąganych przez spółkę wyników finansowych w najbliższych latach. Przewiduje się, że w najbliższych trzech latach na orbitę zostanie wyniesione ponad 10 tys. satelitów i w tym gronie znajdą się produkty realizowane przez Creotech.
- W najbliższych latach najważniejsza będzie dla nas komercjalizacja autorskiej platformy satelitarnej HyperSat, w ramach której w 2024 roku wyniesiemy na rakiecie SpaceX naszego pierwszego własnego mikrosatelitę EagleEye, a w kolejnych latach dołączy do niego konstelacja satelitów w ramach projektu PIAST. HyperSat ma szerokie zastosowanie m.in. dzięki swojej modułowości i możliwości skalowania ładunku od kilku do kilkudziesięciu kg, a w dalszej perspektywie nawet ponad 100 kg. Już teraz platforma jest atrakcyjna dla wielu podmiotów, z którymi prowadzimy rozmowy, a powodzenie tych misji może je tylko wesprzeć i przyspieszyć, co przełoży się bezpośrednio na generowane przez nas przychody - dodaje Brona.
Kurs akcji Creotech Instruments od debiutu na NewConnect
Globalne trendy bardzo wspierają polską spółę, bo liczba wystrzelonych satelitów wzrośnie kilkukrotnie w ciągu najbliższych lat, a Creotech jest już teraz rozpoznawalnym i pożądanym partnerem dla wielu międzynarodowych podmiotów. Jednocześnie spółka liczy, że odegra istotną rolę w rozwijaniu polskich systemów konstelacji satelitarnych. Ostatnio Creotech zawarł umowę z Agencją Uzbrojenia obejmującą fazę 0 i A przygotowania takiego projektu. Duże perspektywy spółka identyfikuje również w obszarze kwantowym, który w kolejnych latach ma potencjał stać się dla niej równie kluczowy co segment kosmiczny.
Zobacz także: Polski sektor kosmiczny ma przed sobą dobre perspektywy, ale musi poradzić sobie z kilkoma wyzwaniami - podsumowanie konferencji Space Day
Scanway - zaawansowana optyka w kosmosie
Scanway to kolejny reprezentant sektora deep tech. Spółka właśnie prowadzi publiczną ofertę akcji i zamierza stać się drugą spółką z sektora kosmicznego notowaną na polskiej giełdzie, po Creotech Instruments. Scanway jest już doświadczonym podmiotem, który osiąga przychody ze swojej działalności, a jej teleskop oraz kamery spektralne sprawdziły się w użyciu zarówno na ziemi, jak i w przestrzeni kosmicznej.
- Scanway jest firmą, którą rozwijamy od grudnia 2015 roku i od początku realizowaliśmy zaawansowane prace z zakresu R&D, aby osiągnąć nasz cel, czyli widzieć świat lepiej niż ludzkie oczy. Umożliwiają to nasze systemy wizyjne i autorskie kamery, które wykorzystujemy w segmencie kosmicznym i przemysłowym. Pierwszy kosmiczny, komercyjny projekt rozpoczęliśmy szybko, bo zaledwie po kilku miesiącach, a była nim misja DREAM w ramach programu organizowanego przez Europejską Agencję Kosmiczną. Ze względu na specyfikę, złożoność i horyzont czasowy misji kosmicznych, dużo więcej wdrożeń zdążyliśmy na przestrzeni ostatnich lat zrealizować w przemyśle, od niewielkich systemów wizyjnych dopasowanych do potrzeb klienta po zaawansowane systemy np. do analizy jakości łopat turbin wiatrowych dla PGE Energia Odnawialna lub do kontroli procesu produkcji tektury czy zadruku papieru - mówi Jędrzej Kowalewski CEO Scanway.
Teleskop od Scanway Space
Scanway obecnie dostarcza najlepsze uzyskane dotąd przez polskie instrumenty obserwacyjne zdjęcia z kosmosu i w najbliższych latach będzie zwiększać zarówno liczbę własnych ładunków optycznych wyniesionych na orbitę, jak i ich możliwości techniczne. Przykładowo, mikrosatelita EagleEye z teleskopem Scanway będzie mógł dostarczać zdjęcia o rozdzielczości wyższej nawet do 25x niż ten zamontowany w STAR VIBE. W ciągu 10 lat liczba satelitów wystrzelonych w kosmos ma wzrosnąć około 5 krotnie, a z kolei szacowana wartość globalnego rynku wizji maszynowej w przemyśle ma się podwoić. Spółka znajduje się zatem w dobrym miejscu i w dobrym czasie.
- Scanway jako jedyna firma w Polsce i jedna z kilkunastu firm na świecie opracowała pełną technologię do obserwacji Ziemi oraz autodiagnostyki satelitów i pojazdów kosmicznych. Co ważniejsze, w ramach misji STAR VIBE, która rozpoczęła się na początku 2023 roku – potwierdziliśmy niezawodność i funkcjonalność tych rozwiązań w warunkach kosmicznych, uzyskując tym samym status flight heritage, który posiada tylko relatywnie niewielka część firm, które chcą zaistnieć w dynamicznie rosnącym segmencie kosmicznym - dodaje Kowalewski.
Zobacz także: Scanway, spółka z sektora kosmicznego, prowadzi emisję akcji i zapowiada debiut na NewConnect. Co warto wiedzieć
Deep tech na GPW rośnie w siłę
Spółki z sektora deep tech rozwiązują skomplikowane wyzwania technologiczne, inżynieryjne albo naukowe. Tego rodzaju spółki nie kopiują istniejących rozwiązań i nie stanowią po prostu przeniesienia tradycyjnego biznesu do świata technologii. Tworzą natomiast przełomowe rozwiązania technologiczne, które są trudne do odtworzenia przez innych. Spółki typu deep techy mają możliwość wprowadzenia znaczącej zmiany. W związku z tym ich rozwiązania potrzebują dużego kapitału, a ich wprowadzenie na rynek wymaga czasu. Wprowadzenie rozwiązania deep tech cechuje się więc dużym ryzykiem i premią za sukces w przypadku pozytywnego wdrożenia. Dlatego potrzebujemy większej liczby tego rodzaju spółek na GPW. Które podmioty zakwalifikowalibyście jeszcze do tego grona?