Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Cena drewna od miesięcy rośnie na giełdzie jak szalona – wyjaśniamy dlaczego

Udostępnij

W trakcie ostatnich 5 miesięcy cena kontraktów na drewno urosła o niesamowite 158%. Na tym rynku doszło do podwójnego szoku: zarówno popytowego, jak i podażowego.

Na rynku surowców szoki podażowe i popytowe mają zawsze bardzo wyraźne odbicie w cenie. Właśnie mamy kolejny tego przykład. Kontrakty na drewno od kilku miesięcy rosną jak szalone.

Tartaki źle zaprognozowały popyt na drewno

W trakcie ostatnich 5 miesięcy cena kontraktów na drewno urosła o niesamowite 158%. Cena stopy kwadratowej deski urosła z około 325 USD na początku stycznia do około 800 USD w połowie sierpnia (czyli o około 146%). Przyczyny? Są dwie: pomyłka wielkich producentów drewna oraz skokowy wzrost popytu na ten surowiec w związku z radykalną poprawą sentymentu co do budowy domów.

„W marcu, gdy zaczęła się kwarantanna na całym świecie, wszyscy zakładali, że to początek recesji. W poprzednich recesjach dało się zauważyć wyraźny spadek popytu na domy. Tym razem oczekiwania były podobne, mimo stóp procentowych na bardzo niskim poziomie (które wspierają sprzedaż kredytów). Idąc dalej, tartaki ścięły drastycznie produkcję. Dodatkowo, producenci również doświadczyli problemów związanych z chorobami pracowników na COVID-19, a eksport z USA do Chin zmniejszył się, bo Chiny podwyższyły cła na amerykańskie drewno. Podaż drewna spadła więc mocno” – tłumaczy ekonomista Mark Rzepczynski na swoim blogu.

Ale okazało się, że tartaki niepotrzebnie ograniczały produkcję – kontynuuje Rzepczynski. „Liczba pozwoleń na budowę domów wzrosła lawinowo, podobnie jak liczba rozpoczętych budów, bo pojawił się trend pracy zdalnej i wyprowadzek z centrów miast na przedmieścia. Doszło więc do szoku. Dynamiczny trend wzrostowy będzie trwał, dopóki popyt i podaż nie znajdą punktu równowagi. Tartaki muszą znów pracować pełną parą, a liczba nowych budów musi się unormować. Wtedy zobaczymy wyhamowanie trwającego od początku kwietnia mocnego trendu wzrostowego na cenie drewna” – przewiduje ekonomista.
 

Cena stopy kw. desek drewnianych (USD) w poszczególnych latach

drewno

Źródło: Forest2Market

Liczba pozwoleń na budowę w USA

pozwolenia

Źródło: Trading Economics

Zobacz także: Złoto indeksowane inflacją jest już drogie, ale popyt inwestycyjny na kruszec jest rekordowo wysoki

Szoki na rynku surowców są częste

Do szczególnie efektownych w skutkach szoków dochodzi na rynku ropy. Do największego szoku doszło w tym roku, gdy niemal zamarł ruch lotniczy w wyniku pandemii i kwarantanny, a ruch kołowy został mocno ograniczony. Ten szok popytowy wywołał gwałtowny i głęboki spadek ceny baryłki ropy. Tak głęboki, że pod koniec kwietnia, przez chwilę, kontrakty majowe były notowane z minusem. Cena ropy była ujemna – nikt jej nie chciał. Wynikało to z tego, że popyt na surowiec spadł niemal do zera, a za jego przechowywanie trzeba płacić. Realnie cena baryłki WTI spadła do 19 USD, obecnie jest notowana po około 43 USD.

Podobnie mocny szok na rynku ropy miał miejsce w latach 70-tych XX wieku. Państwa członkowskie organizacji OPEC ograniczyły wtedy silnie podaż ropy na rynkach globalnych. Wywołało to gwałtowny wzrost cen surowca, co pociągnęło za sobą wzrost kosztów produkcji. Baryłka ropy WTI od czerwca 1973 roku z poziomu 21 USD podrożała do niemalże 127 USD w kwietniu 1980 roku. W kolejnych latach importerzy nasilili inwestycje w poszukiwania nowych złóż oraz zaczęli rozwijać alternatywne źródła energii. W wyniku tego od 1980 roku do listopada 1998 cena baryłki ropy WTI spadła ze 127 USD do 17 USD.
 

Notowania ceny baryłki ropy WTI – ostatnie 70 lat

ropa

Źródło: macrotrends.net

Zobacz także: Czy Warren Buffett pokochał złoto? Nie milkną echa zakupu akcji Barrick Gold przez Berkshire Hathaway

Udostępnij