Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Polonizacja spółki PKP Energetyka. Amerykański fundusz zarobi “na czysto” ponad 2 mld zł?

Udostępnij

Rząd chce jeszcze więcej państwa w branży energetycznej. PKP Energetyka zostanie kupiona przez Grupę PGE.


Renacjonalizacja PKP Energetyka

W 2015 r. Polskie Koleje Państwowe sprzedały spółkę PKP Energetyka amerykańskiemu funduszowi CVC Capital Partners za 1,41 mld zł (przed korektą długu 1,97 mld zł).

PKP Energetyka łączy kolej z systemem energetycznym w kraju, dba o niezawodność i jakość dostaw energii oraz paliw dla transportu kolejowego. Jako firma infrastrukturalna posiada sieć dystrybucyjną oraz 19 stacji paliwowych. Podmiot świadczy także usługi elektroenergetyczne, jest m.in. dużym i w dodatku prywatnym sprzedawcą energii.

Sprzedaż PKP Energetyki była krytykowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślano, że firma jest strategiczna z perspektywy państwa. Zapowiadano nawet unieważnienie transakcji i odzyskanie podmiotu przez skarb państwa (w 2016 r. PKP złożyło stosowny wniosek w tej sprawie). Ostatecznie jednak do tego nie doszło.

Samo CVC Capital Partners było zainteresowane sprzedażą PKP Energetyka w 2020 r. żądając za spółkę 1,8 mld euro. Nawet uwzględniając 4 mld zł nakładów inwestycyjnych na spółkę od 2014 do 2021 r. to bardzo dużo, bo mówimy tu o kwocie ponad 8 mld zł (8,3 mld zł). W efekcie CVC na całej transakcji zarobiłoby niemal na czysto 2,3 mld zł, z tym, że rzeczywista kwota za jaką zostanie sprzedana PKP Energetyka może być niższa. O ile niższa? Jak donosi Radio Zet, dowiemy się w tym tygodniu.

50 proc. mocy osiągalnej w polskim systemie energetycznym niedostępne. Głównie z powodu awarii

Wojna sprzyja polonizacji sektora

Wojna na Ukrainie dostarczyła rządowi argumentów w zakresie przejęcia PKP Energetyka. Podnoszone są kwestie przywrócenia kontroli nad podmiotem kluczowym dla funkcjonowania infrastruktury krytycznej. Zapewne jest w tym sporo racji, należy jednak zadać pytanie dlaczego w ogóle doszło do sprzedaży tych aktywów?

Renacjonalizacja PKP Energetyka domknie proces umacniania kontroli państwa nad krajową branżą energetyczną. Jednak paradoksalnie mimo toczącej się w sąsiedztwie Polski wojny ten trend powinien zacząć się powoli odwracać. Realizacja projektów takich jak morska energetyka wiatrowa, potencjalne odblokowanie budowy lądowej energetyki wiatrowej czy szybki rozwój fotowoltaiki i inwestycje w energetykę jądrową powinny spowodować, że w sektorze znów pojawi się większa ilość podmiotów prywatnych.

Co z tego wynika?

Przejęcie PKP Energetyka przez Grupę PGE to prawdopodobnie ostatni akord nacjonalizacji branży energetycznej w kraju. Niewydolność sektorowa i konieczność wdrażania transformacji opartej o technologie niskoemisyjne wymusi większą obecność koncernów zagranicznych.

Kontrola państwa nad PKP Energetyka ma sens, szczególnie w warunkach zawirowań geopolitycznych. Ważne by nadzór właścicielski nie blokował rozwoju firmy, która może pełnić wiele funkcji w zmieniającej się branży (np. rozwijać magazyny energii).

Interesującą kwestią jest aktywność inwestycyjna PGE, które poza chęcią przejęcia PKP Energetyka postanowiło zaangażować się także w projekt jądrowy z koreańskim KHNP i prywatnym ZE PAK. Pytanie czy docelowo grupa kapitałowa jest w stanie sprostać wyzwaniom finansowym w tak wielu obszarach, tym bardziej, że musi ponosić koszty transformacji energetycznej?

Polska wydała w niecały rok 160 mld zł na zakup gazu i ropy. Można za to z naddatkiem sfinansować program atomowy

Udostępnij