Kategoria:
Pęka bańka na kryptowalutach i Tesli, ale jeszcze nie jesteśmy na dnie bessy – mówi Jim Chanos
Kryptowaluty to była bańka internetowa na sterydach, ale jej pęknięcie nie wpłynie na cały rynek finansowy – twierdzi słynny short-seller Jim Chanos.
Stawiam tezę, że w najbliższych latach ludzie stracą więcej na akcjach Tesli, niż na nich do tej pory zarobili – powiedział słynny short-seller Jim Chanos, będąc gościem podcastu OddLots.
Po fali oszustw kryptowalutowych rynek będzie chciał regulacji
Jim Chanos stwierdził, że w 2022 roku widzieliśmy, jak z miesiąca na miesiąc gasła mania spekulacyjna. „2021 rok to był chyba najbardziej spekulacyjny rok w historii, odkąd obserwuję rynki, czyli od 40 lat. To się musiało źle skończyć” – zaznaczył.
Jego zdaniem, kluczowym momentem na rynku cryptos był wywiad, jaki przeprowadził Matt Levine z założycielem FTX, Samem Bankmanem-Friedem. Było to w lipcu I wtedy trwał już kryzys na rynku kryptowalut. „Był to jeden z momentów, który rozszedł się viralowo po social mediach i on zdefiniował kolejne miesiące. Po tym wywiadzie ludzie zdali sobie sprawę, że świat kryptowalut jest bardzo niepewny” – stwierdził Chanos.
Zdaniem Chanosa, po wydarzeniach z 2022 roku system cryptos zmienia się nie do poznania. „Użytkownicy zrozumieli, że bez regulacji i podległości, do pewnego stopnia, pod władze finansowe, nie będzie bezpieczeństwa w świecie kryptowalut. Jeśli one mają się dalej rozwijać, to muszą stać się rynkiem regulowanym. Rok 2022 udowodnił, że kwitnie oszustwo na rynku kryptowalut” – uważa Chanos.
Słynny short-seller uważa, że kryptowaluty to była bańka internetowa na sterydach. „Nie sądzę jednak, żeby jej pęknięcie miało wpływ na cały rynek finansowy. Oczywiście, rynek kryptowalut jest już spory, ale jeszcze nie jest tak duży, aby zaraził tradycyjny rynek finansowy przy pomocy efektu zarażania” – stwierdził Chanos.
Kolejne bankructwo w świecie kryptowalut. Upadłość ogłosiła firma BlockFi
Bańka na Tesli pęka, jeszcze nie jesteśmy na dnie bessy
Chanos przyznaje, że generalnie w ostatnich latach nastał czas oszustw na rynku finansowym. „Nie jest problemem znaleźć te oszustwa. Wystarczy zobaczyć, kto pozyskuje duży kapitał, ale nie ma przekonującego modelu biznesowego i się nie rozwija. Przecież spółka, która nie zwiększa regularnie przychodów, mimo że pozyskała kapitał na rozwój, daje wyraźny sygnał, że co jest nie tak. Problemem nie jest więc znaleźć takie spółki, tylko wyczuć, kiedy powinno się je zacząć szortować, bo rynek potrafi dość długo pozostawać nieracjonalny” – stwierdza Chanos.
Słynny short-seller wypowiedział się na temat Tesli. „Jej wycena od szczytu spadła już o około -60%. Tesla robi bardzo drogie, luksusowe auta elektryczne. Ma oczywiście wysoką marżę, o wiele wyższą od konkurentów. Jednak nie sądzę, aby to było do utrzymania. Tymczasem konkurencja będzie coraz mocniej napierać. Za 10 lat większość nowo sprzedawanych aut to będą EV, ale nie sądzę, żeby gros z nich miał znaczek Tesli na masce. Stawiam tezę, że w najbliższych latach ludzie stracą więcej na akcjach Tesli, niż na nich do tej pory zarobili” – stwierdził Chanos.
Notowania akcji Tesla na tle indeksu Nasdaq – 12 miesięcy
Źródło: TradingView
Chanos ostrzegł, że niekoniecznie mamy jeszcze dołek bessy na rynkach akcji. „Nie jestem dobry w market-timingu. Jednak jeśli mielibyśmy mieć teraz dołek, to byłby to najdroższy dołek w historii. Zazwyczaj dołki kształtują się na poziomie 9-15x poprzedni peak na zyskach. Jeśli zyski szczytują teraz, to powinniśmy widzieć około 3 200 pkt. na S&P500. Czyli to oznacza, że dużo nam jeszcze brakuje do dna bessy” – podkreślił Chanos.