Cena złota na rekordowych poziomach. Mimo to popyt na fizyczne sztabki szoruje po dnie
Od początku roku cena uncji królewskiego kruszcu podskoczyła o niespełna 20% do prawie 2,5 tys. dolarów. Eksperci spodziewają się, że zmiany w polityce monetarnej USA oraz geopolityczne niepokoje przyczynią się do dalszych wzrostów jego ceny.
Warto zwrócić uwagę, że mimo drożejącego złota, w Europie popyt na kruszec w formie fizycznej pozostaje niski. Eksperci spodziewają się, że klienci powrócą do inwestycji gdy odbudują finansowe bezpieczeństwo po latach wysokiej inflacji.
Zobacz także: Złoto rozpoczyna korektę, ale wciąż imponuje siłą. W metal można zainwestować na GPW
Gra pod obniżki stóp przez Fed
W czwartek po południu cena uncji złota nieznacznie drożeje, zbliżając się do poziomu 2,5 tys. dolarów. Inwestorów do zakupu zachęca m.in. coraz bardziej prawdopodobna wrześniowa obniżka stóp procentowych w USA.
„Ostatnie dane z amerykańskiej gospodarki, w szczególności spadająca inflacja CPI, zwiększyły oczekiwania rynku na wrześniową obniżkę stóp procentowych w USA, której prawdopodobieństwo ocenia się na 88%. Mimo że dane o wyższej od oczekiwań sprzedaży detalicznej w czerwcu nieco osłabiły ten obraz, perspektywa obniżki stóp procentowych nadal wpływa na wzrost notowań złota. Powinna ona osłabić dolara i obniżyć rentowność amerykańskich obligacji, co sprzyja wzrostom cen złota” zauważa Paweł Majtkowski, analityk eToro. Aktualnie stopy procentowe w największej gospodarce świata od lipca 2023 r. utrzymują się na poziomie 5,25-5,5%.
Notowania złota od początku 2024 r.
Kolejnym argumentem za zwyżkami notowań jest niepewność geopolityczna. Jak wyliczają specjaliści, konflikty zbrojne w Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie, w połączeniu z niepewnością związaną z wyborami w USA powodują, że inwestorzy dywersyfikują portfel o bezpieczniejsze aktywa.
„Nadal wojna na Ukrainie oraz na Bliskim Wschodzie, a także zwiększająca się niepewność co do rozwiązań czy decyzji gospodarczo-politycznych podejmowanych w przyszłości chociażby przez Unię Europejską oraz największe państwa, zwiększają zainteresowanie produktami inwestycyjnymi, które łatwo sprzedać na całym świecie lub wymienić na inne towary. Z tego powodu najchętniej kupowanymi wyrobami ze złota są sztabki o małej gramaturze (1 uncja, 5-20g) oraz monety, które są także oficjalnym środkiem płatniczym” podkreśla Adam Stroniawski, dyrektor odpowiedzialny za sprzedaż w Mennicy Skarbowej.
Ważną kwestią dla byków może też być pewna sezonowość notowań złota. Od lipca do początku października, biorąc pod uwagę historyczne dane, cena złota w tym czasie rosła – twierdzą analitycy Tavex.
Stopy zwrotu z inwestycji w złoto i inne aktywa finansowe w I półroczu 2024 r.
Źródło: Bloomberg, World Gold Council
Zobacz także: Złoto i srebro świecą jaśniej od amerykańskich indeksów
Sprzedawcy złota fizycznego w trudnym otoczeniu
Udane I półrocze dla notowań złota nie było odczuwalne wśród sprzedawców kruszcu w formie fizycznej. Jak zauważają przedstawiciele spółek, jest to efekt m.in. spadku popytu oraz kontynuacji trendów z 2023 r. Właśnie w ubiegłym roku sprzedaż produktów inwestycyjnych ze złota w Polsce miała zjechać o 40-50% - wynika z szacunków Mennicy Skarbowej.
„Spowolnienie popytu widoczne w danych World Gold Council odbija się również na wynikach dilerów metali szlachetnych w postaci spadku wolumenów, ale również konkurencji cenowej. Przychody są faktycznie na relatywnie wysokich poziomach, natomiast realizowane są przy znacznie niższych marżach i wielu dilerów na poziomie marży netto osiąga ujemne rezultaty. W naszym przypadku, dzięki najlepszej dostępności do kruszców i bezpośredniej współpracy z mennicami oraz europejskiej skali działalności, jesteśmy w stanie w dalszym ciągu realizować rentowny wzrost - choć oczywiście spowolnienie również nas dotyka” mówi nam Aleksander Pawlak, prezes Taveksu.
Ważnym argumentem jest również utrzymująca się w ostatnich latach wysoka inflacja. Z tego powodu większość osób ma aktualnie skupiać się na odbudowie finansowego bezpieczeństwa, a nie inwestycjach.
„Spadek popytu na złoto inwestycyjne w ubiegłym roku wynika przede wszystkim z konieczności odbudowania oszczędności przez gospodarstwa domowe, nadgryzionych falą inflacji z lat 2021-2022. W wielu ankietach badających popyt przewijały się odpowiedzi, że ograniczenie budżetu na inwestycje ma związek z wyższymi kosztami życia, z naciskiem na wydatki na żywność i energię. Obecnie, gdy inflacja na świecie nieco odpuściła, a dynamika wynagrodzeń utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie, może być łatwiej odbudować finansową poduszkę bezpieczeństwa. Po jej uzupełnieniu przyjdzie ponownie pora na zaangażowanie się w inwestycje, w tym ekspozycję w metale szlachetne” podsumowuje Tomasz Gessner, analityk rynkowy Taveksu.
Możliwe, że zmiana trendu powoli się zaczęła. Mennica Skarbowa podaje, że w maju sprzedaż królewskiego kruszcu była najwyższa od roku.