[PODCAST] Gospodarka Argentyny po wygranej Javiera Millei. Czy warto tam inwestować? Dr Marcin Chmielowski
Koniec listopada przyniósł w Argentynie zwrot ku ekstremum, gdy Javier Milei, kontrowersyjny ekonomista o skrajnych poglądach libertariańskich, wygrał wybory prezydenckie. Obiecując „drastyczne" zmiany w strategii gospodarczej kraju, Milei zdołał zgromadzić imponujące 55,8% głosów, pokonując swoich rywali. Tym samym, jego zwycięstwo niesie za sobą nadzieję na radykalne reformy, ale też ogromne wyzwania związane z jego skrajnymi poglądami. Czy Argentyna to interesujące miejsce do inwestowania? O tym wszystkim rozmawiam w podcaście „W pogoni za Wall Street" z Dr Marcinem Chmielowskim, politologiem i filozofem.
Zwycięstwo liberała ekonomicznego w Argentynie. Javier Milei to nowy prezydent krajuZwycięstwo Milei`ego nie jest jednak wyłącznie powodem do radości. Jego kontrowersyjne wypowiedzi, popierające np. legalizację sprzedaży ludzkich organów czy zniesienie wszelkich regulacji dotyczących broni, budzą wiele kontrowersji. Tym bardziej, że Argentyna stoi w obliczu najpoważniejszego kryzysu gospodarczego od dwóch dekad. PKB spadło, inflacja sięga astronomicznych poziomów, a gospodarka kraju od lat boryka się z chronicznymi problemami.
Warto zaznaczyć, że już na starcie swojej prezydentury, Milei podejmuje dynamiczne działania, które wywołują mieszane reakcje zarówno w kraju, jak i za granicą. Obniżenie oficjalnego kursu wymiany peso czy zniesienie kontroli cen to tylko niektóre z kroków podejmowanych przez nowego prezydenta w celu stabilizacji gospodarki.
W odcinku:
- 00:00 Intro
- 01:25 Jakie kontrowersje budzi Javier Millei?
- 04:00 Millei - samozwańczy anarchokapitalista
- 04:44 Historia argentyńskiej ekonomii
- 08:26 Co odróżnia Millei od opozycji?
- 11:35 Jakie zmiany planuje Millei?
- 16:30 Z jakimi rynkami współpracuje Argentyna?
- 19:37 Na jakich sektorach gospodarki zamierza się skupić Millei?
- 23:50 Skąd u Millei sympatia do Donalda Trumpa?
- 28:20 Czy Argentynę teraz możemy porównać do Polski czasów transformacji?
Reformy wprowadzane „piłę mechaniczną"
Milei obiecał gruntowną reformę państwa, którego deficyty prowadzą do ponad 100% inflacji rocznie. Nadmierna regulacja staje na drodze prowadzenia biznesu, dlatego też Milei postanowił działać. Już dwa dni po objęciu urzędu, obniżył oficjalny kurs wymiany peso o połowę, zbiegając go z rynkowym kursu „offshore". Wydał również pilny i nadzwyczajny dekret, który przewiduje zniesienie kontroli cen żywności i czynszów oraz luźniejsze regulacje dotyczące pracy.
Minister gospodarki, Luis Caputo, ogłosił pakiet podwyżek podatków i cięć wydatków, mający na celu zmniejszenie deficytu budżetowego Argentyny o 5% produktu krajowego brutto. To krok w kierunku osiągnięcia „zysku podstawowego", nie licząc obsługi długu.
Nowy rok przynosi także obietnicę programu wymiany obligacji o wartości 71 miliardów dolarów, które wygasają w tym roku. Choć niewielu zagranicznych inwestorów posiada te papiery, udana restrukturyzacja byłaby dowodem na kompetencję nowego rządu - uważa Gustavo Medeiros, szef działu badawczego w Ashmore Group.
Sprzyja temu także sprzymierzenie Mileiego z siłami poprzedniego prezydenta, Mauricio Macri, co zaowocowało wyrobionym gabinetem i większymi szansami na uzyskanie większości w Kongresie.
Oczywiście, droga do stabilizacji nie będzie łatwa. Argentyna od dziesięcioleci boryka się z chronicznymi nadwyżkami wydatków, co zauważają eksperci. Jednak dekret nadzwyczajny Mileiego, mimo krytyki, może przetrwać, podobnie jak cięcia budżetowe i proponowane zmiany strukturalne.
Niewątpliwie oszczędności piłą łańcuchową przyniosą konsekwencje dla większości Argentyńczyków, szczególnie w krótkim okresie, zwiększając inflację i ograniczając dostępność dotacji na paliwo i inne niezbędne artykuły.
Spółki zbrojeniowe na giełdzie USA i rynkach europejskich. 16 podmiotów z rekomendacjami analityków
Gospodarka Argentyny w opałach: spadek PKB i szalejąca inflacja
Według oficjalnych danych rządowych opublikowanych w środę, Produkt Krajowy Brutto (PKB) Argentyny spadł o 1,9% w porównaniu z trzecim kwartałem 2023 roku. W ujęciu rocznym PKB skurczył się o 1,4%, co jest nieznacznie lepszym wynikiem od oczekiwanego przez ekonomistów spadku o 1,5%.
Analitycy przewidują, że w 2024 roku PKB Argentyny może spaść o 3,3%, co będzie efektem wprowadzanych przez rząd Milei oszczędności, które prawdopodobnie doprowadzą do gwałtownego spadku konsumpcji. Prezydent objął urząd 10 grudnia i natychmiast podjął drastyczne kroki, m.in. doprowadzając do dewaluacji peso o ponad 50% i ograniczając wydatki państwowe.
Chociaż Argentynie udało się uniknąć recesji technicznej (definiowanej jako dwa kolejne kwartały spadku PKB), to jednak jej gospodarka zmaga się z problemami od lat. W ciągu ostatniej dekady PKB Argentyny skurczył się sześć razy.
Dodatkowym wyzwaniem dla kraju jest szalejąca inflacja, która w lutym 2024 roku osiągnęła poziom 276%. Wysokie ceny drastycznie obniżają siłę nabywczą Argentyńczyków, powodując spadek wartości emerytur i wynagrodzeń.
Nowy prezydent Javier Milei obiecuje radykalne reformy gospodarcze, które mają ustabilizować sytuację i doprowadzić do ożywienia. Jednakże jego plany napotykają na silny opór ze strony społeczeństwa, obawiającego się negatywnych skutków terapii szokowej.
Sytuacja w Argentynie jest niezwykle trudna i wymaga zdecydowanych działań. Pozostaje pytanie, czy plany Milei okażą się skuteczne i uda mu się wyciągnąć kraj z głębokiego kryzysu.
Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/
