Około 100 ton złota – tyle zostało sprowadzone rezerw surowca z powrotem do kraju przez Narodowy Bank Polski. Jest to oficjalna informacja, ogłoszona podczas dzisiejszej konferencji NBP z udziałem prezesa, Adama Glapińskiego. Złoto zostało przywiezione z Banku Anglii, a jak podkreśla prezes procedura była długotrwała oraz skomplikowana.
- Zakończyliśmy procedurę sprowadzania naszego złota do kraju. W związku z tym mogę powiedzieć, że sprowadziliśmy złoto Polaków do domu. (...) Mamy tyle złota w rezerwach, ile inne uprzemysłowione i cywilizowane kraje - powiedział Adam Glapiński, prezes NBP.
Zobacz także: NBP zakończył procedurę sprowadzenia rezerw złota do Polski - Glapiński, NBP (aktl.)
Złoto znów w Polsce
Prezes NBP poinformował o sprowadzeniu rezerw złota, które wynoszą około 100 ton. Jak podkreśla, nie była to łatwa operacja. Wymagała zaangażowania nawet kilkuset pracowników NBP, a surowiec został przetransportowany drogą lotniczą za pośrednictwem lotnisk w Poznaniu oraz Warszawie. Złoto będzie teraz przechowywane w skarbcu NBP.
- Nasze rezerwy są na odpowiednim poziomie, są odpowiednio wysokie i bezpieczne, co nie znaczy, że nie mogą dalej rosnąć. Myślę, że za kilka lat NBP ponownie może zwiększyć swoje rezerwy – podkreślił Adam Glapiński.
Złoto zostało przetransportowane z Banku Anglii. Dzięki temu prezes Glapiński zakwalifikował Polskę do krajów, gdzie już osiągnięto średni poziom posiadania rezerw jeśli chodzi o kraje europejskie. Aktualna cena sprowadzonego kruszcu wynosi 18,3 mld zł.
123 tony pozostały w Anglii, a całość złota warta jest 42,3 mld zł. Według zapowiedzi Adama Glapińskiego, będzie ono inwestowane w dotychczasowy sposób.
Informacja o przeniesieniu złota do Polski została podana w lipcu br. Wtedy zarząd NBP zdecydował o zmianie miejsca przechowywania złota i przeniesieniu do rodzimych skarbców prawie połowy obecnego zasobu naszego kraju.
Źródło: PAP