Branża ciepłownicza: musimy przetrwać kryzys, ale docelowo wygra zielona transformacja
Podczas Forum Ciepłowników Polskich w Międzyzdrojach debatowano o przyszłości branży ciepłowniczej, którą mocno dotyka kryzys energetyczno – paliwowy. Mimo dużego zróżnicowania branży jej przedstawiciele są zgodni: pompy ciepła, fotowoltaika i inteligentne sieci to przyszłość, a transformacja zgodna z ideami Zielonego Ładu jest nieunikniona.
Większość branży potrafi doskonale nakreślić kierunek niezbędnych zmian, które mogą poprawić rentowność i efektywność firm ciepłownicznych.
„Pojawia się coraz więcej projektów, coraz więcej rozwiązań, które są inne niż dotychczasowe ciepłownictwo systemowe. Chodzi np. o OZE, na które coraz mocniej się stawia szczególnie w sytuacji obecnych horrendalnych cen nośników energii elektrycznej i samej energii. Są to rozwiązania kogeneracyjne, małe kogeneracje, rozwiązania tzw. multienergetyczne, bazujące na kotłach gazowych, pompach ciepła fotowoltaice” – twierdzi Bartosz Krysta, członek zarządu Veolii.
„Bardzo ważnym filarem transformacji jest szeroko pojęta efektywność energetyczna. Ona ma znamiona stricte ekonomiczne, bo klienci nie tyle chcą co są zmuszeni, by oszczędzać energię cieplną i elektryczną. Potencjał oszczędzania energii czy to związany z termomodernizacją czy stricte z oszczędzaniem energii to 25-30 proc. – dodaje menadżer.
Kryzys: ciepło może być tej zimy dobrem deficytowym
Równie istotnym kierunkiem jak rozwój OZE jest budowa inteligentnych sieci, analiza danych opartych o machine learning.
„Kwestia inteligentnej sieci ciepłowniczej jest fundamentalna. W oparciu o inteligentną sieć ciepłowniczą, możliwości sterowania, telemetrii, świadczymy usługę efektywności energetycznej. Dzięki temu możliwe jest oszczędzanie energii cieplnej w budynkach. Poprzez odpowiednie sterowniki, aparaturę, automatykę, poprzez integrację tych rozwiązań i zarządzanie z jednego miejsca tysiącami budynków, dbając o komfort cieplny ich mieszkańców, możemy taką usługę świadczyć. Robimy to w Warszawie. To największa sieci ciepłownicza w UE” – konkluduje Krysta.
Podobnie do transformacji podchodzi Mirosław Romanowicz reprezentujący spółkę ECO.
„Stawiamy na dekarbonizację, decentralizację i efektywność energetyczną. Niedawno postawiliśmy na kogenerację gazową. Dziś można by zadać pytanie czy to był dobry pomysł? Naszym zdaniem dobry. Jak każdy kryzys, ten również ma swój początek i będzie mieć swój koniec. Na dowód tego przytoczę współczynnik z taksonomii UE mówiący o 270 g CO2 na każdą KWh. Nie każda technologia te parametry spełnia. Gaz je spełnia, ale silniki gazowe to nie tylko gaz, to również współspalanie wodoru i biometanu. Drugi kierunek to geotermia, która świetnie wpisuje się w politykę klimatyczną UE. Także efektywność energetyczna rozumiana szeroko pod kątem sieci, współpracy urządzeń z siecią w tym pompami ciepła” – stwierdza menadżer.
Nowe rozwiązania dla ciepłownictwa oparte o dekarbonizację są także rozwijane w Krakowie.
„Unia nam nie popuści, o tej sytuacji, w której węgiel wrócił na moment do łask, właściwie już zapomnijmy. Kolejne dyrektywy zaostrzają politykę klimatyczną. Jestem malkontentem tych zmian, nie jesteśmy przygotowani do tego żeby w takim tempie się transformować. Mimo to tworzymy farmę fotowoltaiczną o mocy 23 GW. To perspektywa najbliższych trzech lat. Przy tych cenach prądu na pewno rewidujemy swój pogląd na efektywność pomp ciepła. Złożyliśmy kilka ciekawy ofert na bloki ocieplane pompami ciepła i musimy się z nich teraz wycofywać. Pracujemy także nad geotermią” – podkreśla Marian Łyko, prezes MPEC Kraków.
Kryzys: 70 proc. firm ciepłowniczych czeka na pomoc państwa i ma problemy finansowe
Wśród ciepłowników dyskutujących o transformacji nie zabrakło wielu odniesień do kryzysu, który mocno dotyka branżę.
„Jeżeli mówimy o inteligentnej sieci ciepłowniczej to w Gdańsku mam długą sieć, ale dwa razy mniej klientów niż w Krakowie. Dlatego inteligentne sieci są tak ważne, ograniczanie strat ciepła. Najlepsza jest ta energia, której w ogóle nie trzeba wyprodukować. Walczymy teraz o każdą tonę węgla, szczególnie przy tych cenach” – stwierdził Marcin Lewandowski, prezes GPEC.
„Oferujemy rozwiązania, które już nie są prostym węzłem ciepła, które reagują na prostą czujkę temperaturową. One są oparte o ludzie, o machine learnig. Choć obrabianie dziesiątek tys. danych w ciepłownictwie nie jest proste. Na pewno można sporo oszczędzić u klienta dzięki nowym rozwiązaniom. Pompy ciepła, oszczędność energii to ważne kierunki. Obecnie kryzys wymaga jednak nadzwyczajnych działań. Silniki gazowe stoją i czekają na lepsze ceny. Spalamy węgiel. W kotłowniach gazowych spalamy olej, bo jest tańszy. To są absurdalne kompromisy. Gdzie jest ekologia? Musimy przetrwać kryzys. Oszczędzajmy, róbmy rozsądne rzeczy, przymknijmy oczy czy pompa ciepła się opłaca, bo ona docelowo jest kierunkiem słusznym” – podkreślił menadżer.
Co z tego wynika?
Mimo podkreślanych trudności przedstawiciele branży ciepłowniczej byli zgodni – transformacja energetyczna jest nieunikniona. Ten proces musi opierać się na rozwoju OZE, zwiększaniu efektywności i inteligentnych rozwiązań, w tym analizie i wykorzystaniu danych.
Największą bolączką są oczywiście finanse. Lipcowe badanie Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP) pokazało jak poważna jest sytuacja w branży ciepłowniczej. 70 proc. przedsiębiorstw ciepłowniczych liczy na wsparcie ze strony państwa, a 30 proc. ma brak zdolności kredytowej. Te wyniki były szeroko dyskutowane w Międzyzdrojach. Podkreślano, że modernizacja nie jest możliwa jedynie w oparciu o politykę taryfową.