Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Czarna polewka dla Amerykanów? Rząd chce budowy drugiej elektrowni atomowej, ale na innych zasadach niż pierwsza

Udostępnij

Rząd intensyfikuje działania na rzecz budowy drugiej elektrowni jądrowej, wprowadzając nowe zasady organizacji i finansowania projektu. Kluczową zmianą jest wybór dostawcy technologii i generalnego wykonawcy w ramach konkurencyjnego postępowania, z uwzględnieniem lokalnego wkładu oraz ofert kapitałowych. Tymczasem pierwsza elektrownia w Lubiatowo-Kopalino zmierza zgodnie z harmonogramem ku komercyjnemu uruchomieniu w 2036 roku, choć wciąż musi sprostać wyzwaniom formalnym i regulacyjnym.

Pierwsza elektrownia jądrowa: harmonogram i wyzwania

Pierwsza polska elektrownia jądrowa, zlokalizowana w rejonie Lubiatowo-Kopalino, jest kluczowym elementem strategii zapewnienia niskoemisyjnej i stabilnej energii elektrycznej w kraju. Harmonogram zakłada przekazanie placu budowy wykonawcy do rozpoczęcia prac przygotowawczych w 2025 roku, uzyskanie zezwoleń budowlanych do 2028 roku, a komercyjne uruchomienie pierwszego bloku w 2036.

„Naszym zadaniem jest przekazanie placu budowy wykonawcy w 2025 roku oraz uzyskanie wszelkich zezwoleń budowlanych do roku 2028. To napięty harmonogram, ale działamy krok po kroku, koncentrując się na kluczowych etapach projektu” – twierdzi Wojciech Wrochna, nowy pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Jednym z kluczowych wyzwań jest uzyskanie zgody Komisji Europejskiej na wsparcie publiczne dla projektu. Jak podkreśla Wrochna, intensywne rozmowy w tej sprawie są już prowadzone, a decyzja otwierająca formalne postępowanie spodziewana jest jeszcze przed końcem roku.

„Musimy koordynować ten projekt na wielu płaszczyznach – od kwestii finansowych i technologicznych po wymogi regulacyjne Unii Europejskiej. To wymaga olbrzymiego zaangażowania i skrupulatnego podejścia” – dodaje pełnomocnik.

Druga elektrownia: inne podejście

Główny cel rządu jakim jest budowa dwóch elektrowni jądrowych pozostaje w mocy. Wcześniej żadne prace mające dotyczyć wyboru lokalizacji i technologii w drugiej z nich nie rozpoczęły się. 

„Widzimy potrzebę innego podejścia do kwestii wyboru technologii. Chodzi o to żeby jednorazowo wybrać dostawcę technologii i generalnego wykonawcę. Chodzi też o to żeby była to oferta od razu także finansowa, z udziałem kapitałowym. Na etapie wyboru partnera ma zostać także pokazany udział local contentu, bo przy pierwszej elektrowni atomowej nie działało to jak trzeba” – stwierdził Wrochna.

Wrochna dodał również, że wybór partnera kolejny raz bez postępowania konkurencyjnego jest niemożliwy, a do końca 2026 r. nastąpi prawdopodobnie wybór partnera w ramach drugiej elektrowni jądrowej. De facto to "czarna polewka" dla Amerykanów, którzy liczyli na szybkie dołączenie drugiego atomu do swojego portfolio.

 

Udostępnij