Nestlé rezygnuje ze słodyczy neutralnych klimatycznie
Nestlé zrezygnowało z planów przekształcenia marek KitKat i Perrier na neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla. Zdaniem producenta praktyka byłaby myląca dla konsumentów.
W obliczu narastającej świadomości ekologicznej społeczeństwa, wiele firm stara się wykorzystać ten trend, przyciągając uwagę i zaufanie konsumentów za pomocą zielonych deklaracji i działaniu na rzecz ochrony środowiska. Jednak w miarę wzrostu tych zapewnień, rośnie czujność organizacji klimatycznych oraz sądów, do których trafia coraz więcej pozwów wobec spółek mających dopuszczać się greenwashingu.
Ostatnio, z tego powodu przed sądem w Stanach Zjednoczonych stanęła spółka zależna Danone, Evian, podczas gdy Arla Foods otrzymała zakaz używania określenia „zerowy ślad klimatyczny netto” w Szwecji. Francuskie stowarzyszenie konsumentów z kolei pozwało Nestlé za twierdzenie, że Nespresso jest neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla.
Nestlé deklarowało wcześniej, że marki zależne - KitKat oraz Perrier staną się neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla. Producent żywności zrezygnował jednak z tego pomysłu, podobnie jak linie lotnicze EasyJet oraz właściciel Gucci – Kering.
Dlaczego spółki wycofują swoje deklaracje? Powodem ma być szkodliwość takich założeń, które zdaniem spółek mogą być mylące dla konsumentów.
Alert europejski: Koniec z ekofałszerstwami. Dyrektywa ws. „greenwashingu” na półmetku prac
Spółki wycofują się z deklaracji klimatycznych
Zdaniem spółek przedstawianie produktów, jako neutralnych względem emisji dwutlenku węgla jest często mylące, ponieważ w rzeczywistości spółki wciąż emitują gaz cieplarniany i jedynie starają się zadośćuczynić to poprzez różne działania, np. sadzenie lasów.
"Odchodzimy od inwestowania w kompensację emisji dwutlenku węgla dla naszych marek, aby inwestować w programy i praktyki, które pomagają zredukować emisje gazów cieplarnianych w naszym własnym łańcuchu dostaw i operacjach" powiedział rzecznik Nestlé.
Mimo, że rezygnacji z kompensacji, Nestlé nie zamyka się na działania proekologiczne. Spółka ma zamiar inwestować w redukcję emisji gazów cieplarnianych we własnym łańcuchu dostaw oraz operacjach, dążąc do zerowej emisji dwutlenku węgla do 2050 roku.
Jednym ze sposobów ma być wsparcie udzielone rolnikom praktykującym rolnictwo regeneracyjne – skupiające się na ochronie i odnowie gruntów rolnych oraz przywracaniu naturalnych ekosystemów wokół nich.
Co z tego wynika?
Rosnąca świadomość klimatyczna konsumentów prowadzi do popularności produktów zrównoważonych. Niestety wzrasta jednocześnie problem greenwashingu, czyli wprowadzania konsumentów w błąd, tworząc pozory ekologiczności.
Problem zauważyła już Komisja Europejska. Aby zbadać sprawę, przeanalizowano 344 podejrzanych produktów, które reklamowały się pod hasłami zrównoważonych i ekologicznych. Wyniki dają dużo do myślenia - 42% deklaracji okazało się fałszywych i nieuczciwych z punktu widzenia prawa Unii Europejskiej, a w 37% zastosowano niejasne, niesprecyzowane terminy.
Aby skutecznie chronić konsumentów przed praktykami greenwashingu, kluczowe jest opracowanie klarownych przepisów i standardów. Firmy nie powinny być w stanie manipulować lub wprowadzać konsumentów w błąd poprzez używanie niejasnych lub fałszywych deklaracji ekologicznych. Konieczne jest wprowadzenie ścisłych regulacji dotyczących reklamowania zrównoważonych produktów oraz precyzyjne zdefiniowanie terminów, takich jak "ekologiczny" czy "zrównoważony".