Cena złota zaliczyła najgorszy tydzień od 37 lat - co dalej z Królem Metali?
Złoto może mieć przed sobą ciężki czas w krótkim terminie, ale za rok jego cena może być nawet kilkadziesiąt procent wyższa – uważają analitycy.
Ubiegły tydzień był najgorszy dla ceny złota od... 1983 roku! W ciągu ostatnich 10 sesji potaniało o niemal 10%! A miało być bezpieczną przystanią – poskarżą się niektórzy...
W tym tygodniu złoto walczy o powrót do formy. Kurs utrzymał się ponad średnią 200-sesyjną, a w okolicach 1 499 USD zostało ustanowione mocne wsparcie. Wydaje się, że przedwczoraj i dziś rano złoto wybroniło wsparcie w okolicach 1 470 USD. Silny opór, który musi zostać przełamany, by złoto dalej rosło, znajduje się na poziomie około 1 587 USD.
1. Złoto – analiza techniczna
Zdaniem niektórych komentatorów rynkowych, złoto znów zaczęło reagować na poluzowanie polityki pieniężnej w USA.
#Gold jumped after the Federal Reserve cut its benchmark interest rate by a full percentage point to near zero, sending US equity futures tumbling and pointing to another volatile week ahead for markets. Bullion rose 2% following its worst week since 1983. pic.twitter.com/mJ6ls8ccqe
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) March 15, 2020
Złoto zapewniło płynność inwestorom
A co mówią o „dziwnym” zachowaniu złota znani analitycy i inwestorzy? Eksperci Goldman Sachs utrzymali w najnowszym raporcie swój „byczy” stosunek do złota, gdyż spodziewają się sporego gospodarczego szoku wywołanego koronawirusem. Zwracają jednak uwagę, że z powodu krachu na ropie Rosja może nie mieć już środków na kupowanie kruszcu. M.in. dlatego Goldman Sachs obniżył prognozę dla złota w perspektywie 6 miesięcy o 100 USD na uncji, do 1 650 USD, pozostawiając jednak cenę docelową za 12 miesięcy na poziomie 1 800 USD. Eksperci banku ostrzegli, że w najbliższych tygodniach złoto będzie się cechowało wysoką zmiennością.
„Inwestorzy instytucjonalni wyprzedają złoto. W detalu złoto za to sprzedaje się coraz lepiej, widać to po idących w górę marżach. Zaczynają pojawiać się przerwy w dostawach fizycznego złota. Cena złota jeszcze przez jakiś czas będzie się konsolidowała, zanim wróci do trendu wzrostowego” – stwierdził na Twitterze Jan Nieuwenhuijs, analityk VoimaGold.com.
What Im seeing in the gold market is heavy institutional selling en strong retail buying. Price is down, while retail premiums are up (due to manufacturing congestions, from big bars to small bars).
— Jan Nieuwenhuijs (@JanGold_) March 18, 2020
I think the price can struggle for a while before it starts rising.
George Milling-Stanley, analityk ds. złota w State Street Global Advisors wskazuje, że wielu inwestorów w zły sposób pojmuje rolę tego kruszcu jako „bezpiecznej przystani”. „Jedna z najważniejszych cech złota jest taka, że jest to niebywale płynne aktywo. Złoto podczas paniki zachowało się dokładnie tak, jak się powinno zachować. Ceny spadły, bo wielu inwestorów pozbyło się złota w poszukiwaniu płynności” – stwierdził w rozmowie z portalem Kitco News.
Wielki miłośnik złota, znany inwestor Peter Schiff uważa, że złoto tanieje, gdyż inwestorzy nie wiedzą, co nadchodzi, boją się koronawirusa. Tymczasem, według Schiffa, o wiele gorsze konsekwencje od pandemii będzie miała szaleńcza polityka pieniężna banków centralnych. „Gdy inwestorzy zdadzą sobie z tego sprawę, cena złota wystrzeli w górę” – napisał Schiff na Twitterze.
Gold is falling because investors are clueless as to what is coming. Their mindset is similar to that of central bankers. They have no idea how bad the consequences of the current monetary & fiscal policy mistakes will be. When they figure it out en masse, #gold will skyrocket.
— Peter Schiff (@PeterSchiff) March 16, 2020
Australijski bank Westpac w swoim najnowszym raporcie uważa, że cena Króla Metali do końca roku będzie się utrzymywać na poziomie ponad 1 600 USD. W najbliższych latach może przekroczyć granicę 1 700 USD za uncję. Starszy ekonomista Justin Smirk obstawia umiarkowanie pesymistyczny scenariusz zakończenia epidemii. Uważa, że przełoży się ona negatywnie na kondycję finansową przedsiębiorstw i całych gospodarek, a banki centralne będą wciąż obniżały stopy procentowe i prowadziły luzowanie ilościowe.
Zobacz także: To najszybsza bessa na giełdzie w całej historii. Indeks strachu VIX przez koronawirusa osiąga rekordowe wartości
Podczas krachu w 2008 roku złoto też taniało, do czasu...
A my chcieliśmy na zakończenie zwrócić uwagę na świetną analizę Saxo Banku, która pokazała się dwa dni temu. Jej autor Ole Hansen przypomniał, że złoto jest zazwyczaj wskaźnikiem wyprzedzającym koniunktury. „W tym momencie światowe rynki napędzane są przez inwestorów zwracających się w stronę gotówki lub bonów skarbowych. [...] Uważamy, że ostatnie problemy złota mają charakter przejściowy ze względu na potencjalne wsparcie w przypadku intensyfikacji wydatków fiskalnych zastępującej zakończone niepowodzeniem działania w zakresie polityki pieniężnej. Sygnalizujemy zatem podwyższone ryzyko inflacji, które jest korzystne dla złota” – stwierdził Hansen.
Analityk Saxo Banku przypomniał, że złoto w 2008 roku taniało mocno razem z akcjami. „Zmieniło się to jednak po tym, jak światowi twórcy polityki pieniężnej podjęli realne działania - najpierw miało miejsce spotkanie grupy G7 w Londynie, a następnie Senat Stanów Zjednoczonych we wrześniu wystawił amerykańskim przedsiębiorstwom czek in blanco za pośrednictwem programu TARP. Od listopada 2008 roku do marca 2009 roku złoto zyskało na wartości niemal 40%, ponieważ stało się preferowanym zabezpieczeniem przed reflacją. Warto podkreślić, że przełom na rynku akcji nastąpił dopiero w marcu 2009 roku. Uważamy, że podobny ruch może nastąpić, KIEDY obietnice światowych twórców polityki pieniężnej zostaną zastąpione działaniami, ponieważ reakcja ponownie polegać będzie na wydatkach, pożyczkach i bezpośrednim dostępie do kredytów” – przypomniał Hansen.
2. Rynek złota i akcji w 2020 i 2008 roku - podobieństwa
Źródła wykresów: 1. Oanda, 2. Saxo Bank